Postautor: KrzysztofPiech » niedziela, 1 kwietnia 2018, 18:55
Kilka rzeczy dla wyjaśnienia i trochę podsumowań:
1. Od marca ub.r. wiemy, że NBP jest b. przeciwne kryptowalutom. 7 lipca ub.r. rozpoczęli atak polegający na wykorzystaniu kompetencji KNF to wywarcia wpływu na banki, by zamykały konta firmom z branży krypto. Później był kolejny atak #uwazajnakryptowaluty a następnie użyto "czarnej listy" KNF, za czym poszły wnioski do prokuratury.
2. Przez wiele m-cy mieliśmy po swojej stronie życzliwość rządu po stronie Pani Minister. Kilka razy prosiłem ją o ochronę i to pomagało. Był strumień - do czasu ataków NBP miał nawet "kryptowaluty" w nazwie. Były dość regularne spotkania strumienia w MC - najczęściej w sprawie zresztą naszej branży. Rok temu przyjęliśmy pionierskie na świecie zasady samoregulacji - Kanon dobrych praktyk. Miały one poparcie Ministerstwa. USA dopiero teraz do tego dojrzewają, że to (a nie BitLicence) jest właściwym sposobem regulacji rynku na obecnym jego etapie rozwoju. Przygotowałem też projekt ustawy deregulacyjnej dla sektora high-tech, projekt - lepszej niż w Japonii - licencji dla giełd, bo przewidywałem, że ataki na branżę będą coraz mocniejsze i potrzeba jakiegokolwiek uznania branży w prawie. Inaczej - będzie nadal poza prawem, a więc podatna na ataki. Brak poparcia politycznego dla AS oznaczał, że wielu rzeczy nie udało się zrobić, np. sandboxu, w którym każda giełda mogłaby działać bez ryzyka wciągnięcia na czarną listę...
3. A.S. sugerowała, by sprawdzić, kto w jakie karty gra. Karty zostały odkryte na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych (koniec listopada). Jeden front tworzyły wtedy: banki i regulatorzy. Po drugiej stronie były resorty rozwoju, cyfryzacji i niektórzy posłowie.
Prezes ZBP wspomniał wtedy, że trzeba rozważyć zdelegalizowanie bitcoina. KNF miało na to chęć, ale okazało się, że byłoby to niezgodne z prawem. Po styczniowym seminarium ZBP nt. krypto miałem wrażenie, że banki neutralnie patrzą już na krypto, że są pozytywnie zaintrygowane możliwościami i chcą dać szansę naszej branży. Co innego KNF - wtedy zaś zarządy banków nie mają dużego wyboru: dostosowują się do wymogów regulatora.
4. W międzyczasie branża sama się podłożyła, za mało odcinając się od piramid, a nawet - wspierając niektóre z nich. W efekcie, decydenci najwyższego szczebla, nie znający różnic między krypto a piramidami - wrzucili wszystko do jednego worka i zaczęli na początku br., po odejściu AS - ostre działania.
5. Na pierwszy ogień poszła ustawa o AML - to była pierwsza (!) decyzja nowego rządu. Na tym tle nic dziwnego, że mamy zmasowaną akcję skarbówki. Działania w tym zakresie są wizytówką rządu - tj. uszczelnienie VAT. Niektórym się wydaje, że w branży krypto poukrywane są miliardy złotych... Przypomnijmy, że pod względem obrotów - choć jesteśmy daleko za Koreą czy Japonią, to nadal jest to pierwsza 10. na świecie.
W obecnej akcji nie tyle chodzi o to, by dostać wszystkie info, ale o wysłanie jasnego sygnału do całej społeczności, by ludzie zaczęli płacić podatki od zysków w krypto. Za kilka m-cy zobaczymy, ile tego będzie i co będzie się dalej działo. Brakuje niestety prostych reguł rozliczania. Stąd podjąłem działania z kilkoma prawnikami ze Strumienia oraz z zarządem PSB, by coś z tym zrobić. Zmiany przepisów nie będzie, ale może uda się cokolwiek zrobić. Tu będą działania oficjalne i nieoficjalne. Tych ostatnich skarbówka nie może wygłosić, ale robi to przez zaprzyjaźnione media (lub przez kilka innych osób). Stąd pojawiła się sugestia czynnego żalu - jeśli ktoś w zeznaniu za 2016 r. podatku od zysków nie rozliczył. Im nie chodzi o zniszczenie branży - odwrotnie, ale pod warunkiem, że będzie płaciła podatki. Liczę na to (choć może to naiwne), że jak premier zobaczy, jak branża jest zyskowna dla budżetu - to będzie to kontrargument dla największego jej wroga - banku centralnego.
