To powinien być slogan tego rynku

Te bagi nie mogły się dobrze skończyć. Za dużo sprytnych ludzi chciało wygrać życie.
Internety już miały wszystko policzone, ile iksów, który kwartał

To sobie po mędrkuję

Założenie powinno być proste, handel drobnicą i skupowanie / uśrednianie głównego aktywa. Tymczasem ludzie robią odwrotnie. Chcą szybko.
Z tego co pamiętam w poprzednim cyklu sporo głosów było, że wystarczyło trzymać i nie ruszać. Większość nie miała diamentowych rąk. Kupowała, sprzedawała finalnie osiągając mierny wynik. Postanowili wyciągnąć wnioski i zmodyfikować strategie. Pech chciał, że rynek też

Trendy globalne wieloletnie też potrafią nieźle wozić. Można wiecznie trzymać się opcji hodlowania, albo przyjąć zasadę wiecznego regularnego handlu. Najgorzej zmieniać i starać się ustrzelić odpowiednią strategię w cyklu, co może być ryzykowne jak złe zajmowanie pozycji w trakcie lokalnej konsolidacji. Owszem można złapać odpowiedni rytm, ale jak nie pyknie to strata takiego cyklu jest nieodwracalna.
Rozsądnie było by zatem skromnie, regularnie. Cierpliwość łatwa nie jest, ale wciąż tańsza niż drogi pośpiech. Zazdrość to zguba, mąci rozsądek. Obiektywizm to cnota, mierzy siłę na zamiary. Swoje cele należy realizować a nie gonić innych.
Osobiście uważam, że rynki powinny być dodatkiem. Handel na nich urozmaiceniem. Kasa z nich inwestowana w cos stabilnego, dającego stałe, regularne dochody celem i głównym zajęciem. Dywersyfikacja źródeł dochodu jest równie ważna jak dywersyfikacja portfela inwestycyjnego.