Shitcoins club bitomat [dyskusja]

[Britheyettor33]

Uzyskałem informację, że monitorowana jest tylko twarz, i potrzebne będzie nagranie z monitoringu w CH.
Sprawę zgłosiłem natychmiast, i otrzymałem informację, że będzie wyjaśnione, więc takie kroki wydawały się niepotrzebne.
Na ten moment nadal czekam na odpowiedź.

[miso20]

@Britheyettor33 spróbuj przez kontakt na ich stronie, albo męcz ich telefonicznie.

[zdzicho2000]

Ceny zakupu w bitomatach shitcouna są obecnie bardzo dobre. O 1 % wyższe niż srednia na giełdach

[FlyingAtom]

Przez 2 tygodnie nikt w tej firmie nie znalazł 15 minut by odpisać tu klientom? To rodzi pytania o profesjonalizm i dbałość o wizerunek firmy.

Trochę pokażę jak wyglądają od środka pewne procesy.
Kiedyś spotykam na telegramie nick który jęczy z FlyingAtom jest złe i niedobre, więc się pytam czemu, bo zapłaciła 100zł i nie dostała zwrotu a coś z bankomatem było nie tak, podała mejla i przeszukałem rzeczywiście widzę reklamację która nie została dokończona na 100zł, minęło już 3-6 miesięcy od sytuacji mówię że mogę odesłać 200zł w ramach rekompensaty, a ona mówi teraz to żebym się wypchał i zakończyliśmy rozmowę.
To był okres w którym osoba która się zajmowała bankomatami wyrabiała dla firmy zajmując się innymi rzeczami 300-500zł na 1h, ale zajmowała się też min. reklamacjami za 100-200-500-1000zł gdzie zarobek jest 3-6-15-30zł. Często klient za 100-1000zł jest dużo bardziej upierdliwy niż taki któremu nie wypłaciło 20.000, gdybym tylko mógł ustawiłbym że nie można robić handlu do 1000zł ale jak ustawie to ktoś podejdzie i wrzuci 200zł i czas na reklamację i wszystko z tym związane będzie 2h, więc nie ustawiamy tak bankomatów.
Być może taka obsługa się kalkuluje jak masz "copro" zatrudniasz masowo ludzi za 15zł/h ale jak masz osobę do reklamacji która robiąc coś innego wyrabia dla firmy 300-500zł to się to nie opłaca.

Przypomnij się, zadzwoń do nich nie sądzę by coś zginęło, ale zaginąć mogła korespondencja, nieraz jest tak, jesteśmy tylko ludźmi
Pisał już jakiś użytkownik ten sam że u nich coś handlował i u nas i tu u tu coś się działo ale zakończyło się pozytywnie w obu firmach i by każdy "wyluzował" ; )

W normalnej fazie rynku załóżmy że masz na 10 klientów w tym 9 starych i 1 nowy, załóżmy że co 3 nowy robi coś zle więc masz na 30 klientów jedną reklamację. Przychodzi faza gdzie bardzo cena rośnie i przychodzi prócz poprzedniej grupy dodatkowa 10 która składa się z 1 stałego i 9 nowych, na 30 klientów z 1 fazy masz nadal 1 reklamację, a na 30 z drugiej masz 9 reklamacji.

Pierwsza faza 60 klientów 2 reklamacje
Druga faza na 60 klientów 18 reklamacji
Razem na 120 klientów w tym samym czasie masz 20 reklamacji czyli reklamacje x 10 tego co normalnie.

