KAS żąda baz danych transakcji

[offtop]
@ekonokomik Cytując kogoś kto ładniej to potrafi wysłowić niż ja:
"My own affections have been deeply wounded by some of the martyrs to this cause, but rather than it should have failed, I would have seen half the earth desolated. Were there but an Adam and an Eve left in every country, and left free, it would be better than as it now is." - Thomas Jefferson

A walka o cywlizację, o której piszesz, że dopiero nadejdzie, już została przez zkobieciały zachód przegrana (przez zachód rozumiem EU, bo Amerykanie się na razie trzymają jakoś).
[/offtop]

ekonokomik pisze: @zwierciadło, masz zepsutą klawiaturę. Konkretnie wykrzyknik
I czytaj źródła zanim coś napiszesz. KAS podał zgodną z prawem podstawę prawną: działania analityczne.

Podstawa prawna jest błędna.
Podstawa prawna dotyczy kontroli, a uzasadnienie działań analityczno-badawczych.

"Witam, Paweł Kurkowski, Gdynia".
Pomijajac kwestie tego, czy taki nakaz jest zgodny z prawem, czy tez nie. Pomijajac to, ze chciwa sitwa wyciaga lapy, po jak najwieksze pieniadze, ktore zarobilismy tylko i wylaczenie dzieki sobie i swoim wlasnym umiejetnosciom oraz zaryzykowaniu i zainwestowaniu swoich (juz wczesniej opodatkowanych) pieniedzy, a nasze kochane panstwo ani troche nam w tym nie pomoglo (mogloby, np. poprzez zmniejszenie podatkow od zarobkow na kryptowalutach, czy poprzez koniecznosc placenia podatku tylko od przelewow z gieldy na konto lub wyplat w bankomacie), to jak tak patrze na ta Historie na nowej stronie BitBay, to mi sie plakac chce... W poprzedniej wersji byla swietna opcja: Moje konto => Obroty. Dwa klikniecia i czlowiek wiedzial ile i czego zarobil.
Powiedzcie mi jeszcze, co jesli zaczynalem handel od przelania na gielde PLN, za PLN kupilem np. Bitcoina, pozniej sprzedalem go za USD, za owe USD kupilem Litecoin i znowu sprzedalem go za PLN? Liczy sie koncowy efekt, ze zarobilem w PLN, czy musze dochodzic ile w danym dniu i danym momencie kosztowal dolar amerykanski?
Kolejna sprawa: czy ktos ma oficjalne potwierdzenie na to, w jakich europejskich krajach podatek od dochodu na kryptowalutach jest niski, albo nie ma go wcale? Do tej pory wyczytalem, ze przychylnymi krajami sa Niemcy (ale trzeba chyba rok trzymac krypto, zanim sie je sprzeda, zeby nie zaplacic podatku?), Portugalia, Dania. Ktos dorzuci jeszcze jakies info?
"Dziekuje za uwage!"

PS.
Zwazywszy na to, ze niniejsze forum ma charakter edukacyjno-informacyjny chcialem rowniez zapytac o taka kwestie: jesli w 2019r. bede sie rozliczal z zarobku na kryptowalutach, a moj ostatni zakup sprzedanych kryptowalut, na ktorych zarobilem mial miejsce w 2017r. i do tej pory ponad rok je trzymalem, to czy koszt zakupu (z 2017r.) bede mogl odliczyc, od przychodu (z 2019r.), czy jestem udupiony i musze oplacic danine od calutkiej zarobionej kwoty?

Postautor: **m.m** » poniedziałek, 2 kwietnia 2018, 20:32

KryptoBanita pisze: Tutaj masz przykład złodziejki i sprawiedliwego aparatu. Przepisy złamała? Złamała, więc władza wyrównała...
W takim tempie już niedługo nie będzie biednych przedsiębiorców złodziei - wyłapiecie i wyrównacie. Zostanie sama bogata budżetówka
https://www.wykop.pl/link/4238269/90-la ... -serwetek/

ktoś coś wrzucił na fejsa i mamy podstawę do obalenia systemu. Oczywiście zakładamy że wszyscy urzędnicy są idealni i sumienni oraz pochodzą z jednej słusznej partii.

Widać kryptowaluty totalnie niczego Cie nie nauczyły.

termitek12 pisze: Tylko idiota by ten system podtrzymywal swoimi podatkami.

Dlatego mam nadzieję, że zbanują kryptowaluty w Polsce. Wiesz ile to ludziom problemów rozwiąże. Dlaczego kraj który NIC nie zrobił aby rozwinąć branżę ma z tego profity czerpać. Właściwie to oni chcą ją rozjebać KAS i nalot na giełdy / NBP i kampania anty krypto. Sami robią tak aby wszystko było jak najbardziej niejasne i potem maja pretensje ze czołowe projekty to MLM w stylu "Dasscoin".

