Krótko opiszę swoją historię. Jestem kryptoprzedszkolakiem, gdyż wszedłem w ten temat w maju 2017 roku, czyli tak naprawdę przed spektakularnymi wzrostami. Niestety brak planu, chciwość, poczucie debeściakowatości (włącznie z majaczącymi głupimi pomysłami porzucenia pracy i zajęcia się krypto) przy późniejszym obróceniu samozadowolenia o 180st...
Podsumowując - wczesne wejście uratowało mnie przed stratami i pozwoliło zwielokrotnić zainwestowany kapitał o marne 4x.
Idąc do sedna wykombinowałem takie coś:
Kapitał zainwestowany w crypto podzieliłem na dwie nierówne części (nie wliczam do tego gotówki przeznaczonej na inwestycję w krypto, która aktualnie stanowi ok. 10% pierwotnego kapitału): 2/3 to pary krypto/stablecoin - z uwagi na koszty transakcji handel na giełdach scentralizowanych a 1/3 to pary altcoin/ETH - zysk realizowany na DEX-ach
Przy parach krypto/stablecoin zysk będzie realizowany następująco:
1) 10% krypto po wzroście 3x
2) 20% krypto po wzroście 9x
3) 30% krypto po wzroście 27x
4) 30% krypto po wzroście 81x
5) 10% krypto - moonbag (ew. sprzedaż po wzroście min. 500x)
Przy parach altcoin/ETH
1) 25% alta przy wzroście 4x
2) 25% alta przy wzroście 12x
3) 25% alta przy wzroście 36x
4) 25% alta przy wzroście 100x
W tej chwili mam w portfelu ok. 50 (sic!) walorów, z tym że ok. 10 stanowi 60% zainwestowanego kapitału. Żeby to wszystko ogarnąć pomaga mi arkusz kalkulacyjny i apka na telefonie gdzie ustawiłem alarmy cenowe.
Ciekaw jestem Waszych spostrzeżeń, doświadczeń i strategii