Nie wiem jak u nich ale u nas by ktoś pracował na supporcie trzeba mu ufać, taką osobę muszę znać min 3 lata, albo ze 2 musiała u nas pracować, ale to musi być znajomy znajomego który wiemy że jest wiarygodny, nie ma możliwości bym dał ogłoszenie do gazety/www i zatrudnił kogoś na support, to teraz ma ktoś zatrudnić/przeszkolić 9 dodatkowych osób w ile tydzień? 2 dni? Masz ruch reklamacyjny x10 to ludzi na supporcie powinno być x 10, na ile czasu ich zatrudnisz? na miesiąc? bo później rynek wróci do normy? na 2 miesiące? 3 miesiące trwa szkolenie kogoś na suport, pewnie do opanowania przez człowieka z dużym iq i doświadczeniem życiowym w miesiąc, ale taka osoba nigdy ci nie przyjdzie na support, więc realnie szkolisz kogoś przez 3 miesiące, no tak ale raczej taki "dym na rynku potrwa miesiąc", więc co byś zrobił odpowiedz mi na pytanie jak rozwiązać takie coś a dostaniesz nobla z zarządzania zasobami ludzkimi ; ))))

Może pamiętasz na początku covida w marcu pojawiały się filmiki jak ktoś dzwoni do zus a tam jesteś 75 oczekującym w kolejce proszę czekać, ta sama sytuacja nikt nie zatrudni przeszkoli w 2 tygodnie, żeby zus zatrudnił ludzi w 2 tygodnie nie przeszkolonych to i tak by musiał mieć x 5 kadry do zatrudniania, więc pierw musisz zatrudnić tych co zatrudniają, powiedz ile by trwał taki proces?
To czemu dla ludzi było to śmieszne?

Czy to oznacza że bitomat nie wie ile ma w sobie gotówki? A jeśli wie to po co zawiera ze mną transakcję na którą nie posiada gotówki? Czy bitomaty nie przekazują automatycznie na stronę stanu swojej gotówki?

Nie wiem jak u nich wyglądają procesy, ale u nas klient ostatnio mówił że wypłacił pieniądze pomimo że w bankomacie była kwota na www napisana że jest jakaś małą (500-2000zł) a wypłacił 10.000 czy 20.000. Najprawdopodobniej bankomat został doładowany 30-60 minut wcześniej a na www jeszcze aktualizacji nie było.

[KryptoBanita]

Nie ma złotego środka... Shitom pada sprzęt, Atom ma problem z czynnikiem ludzkim, a giełdy cóż...

[miso20]

@KryptoBanita Problemy wieku infantylnego. Wszystkie bitomaty tak na poważniej, to ile tak naprawdę stoją? Nawet 3 lat nie ma. Myślę, że hossa zmusi firmy do wytężonej pracy i będzie coraz lepiej.

Pamiętajmy, że to nie euronet z infrastrukturą, zapleczem i wiedzą, lecz trochę oddolne inicjatywy budujące to od zera.

[slasta]

Trochę pokażę jak wyglądają od środka pewne procesy.
Kiedyś spotykam na telegramie nick który jęczy z FlyingAtom jest złe i niedobre, więc się pytam czemu, bo zapłaciła 100zł i nie dostała zwrotu a coś z bankomatem było nie tak, podała mejla i przeszukałem rzeczywiście widzę reklamację która nie została dokończona na 100zł, minęło już 3-6 miesięcy od sytuacji mówię że mogę odesłać 200zł w ramach rekompensaty, a ona mówi teraz to żebym się wypchał i zakończyliśmy rozmowę.
To był okres w którym osoba która się zajmowała bankomatami wyrabiała dla firmy zajmując się innymi rzeczami 300-500zł na 1h, ale zajmowała się też min. reklamacjami za 100-200-500-1000zł gdzie zarobek jest 3-6-15-30zł. Często klient za 100-1000zł jest dużo bardziej upierdliwy niż taki któremu nie wypłaciło 20.000, gdybym tylko mógł ustawiłbym że nie można robić handlu do 1000zł ale jak ustawie to ktoś podejdzie i wrzuci 200zł i czas na reklamację i wszystko z tym związane będzie 2h, więc nie ustawiamy tak bankomatów.
Być może taka obsługa się kalkuluje jak masz "copro" zatrudniasz masowo ludzi za 15zł/h ale jak masz osobę do reklamacji która robiąc coś innego wyrabia dla firmy 300-500zł to się to nie opłaca.

