miso20 pisze: ↑ wtorek, 23 listopada 2021, 11:14
Gdzie te czasu, gdy robiliśmy korekty 30-40% i każdy był zadowolony? A nie teraz się podzieliła społeczność jak w polska scena polityczna na dwa obozy. I albo jedziemy do piekła albo do miliona xd.
Tzn. korekty w 2017r. były bardzo agresywne, siały dużo więcej strachu, ale dla ryzykantów (a nie oszukujmy się, na rynku krypto jest to zdecydowana większość
populacji) to był raj. Celowałeś w -30/40% i ładowałeś się z myślą, że nie jest to pęknięcie bańki tylko kolejna korekta. Istny rollercoaster. Natomiast sprawdzało się to dopóki się sprawdzało
Mnie też się udało kilka razy, ale przespałem szczyt i później przez miesiące mnie stopniowo kasowało a ja łudziłem się, że zaraz odbije i idziemy na nowe szczyty
Teraz mam wrażenie, że ludzie są niesamowicie znudzeni, nie ma tak intensywnych spadków jak i bolesnych korekt, są bardziej rozłożone w czasie - wydają się bardziej wymęczone (zarówno trendy wzrostowe jak i spadkowe) i ludzie na siłę szukają emocji. Stąd też wydaje mi się, że naprawdę wysokiej jakości coiny jak sama legenda Bitcoin czy Polkadot zaliczą wzrosty o 5-10x a totalne wydmuszki typu Dogecoin czy Shiba Inu, które nie mają absolutnie żadnej wartości a swoją wycenę opierają wyłącznie na chwilowym hype szybują 100x +.
Natomiast poza tymi zwierzęcymi episodami naprawdę ciężko nie wyciągnąć wniosku, że rynek jest dużo bardziej dojrzały niż w 2017r. i przez to też niestety sporo nudniejszy. W 2017r. czegokolwiek byś nie dotknął (szczególnie przy alt season na przełomie 2017/2018r.) rosło do nieba. Dzisiaj takie perełki musisz szukać zdecydowanie głębiej w Amazonii cmc.