Jak widzimy, mamy nie najlepszą sytuację. Zupełnie inaczej jest na Litwie - w tym roku tamtejsze startupy zebrały w ICO ok. 1/4 MLD (!) dolarów. I nikt nie chce tego ograniczać - a raczej wprowadzić jasne ramy AML itp.
Mamy więc pewnego rodzaju wojnę, a jak to na wojnie - trzeba wiedzieć jakie bitwy toczyć i z kim. Ze skarbówką - mimo krewkich głosów - nie warto. Al Capone został skazany nie za morderstwa na jego zlecenie, ale za podatki... To jest wiadomość do przekazania naszej, potrząsającej szabelką społeczności.
Stąd to, co wszystkie, wpływowe osoby, firmy i organizacje powinny robić, to działać oficjalnie zgodnie z prawem, nawołując do jego przestrzegania i do walki o interes naszego kraju. W tych uwarunkowaniach politycznych niewiele więcej możemy. Jeśli widzimy, że branża jest atakowana pod zarzutami "prania" - należy domagać się wprowadzenia AML; jeśli są zarzuty unikania podatków - należy wytrącić przeciwnikowi broń i nawoływać do płacenia podatków. Tak też przez długi czas w PSB robiliśmy i nawet, jeśli części osób się to nie podoba - to jest wyraz odpowiedzialności za społeczność, rynek i pośrednio - kilkaset osób zatrudnionych w branży.
Przy okazji: do ub.r. w PSB działały 4 osoby. Udało się zrobić dużo więcej, niż stowarzyszenia mające setki osób. Moje niedawne odejście z zarządu (choć nie byłem nigdy wpisany do niego przez KRS) nie zmienia mojej chęci współpracy ze Stowarzyszniem. Po prostu nie chcę się dłużej wystawiać, a także - po tym jak "dyscyplinarnie" straciłem "honorową" (=bezpłatną) funkcję lidera strumienia za odważenie się zaproponowania dPLN (BTW projekt ma się dobrze), wolę się skoncentrować na kwestiach, mających pozytywne dla mnie konsekwencje finansowe.
6. AS zaproponowała utworzenie izby gospodarczej. Oprócz kosztów (wg moich szacunków - ok. 1,5 mln zł rocznie, więc już m-c temu podjąłem działania, by skorzystać z istniejącej już izby w miejsce nowej), to są kwestie polityczne. Jak dotąd udawało się uniknąć przyczepienia branży łatki wspierania konkretnej partii - dzięki temu, że współpracowaliśmy z posłami Nowoczesnej, PO, Kukiza, Porozumienia Gowina. To jest też pewna wartość, którą udało się uzyskać.
W kolejnych m-cach dużo będzie zależało od:
a) trendów na świecie,
b) nastroju polskiej opinii publicznej,
c) decyzji premiera.
Są to kwestie, na które nie mamy wpływu (lub jest ograniczony - vide b), a na c) czekam od ponad pół roku). W związku z tym sugeruję utrzymywanie dobrej miny do złej gry, nie stawianie wyzwań silniejszemu przeciwnikowi, zwłaszcza takiemu, z którym nie da się wygrać. Poczekajmy, jak się sytuacja będzie rozwijała, a w tym czasie zadbajmy o własne bezpieczeństwo - alternatywne jurysdykcje, płacenie podatków, unikanie kontaktów z piramidami, z pralniami, o dobrą współpracę z mediami.
(sorry, ale raczej nie odpowiem na posty - mam do ogarnięcie pilne rzeczy, np. ten projekt podatkowy)