Po pierwsze co klienta obchodzi ile wasi pracownicy wyrabiają wam zysku. Klienta interesuje jak zostanie obsłużony, ile zapłaci za usługę i jakiej jakości to będzie usługa. Może na swoich bitomatach pokazujcie informacje że po drobne się nie schylacie i albo przychodzisz z kwotą min 100 000zl albo lejemy na ciebie kliencie ciepłym moczem. Żenada.
Po drugie jeśli obsługa jednej reklamacji zajmuje wam aż 2 godziny to może warto pomyśleć nad jakimś systemem informatycznym bo używanie kartki i ołówka, bo chyba tego używacie patrząc po ilości czasu jaki potrzebujecie na 1 reklamację, w dzisiejszych czasach to lekko mówiąc nieporozumienie. No chyba że infolinie macie pod nr 0 700 no to wtedy może nie dziwić taki czas obsługi. Żenada.
Po trzecie brak kontroli nad stanem każdej reklamacji i wiszące po kilka miesięcy w czarnej dziurze zgłoszenia. Żenada do kwadratu.
Po czwarte świadczenie usług jest nierozerwalnie związane z koniecznością świadczenia gwarancji. I gwarancja nie jest czymś co generuje zysk tylko wręcz przeciwnie generuję stratę. Albo świadczymy wysokiej jakości usługi i reklamacje zdążają się sporadycznie albo jesteśmy januszem biznesu i gwarancja jest tylko do studni a dalej się nie znamy czyli działalność polegająca na łowieniu jeleni i strzyżeniu baranów.
Po piąte chyba trochę ściemniasz z waszymi zarobkami, bo wg informacji na waszej stronie od każdej transakcji w bitomacie macie prowizję 3% i 30zł opłaty transakcyjnej więc od 100zł zarabiacie 33zł a nie 3, a od 1000zł 60zł a nie 30zł.
Jeśli macie takie podejście to dziwie się że wasza firma jeszcze funkcjonuje i że klienci do was w ogóle przychodzą.

Może pamiętasz na początku covida w marcu pojawiały się filmiki jak ktoś dzwoni do zus a tam jesteś 75 oczekującym w kolejce proszę czekać, ta sama sytuacja nikt nie zatrudni przeszkoli w 2 tygodnie, żeby zus zatrudnił ludzi w 2 tygodnie nie przeszkolonych to i tak by musiał mieć x 5 kadry do zatrudniania, więc pierw musisz zatrudnić tych co zatrudniają, powiedz ile by trwał taki proces?
To czemu dla ludzi było to śmieszne?

Taka sytuacja nie trwa wiecznie dlatego ustawowo masz 14 dni na rozpatrzenie reklamacji gdzie będąc małą firmą bez rozbudowanych struktur spokojnie można obrobić ją w kilka dni. Poza tym jeśli tak marudzisz że musicie marnować czas osoby co zarabia dla was 500zł/h to zatrudnijcie kogoś co zajmie się stricte reklamacjami , dajcie mu 50zł/h i jesteście 450złh do przodu. Nie będziecie musieli lamentować w interneteach jak to wam źle bo klient raczył zgłosić reklamację

[miso20]

30zł opłaty transakcyjnej więc od 100zł zarabiacie 33zł a nie 3, a od 1000zł 60zł a nie 30zł.

A to nie jest czasem na opłatę sieciową? Transakcje są coraz droższe.

[slasta]

@miso20
Raczej powiedział bym że obecnie są dość tanie. BTC to koszt kilku zł, ETH jeszcze mniej, w przypadku LTC czy DASH koszty są marginalne.
Poza tym IMO bitomaty zarabiają głównie na skupie krypto a nie sprzedaży więc to klient ponosi opłaty sieciowe. Ba, nawet na samej stronie FA masz tylko opcję skupu krypto.