Panowie dobrocią z tymi decydentami nie wygramy niestety będzie trzeba dać im twardą szkołę życia i ekonomi z "hazardu" gdzie polska branża praktycznie nie istniała przez nasze chore prawo, ale hazardziści byli i grali poza Polską oczywiście . Po 10 ciu latach dostawania w pizdę od zagranicznych podmiotów się ogarnięto, że lepsze jest coś niż 0. Jeśli mamy przejść tą samą drogą w Polsce ja nie mam problemu.
Bedziemy się edukować jak najefektywniej zarządzać kapitalem gdzie prowadzić firmy legalnie.
Dużi bedą sprzedawać w krajach z 0% podtkiem Malta/Giblartar/Słowacja/Niemcy(po roku).
A mali ? A mali będą się uczyć jak robić by maksymalnie zarobić czyli:
- Kupno BTC przelew za granicę SEPA (gieldy kraken)
- Kumpno Monero za USD/Euro
- Przelew Monero na dowolną giełdę bez rejestracji
- ..i.. dla chainanalyss , sprawmy aby każda złotówka wydana na śledzenie nas poszła w kibel
- potem handelek
- zyski realizujemy na kilka sposobów albo mając rezydencje podatkową za granicą albo wycieczka do normalnego kraju aby wymienić BTC na Euro w jakimś bitomacie gdzie nie patrzą na Ciebie jako przestępcę.
- kto zarobił powinien zapłacić oczywiście podatek, niestety do niego sama skarbówka się nie zgłosi bo nie bedzie wiedziała jak ma podatek i od czego wyliczyć dlatego powinien zrobić to sam.
- jak będą większe problemy to na terenach ambasad będziemy BTC/Monero wymieniać f2f

Niestety z naszymi rządzącymi nie da się inaczej oni muszą zawsze na odwrót jak z hazardem, chłopaki chcą nałapać ryb wypuszczając wodę ze stawu. Da sie z nimi wygrać po prostu pokazując 0 w zyskach

, podczas gdy na całym świecie branża będzie warta miliardy. Po 10 ciu latach sie kapną, że znów wypuścili wode ze stawu. Z Polski Polacy zagranicę wysłali parę miliardów USD inwestując w zagraniczne podmioty,
a specjalny oddział do walki z krypto przynosi tylko straty, bo każdy już wie jak ich legalnie ominąć.

Najsłabsi psychiczni się wykruszą a zostanie elita ludzi zahartowani którzy na koniec i tak 0 PLN zostawią fiskusowi .
Akurat Polacy to bardzo kreatywny naród co do obchodzenia głupiego prawa.

Skrilex pisze: i do tej pory ponad rok je trzymalem, to czy koszt zakupu (z 2017r.) bede mogl odliczyc, od przychodu (z 2019r.),

Spoiler:

benq pisze: Nie wiemy, na ile nasz rząd jest gotowy przyjąć i przetworzyć taką ilość danych i czy w ogóle zamierza przeczesać w/w dane pogrążając wszystkich zaangażowanych w ostatnich latach.

To nie jest jakiś ogromny zbiór danych. Na co dzień zajmuję się analizami na dużo większych zbiorach danych. Także myślę, że jeden analityk spokojnie może to ogarnąć w miesiąc lub dwa, w zależności ile różnych aspektów byłoby do przeanalizowania.

Kolejny praktyczny pomysl, zobaczymy czy tez pojdzie w zapomnienie.

@Bitmar robi konto BTC, na konto ida skladki, od kazdego po 10zl/miesiac. 500 osob sie znajdzie. Za te pieniadze @bitmar wynajmuje prawnika/doradce ksiegowego, ktory wydaje opinie prawne na tematy, ktore sa najbardziej gorace. Kwota 5000zl wystarczy w zupelnosci na 1-2 zagadnienia na miesiac w dobrej firmie. 10zl/miesiac to smieszne pieniadze.

Jezeli to zrobimy, to cos sie moze zmienic. Jezeli nie, to powstanie 100 nowych stron o tym samym.

Greg0101 pisze: Na co dzień zajmuję się analizami na dużo większych zbiorach danych.

Ja tam się badziej boje tego, że jak to w Polsce bywa te dane wylecą gdzieś na zewnątrz. A potem będą akcje na bogu ducha winnych ludziach tak jak w Rosji co gościowi pocięto twarz aby oddał BTC. W Polsce wrażliwe dane i bazy danych lubią ginąć (np.Amber Gold) urzędnicy państwowi nie są najlepiej opłacani więc wydobycie takiego zbioru to rarytasik dla mafii. Wyobrażasz dobie dane KAZDEGO Polaka maile/nr tel/adresy zamieszkania/mailowe/adresy BTC.
Właściwie to już dzisiaj ludzie mogą zamawiać koszulki miałem 10 milionów w BTC / Mam 1 PLN w BTC chcesz zrobić mi włam/porwać dzieciaka/pociąć twarz to zapraszam, moje wszystkie dane ma KAS.

