
Dodam że ludzie do których skierowany jest zarzut są w większości wczesnymi Early-Adopterami, więc dodatkowo mają trochę "wy...ebane" czy teraz jest 100$ czy 1000$, bo sami kupowali często za groszeBitBoy pisze:To jest forum dla fanów kryptowalut i spekulantów mających nadzieję na tym zarobić.SkyValley pisze:Mam silne wrażenie, że moderatorzy forum w wątkach nt kursu BTC nie są obiektywni, tzn. zawsze widzą bardziej tą jasną stronę, przewidują wzrosty, wybicia, super przyszłość przed BTC itd. itd. Od wielu miesięcy to obserwuję.
Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i bycie moderatorem nie zaprzecza temu, ale tak czy siak, uważam, że nie reprezentują obiektywnego podejścia, a swoimi postami tworzą BTC dobrą monetę, można by nawet się pokusić o nazwanie tego delikatnym podganianiemWiadomo przecież, że wielu ludzi tu się sugeruje, zwłaszcza tych, którzy sami nie piszą nic a tylko czytają, tym, co inni piszą. Oby te sympatyczne podejście do BTC urzeczywistniło się w kursie.
Duża część forum teraz, to oczekiwanie na nową bańkę. Obiektywny sceptycyzm jest w mniejszości.
Nie oczekuj ateizmu na forum frondy


Obiektywnie patrząc - jeśli w tym roku bańki nie będzie, to na 90% odwiedzimy poziomy na chwilę obecną "nierealne"

Oczywiście to pod warunkiem, że nic się nie zmieni na plus. Bo ta faza beta nie jest warta nowych ATH i wszyscy to chyba trochę widzimy

1. Bardzo mały przyrost używanych adresów od ostatniej bańki - czyli rewolucja się nie rozprzestrzenia tak szybko jak rośnie cena. Adresy +50%, kurs +500%
2. Odpychająca infrastruktura (giełdy, wallety, poczucie czarnorynkowości BTC). To na chwilę obecną oczywiście. Po prostu zwykły noob ma w tym świecie przechlapane. Grubasy też nie mają różowo z giełdami.
3. Ogromna ilość bitów w rękach złodziei i kombinatorów. Dodatkowo jeszcze większa ilość w rękach EA (coś, co jest na pewno solą w oku dużych inwestorów). Świat ma się podzielić liczbą kilku milionów bitów -> zacząć używać na co dzień BTC -> kurs rośnie w kosmos -> firmy mają oprzeć swoje działanie i istnienie na BTC -> i wszystko to w warunkach, kiedy więcej BTC jest w kilku niewiadomych rękach niż w obiegu? Dodajmy, że te schowane bity są warte dla posiadacza tyle co nic. W razie krachu - zrzuci po każdej cenie. Jaki moloch jako pierwszy aż tak zaryzykuje?


4. Kurs BTC jest tylko spekulacyjny. TYLKO. Do ustalenia kursu na dłuższy czas wystarczy mieć ułamek kapitalizacji (czy to w BTC, czy w fiatach). Kursu nic nie trzyma, BTC nie jest wartościowany w żadnym towarze - tylko przeliczany na bieżąco z fiatów, a przetrzymywany tylko przez spekulantów z uwagi na chwilowy brak dalszego zastosowania.
To nie jest tak, że BTC jest złe - po prostu zostało skażone realnym światem, oraz zleciało się tu więcej złodziei oraz spekulantów niż targetu tego "pieniądza"


Czy naprawdę myślicie, że powyższe przemyślenia są wyssane z palca i duzi inwestorzy tego nie widzą? Lawina już ruszyła moim zdaniem (przełamanie 400). A teraz spekulacyjnie się bujamy na gorącym towarze jakim jest BTC

A tak trochę naginając - jaki jest najlepszy sposób na wytrząśnięcie tych zachomikowanych bitów? Pompując nową bańkę? Szczególnie w takich słabych warunkach? Chyba nie.....

Porównania do poprzednich dwóch baniek zaczynają być trochę irytujące