[miso20]

@slasta https://bitcoinfees.earn.com/

Obecna średnia opłata do pierwszego bloku to 22pln

bitomaty zarabiają głównie na skupie krypto a nie sprzedaży

Skąd masz takie informacje? Przecież zarówno FA jak i SC mają dwustronne bitomaty. Z tego co zaobserwowałem zresztą, to głównie SC ma tańszą sprzedaż, a FA daje lepszą cenę przy skupie, więc opłata sieciowa jest po ich stronie.

nawet na samej stronie FA masz tylko opcję skupu krypto.

A jak chcesz zrobić opcje sprzedaży krypto za gotówkę przez stronę internetową? FA to kantory gotówkowe przecież, a nikt ci nie zamrozi ceny na piękne oczy.

[FlyingAtom]

Po pierwsze co klienta obchodzi ile wasi pracownicy wyrabiają wam zysku. Klienta interesuje jak zostanie obsłużony, ile zapłaci za usługę i jakiej jakości to będzie usługa. Może na swoich bitomatach pokazujcie informacje że po drobne się nie schylacie i albo przychodzisz z kwotą min 100 000zl albo lejemy na ciebie kliencie ciepłym moczem. Żenada.
Po drugie jeśli obsługa jednej reklamacji zajmuje wam aż 2 godziny to może warto pomyśleć nad jakimś systemem informatycznym bo używanie kartki i ołówka, bo chyba tego używacie patrząc po ilości czasu jaki potrzebujecie na 1 reklamację, w dzisiejszych czasach to lekko mówiąc nieporozumienie. No chyba że infolinie macie pod nr 0 700 no to wtedy może nie dziwić taki czas obsługi. Żenada.
Po trzecie brak kontroli nad stanem każdej reklamacji i wiszące po kilka miesięcy w czarnej dziurze zgłoszenia. Żenada do kwadratu.
Po czwarte świadczenie usług jest nierozerwalnie związane z koniecznością świadczenia gwarancji. I gwarancja nie jest czymś co generuje zysk tylko wręcz przeciwnie generuję stratę. Albo świadczymy wysokiej jakości usługi i reklamacje zdążają się sporadycznie albo jesteśmy januszem biznesu i gwarancja jest tylko do studni a dalej się nie znamy czyli działalność polegająca na łowieniu jeleni i strzyżeniu baranów.
Po piąte chyba trochę ściemniasz z waszymi zarobkami, bo wg informacji na waszej stronie od każdej transakcji w bitomacie macie prowizję 3% i 30zł opłaty transakcyjnej więc od 100zł zarabiacie 33zł a nie 3, a od 1000zł 60zł a nie 30zł.
Jeśli macie takie podejście to dziwie się że wasza firma jeszcze funkcjonuje i że klienci do was w ogóle przychodzą.

Taka sytuacja nie trwa wiecznie dlatego ustawowo masz 14 dni na rozpatrzenie reklamacji gdzie będąc małą firmą bez rozbudowanych struktur spokojnie można obrobić ją w kilka dni. Poza tym jeśli tak marudzisz że musicie marnować czas osoby co zarabia dla was 500zł/h to zatrudnijcie kogoś co zajmie się stricte reklamacjami , dajcie mu 50zł/h i jesteście 450złh do przodu. Nie będziecie musieli lamentować w interneteach jak to wam źle bo klient raczył zgłosić reklamację

Proponuje założyć biznes, zobaczyć jak wyglądają takie rzeczy w praktyce a później polemizować. Opisujesz rzeczy które nigdzie nie występują w rzeczywistości w każdej firmie która obsługuje klientów na większą skale, miło by było gdyby niebieski nick rozróżniał opłatę sieci od "zysku".
Prosiłbym o brak personalnych wycieczek, jak masz ochotę zadaj pytanie w normalny sposób a odpowiem.

[slasta]

@miso20 https://mempool.space/
Wg powyższej stronki opłata za transakcje przy niskim priorytecie to nieco ponad 1$ czyli ok 4zł.

