Wlasnie tak.McGravier pisze:I jak chcesz to wyegzekwować? Kontrola przepływu kapitału? Dogłębna inwigilacja finansów obywateli? Przecież i tak będą oszczędzali, tylko że nielegalnie.Niemniej jestem zwolennikiem panstwowego przymusowego ograniczenia koncentracji kapitalu. Jestem za totalna swoboda podczas wyceny i wymiany wzajemnych swiadczen. Ale jestem za ograniczeniem mozliwosci oszczedzania oraz popieram zastapienie wszelkich podatkow posrednich progresywnym podatkiem od wlasnosci.
Ja chcę żyć w kraju gdzie jest możliwie nieskrępowany wolny rynek, który samodzielnie pokonuje problemy poprzez innowacje - również problemy monetarne. Ty z kolei chciałbyś odgórnego usunięcia (bardzo wątpliwego moim zdaniem) problemu tworząc przy okazji kilka nowych związanych z wyegzekwowaniem prawa, odpływem kapitału, problemami ze ściąganiem podatków i bóg wie czym jeszcze. Najgorsze jest chyba to, że w takiej sytuacji państwo kosztownie walczy z innowacjami wytworzonymi przez rynek w celu obchodzenia absurdalnych przepisów. To jest bez sensu.
Rozklad kapitalu i jego przeplywy powinny byc jawne.
A lamanie tej zasady rownoznaczne z lamaniem zasady - nie kradnij.
Tajemnice podobnie jak i wykluczenia spoleczne oraz isnienie biedy sa niemoralme.
Albo gramy w jednej druzynie.
Albo kazdy indywidualnie zaspokaja sie po trupach innych.