Jedno jest jasne na 99.9% będzie inflacja wyższa niż przyzwyczailiśmy się przez ostatnia dekadę, może tym razem dwucyfrowa. Zdecydowana większość ceny srebra jest podbita przez popyt w przemyśle i ubędzie ten popyt tylko o ile? Jako metal lokacyjny srebro jest słabizną, ciężkie(20kg może przenosić człowiek jednorazowo, ile zabezpieczy kapitału 20kg srebra? wartość samochodu?) , spore objętościowo , koroduje, zachodzi patyną jak diabli jeśli nie jest stopem, już lepiej z dwojga złego platynę która ma tylko wadę metalu przemysłowego ale nie ma tych pozostałych niedogodności , też w relacji do złota mocno spada.
Nie bez powodu skarbce państwowe kupują złoto a nie srebro czy platynę. Złoto też zaliczyło cofkę bo część ceny złota to był popyt w przemyśle.
Jesli ktoś przechowa kapitał w czymś co zamrozi siłe nabywczą to w dobie kryzysu będzie żył jak król i uśmiechał się tylko na inflację, trochę strach przy tych cenach ale gdyby złoto jeszcze bardziej istotnie spadło w pierwszej fali spadków surowców to warto się zapakować, tylko że jak ktoś przespał i jest bagholderem złotówek to może nie zobaczyć spadku na złocie liczonego w złotówkach
A jak przemysł niemal stanie to wtedy za to złoto które ktoś posiada może kupić korzystnie platynę, tylko trzeba z nią uważać bo motoryzacja nie będzie już tworzyć katalizatorów.