Skąd masz takie informacje? Przecież zarówno FA jak i SC mają dwustronne bitomaty. Z tego co zaobserwowałem zresztą, to głównie SC ma tańszą sprzedaż, a FA daje lepszą cenę przy skupie, więc opłata sieciowa jest po ich stronie.

Bo taniej jest kupić krypto bezpośrednio na giełdzie i zakup krypto nie niesie żadnego obowiązku podatkowego w przeciwieństwie do sprzedaży.

A jak chcesz zrobić opcje sprzedaży krypto za gotówkę przez stronę internetową? FA to kantory gotówkowe przecież, a nikt ci nie zamrozi ceny na piękne oczy.

Co za problem skorzystać z procesora płatności dzięki któremu płatność widoczna jest praktycznie od razu. Przecież kantor nie wysyła gotówki którą otrzymuje od klienta na giełdę tylko kupuje za "swoje".

[miso20]

Co za problem skorzystać z procesora płatności dzięki któremu płatność widoczna jest praktycznie od razu.

A jak procesor płatności weźmie gotówkę od klienta? Tu nie chodzi o przelewy, ale właśnie o handel gotówkowy. Inaczej tego nie zrobisz niż przez fizyczne pojawienie się w kantorze lub bitomacie. Krypto można wysłać wcześniej i zablokować wcześniej kurs.

Wg powyższej stronki opłata za transakcje przy niskim priorytecie to nieco ponad 1$ czyli ok 4zł.

Sam rzekłeś - minimalna. Operujemy na średnich cenach. Pamiętam, że 3 lata temu ta stronka pokazywała opłaty na poziomie 200zł. Nie tak dawno temu znowu było ponad 100zł. Dzisiaj jest 20zł, a jak sie bańka rozkręci, to dojdziemy lekką ręką do +1000zl, więc słabo to wygląda. Oczywiście jest opcja wysłania na 5 sat/b, ale pewnie wtedy by się klienci pieklili, że transakcja wisi za długo. Już podnosili tutaj niektórzy raban, czemu nie można 50 i 20zł wypłacić xd.

Bo taniej jest kupić krypto bezpośrednio na giełdzie i zakup krypto nie niesie żadnego obowiązku podatkowego w przeciwieństwie do sprzedaży.

Nie do końca, bo musisz się rozliczyć później, więc chcesz mieć udokumentowany zakup. W kantorze załatwisz wszystko od ręki w 10 min. Oczywiście jest jeszcze kwestia ZA JAKIE pieniądze kupujesz krypto. Sporo osób sprzedaje btc i trzyma rok pod poduszką, a potem znowu w dołku kupuje.

Zupełnie inne realia są przy handlu przelewowym, a inne przy handlu gotówkowym. Sądzę, że dlatego to wygląda tak, a nie inaczej. Ludzie skarżą się zarówno na SC i na FA i to się zapewne dopiero z czasem pojawi. I tak jest nieźle, a szczerze mówiąc wolałbym żeby zostało to tak jak jest - na tyle duże, że można podziałać, a na tyle małe, że nie ma niepotrzebnych regulacji blokujących sensowność.

[slasta]

@FlyingAtom
To nie są żadne wycieczki osobiste. Po prostu uważam że rozpatrywanie reklamacji przez klika miesięcy i publiczne pisanie że nasz pracownik ma ważniejsze rzeczy do robienia niż rozpatrywanie reklamacji jest szczytem chamstwa i lekceważeniem klientów, co raczej nie przysporzy wam dobrych opini i za co poleciał minus.
A co do opłaty transakcyjnej to tak jak napisałem IMO wykonujecie głównie operacje skupu więc opłata transakcyjna jest dla was czystym zyskiem. Jeśli tak nie jest to może podzielicie się informacją jak wyglądają proporcje między transakcjami.

