@Bit-els, ale czemu tak ostro?
Moim zdaniem oni mają trochę racji.
Po pierwsze: od 2013, kiedy pisałem swojego posta, niewiele się zmieniło jeśli chodzi o użyteczność Bitcoina, więc w mocy pozostaje zarzut, że ogromna ilość energii idzie w utrzymanie systemu, który nie służy do niczego sensownego.
Pamiętaj, że większość ludzi słyszało, że Bitcoin miał służyć do tanich płatności. Jaki procent rynku przesyłu pieniędzy obsługuje? Jak wygląda wzrost w tej dziedzinie przez ostatnie 4 lata vs wzrost zużycia energii w tym okresie?
Po drugie: Pomińmy powyższy argument i przyjmijmy, że utrzymanie sieci jest pożyteczne i warte zużycia tak kolosalnej energii. Pytanie na które wciąż nie znajduję odpowiedzi (jako amator) brzmi: czy kopiąc bitcoiny, czyli de facto wykonując obliczenia, nie można przy okazji obliczać czegoś pożytecznego?
Przecież do zabezpieczenia sieci/transakcji wymagana jest po prostu odpowiednia złożoność tych obliczeń, ich "trudność". Nie można zmienić algorytów tak, by przy okazji podstawić tam liczenie czegoś pożytecznego? Modeli klimatycznych, Seti czy innego leku na raka?
Kolejny art. na ten temat pod mocno alarmującym tytułem:
https://powercompare.co.uk/bitcoin/