Postautor: qertoip » piątek, 26 lipca 2019, 10:28
rav3n_pl pisze: ↑ piątek, 26 lipca 2019, 00:06Izba musi działać szerzej niż tylko krypto (zgodnie z pierwotnym założeniem), stąd firmy z szeroko pojętego rynku blockchain i podmioty regulowane (np. banki) są nieuniknione, a wręcz niezbędne do działania.
Z komercyjnymi bankami - członkami Izby - nie mam problemu. Nawet wypowiadanie rachunków podmiotom kryptowalutowym nie uważam za złośliwość ani atak na kryptowaluty tylko zwykły compliance. Działanie wymuszone przez KNF. W mojej ocenie komercyjne banki są neutralne.
Firmy blockchain surveillance to inna kategoria -
to one odpowiadają za blokowanie Waszych środków na giełdach oraz za wsadzanie ludzi do więzienia na podstawie bardzo chwiejnych heurystyk, którym przypisuje się charakter dowodów.
Dla zainteresowanych szczegóły w wątku na reddicie o Chainalysis gdzie whistleblower (były pracownik) robił AMA:
https://removeddit.com/r/Bitcoin/commen ... ainalysis/
Dodano po 7 minutach 47 sekundach:
Bitmar pisze: ↑ piątek, 26 lipca 2019, 00:15ale popatrz na to z innej strony. Coinfirm robi to co może robić. Każdy z nas może to robić.
@Bitmar wszystko prawda. Podatność Bitcoina w zakresie kulawego fungibility jest realna. Trzeba o tym trąbić na lewo i prawo. Trzeba edukować i pracować nad rozwiązaniami poprawiającymi sytuację.
Nie zmienia to faktu, że działanie firm blockchain surveillance jest nieetyczne, anty-kryptowalutowe i nie zasługuje na jakiekolwiek poparcie ani legitymizację.
Częścią walki o fungibility jest stygmatyzacja firm blockchain surveillance.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 lipca 2019, 10:47 przez
qertoip, łącznie zmieniany 1 raz.
We only have one shot at making digital scarcity experiment work. If Bitcoin fails within a timeframe relevant for a human, then digital scarcity claim gets falsified. Like it or not, Bitcoin must succeed for your coin to succeed.