[miso20]

@slasta Na bank nie jest tak jak ty opisujesz. Shitcoinsi bardzo często robili promocje, by zostawiać u nich gotówkę, bo im brakowało - transakcja krypto wychodzi z bitomatu i opłata ciąży na bitomacie. Flyingatom ma lepszą płynność gotówkową i nie zauważyłem takich reklam i promocji, więc nie wiem.

[slasta]

@miso20
Jeśli chodzi o SC to wydaje mi się że liczą sobie większy % po stronie której mają większą ilość transakcji, tak np na chwilę obecną porównując ceny w SC i FA do Bitbaya to wychodzi że :
SC skupuje z marżą 5,6% a sprzedaje z marżą 1,3%
natomiast FA ma w miarę stałą marże ok. 4% po obu stornach.

[adam1226]

@FlyingAtom
To nie są żadne wycieczki osobiste. Po prostu uważam że rozpatrywanie reklamacji przez klika miesięcy i publiczne pisanie że nasz pracownik ma ważniejsze rzeczy do robienia niż rozpatrywanie reklamacji jest szczytem chamstwa i lekceważeniem klientów, co raczej nie przysporzy wam dobrych opini i za co poleciał minus.
A co do opłaty transakcyjnej to tak jak napisałem IMO wykonujecie głównie operacje skupu więc opłata transakcyjna jest dla was czystym zyskiem. Jeśli tak nie jest to może podzielicie się informacją jak wyglądają proporcje między transakcjami.

Wiesz co, tak niestety wyglada polskie środowisko krypto, przykre, ale co zrobic

[FlyingAtom]

To nie są żadne wycieczki osobiste. Po prostu uważam że rozpatrywanie reklamacji przez klika miesięcy i publiczne pisanie że nasz pracownik ma ważniejsze rzeczy do robienia niż rozpatrywanie reklamacji jest szczytem chamstwa i lekceważeniem klientów, co raczej nie przysporzy wam dobrych opini i za co poleciał minus.
A co do opłaty transakcyjnej to tak jak napisałem IMO wykonujecie głównie operacje skupu więc opłata transakcyjna jest dla was czystym zyskiem. Jeśli tak nie jest to może podzielicie się informacją jak wyglądają proporcje między transakcjami.

Ludzie chorują, kłócą się z kobietą, z kolegą, martwią o zwierzęta, a bywa że trafiają się nieuczciwi.
Świat który opisałeś żyje tylko w komputerach pod warunkiem że program idealnie napisany co wiemy że też nie zawsze.
Uważamy inaczej, mamy do tego prawo.

Przy skupie idzie to tak (tak mi się wydaje nie jestem pewny nie zajmuję się informatycznymi rzeczami u nas)
Każdy klient ma osobny adres, więc masz transfery na adresy A, B, C a później to idzie na 1 a później na giełdę (być może jest więcej operacji czy inne) więc czy wysyłamy czy przyjmujemy ponosimy opłatę.
- Znów praktyka vs. teoretyka.

Nigdy o nikim nie wysłowiłem się pracownik, zawsze to współpracownik, trzymajmy się poprawnej terminologi.

[Qba-da-Intrepid]

SC chyba ma częściej zmienny kurs ze względu na problemy z bankowością jeśli dobrze pamiętam.

[slasta]

@FlyingAtom
Niczego wam nie zabraniam, po prostu uważam że jeśli dba się o swój wizerunek to takich rzeczy nie powinno się pisać. Jeśli zdarzyła się wtopa, a może się trafić nawet najlepszym, i sprawa została upubliczniona to wziąć na klatę popełniony błąd czy niedopatrzenie, przeprosić , zaproponować rekompensatę, tu dla was plus, i na tym temat zakończyć. Publiczne szukanie wymówek i usprawiedliwianie się nie powinno mieć miejsca.
Dla mnie ktoś jest pracownikiem firmy albo nim nie jest. To jakie macie macie wewnętrzne relacje jest dla mnie bez większego znaczenie.