Nie ma co się oszukiwać to tylko kwestia czasu kiedy te dane trafią w niepowołane ręce i głównie uczciwi ludzie będą mieć przewalone.
Jak oceniasz szansę na wyciek takich danych ? Ja daję 95% w ciągu 10ciu lat. (dostęp do tej baz pewnie będzie mieć policja/służby/prokuratura)

A ja mam pytanie: Czy te dane, o które prosi KAS są wiarygodne? Tzn. czy mogą być podstawą do jakichkolwiek działań i konsekwencji ze strony urzędu skarbowego? Jak były przechowywane dane, kto miał do nich dostęp, czy była możliwość manipulacji, czy jest możliwość błędu (człowieka, kodu lub oprogramowania) w procesie przeprowadzania transakcji, zapisu i przechowywania? Czy te punkty wymiany są w jakikolwiek sposób akredytowane? Czy pracujący w nich ludzie mają licencje takie jak PCI DSS, licencje maklerskie lub inne adekwatne. Szalony, zarośnięty admin, w serwerowni który tworzy silnik i soft może manipulować danymi jak chce, przesyła te wymiociny do KAS, a ten na tej podstawie ściga ludzi? Halo.., czy ja tylko zwaryiowałem ?

mnemonick pisze: Tzn. czy mogą być podstawą do jakichkolwiek działań i konsekwencji ze strony urzędu skarbowego?

Urząd skarbowy może zrobić CI kontrolę, jedyne co jest Ci na pewno udowodnić to wpłaty na konta bankowe ! Cała reszta to juz jest loteria jak dla mnie. Adres gdzie wysyłasz BTC nie musi być twój,może być twojego znajomego/grupy znajomych/innej giełdy. Maile są hakowane moje maila co mam podpięte pod giełdę były hakowane i mam na to dowody .
https://haveibeenpwned.com a ja hasła nie zmieniałem bo kilka osób korzysta z tego maila z forum międzynarodowego
Jeśli chodzi o weryfikacje tożsamości to bez selfie to g. a nie weryfikacja równie dobrze mógł ktoś z innej giełdy Ci założyć konto na twoje dane. Bitcurex (nikt nie wie co sie stalo z tymi danymi).
Na samej giełdzie np na binance przecież ktos inny robił transakcje za ludzi i to tez się zdarza.
Na nasze nieszczęście US może jebać kary bo tak uważa ale potem będziesz się bronić w sądzie.
Większość rzeczy poza przelewami na konto bankowe jesteś w stanie uwalić.
Dostęp do maila może mieć wielu ludzi, dostęp do konta/adresu BTC też może mieć wielu ludzi (czy to konto giełdy czy to fundusz ze znajomymi)

Co do grubszej zabawy to podejrzewam że dobry prawnik w sądzie właśnie by wyciągnął te sprawę z bazami danych i zaczął drążyć uwalając US.
Dlatego US najprawdopodobniej będzie parzył po kontach bankowych bo tego nie oszukasz i to jest jednoznaczne.
Masz więcej niż rozliczałeś = podatek.
Na podobnej zasadzie uwala się mandaty na prędkość wiec pewnie tu jest podobnie.

Witam
Specjalnie zarejestrowalem sie na forum zeby sie was poradzic. Rozliczenie podatkowe zlozylem 2 msc temu. Zalozmy ze w 2017 r zainwestowalem w bitcoiny 10000 zł. Za ich sprzedaz otrzymalem 8000 zl czyli jestem 2000 na minus. Powinienem zlozyc korekte rozliczenia podatkowego? Prosze o odpowiedz

xbladexx pisze: Nie ma co się oszukiwać to tylko kwestia czasu kiedy te dane trafią w niepowołane ręce i głównie uczciwi ludzie będą mieć przewalone.
Jak oceniasz szansę na wyciek takich danych ? Ja daję 95% w ciągu 10ciu lat. (dostęp do tej baz pewnie będzie mieć policja/służby/prokuratura)

Ta baza nic wielkiego nie zmieni bo skarbówka ma już bazę danych o przychodach WSZYSTKICH obywateli i WSZYSTKICH firm. Rynek kryptowalut to mały pikuś w porównaniu do innych branż także tutaj raczej nie obstawiałbym, że wyciek tych danych jakoś znacząco wpłynąłby na zwiększenie ilości napadów na bogaczy. Aczkolwiek kryptowaluty ułatwiają przestępcom takie wymuszenia bo napaść kogoś w domu i kazać mu zrobić przelew bankowy jest trudniej niż kazać mu zrobić transfer bitcoinów, szczególnie jeśli nie trzymałby wszystkich swoich pieniędzy na rachunku ROR. Także, zgadzam się z Tobą, że jest to w pewnym stopniu rarytas dla przestępców, zarówno tych dokonujących brutalnej napaści jak i różnej maści hakerów. Myślę, że szczególnie dla tych ostatnich byłoby to wystawienie na tacy listy łatwych ofiar.

Ryzyko wycieku takiej bazy oczywiście jest spore i myślę, że to nie jest kwestia żadnego dłuższego okresu czasu bo największe ryzyko będzie na pierwszym etapie otrzymania danych zanim jeszcze nie zostaną zaimportowane do jakiegoś poważnego systemu bazodanowego, który będzie należycie zabezpieczał ten zbiór oraz monitorował kto miał do niego dostęp i jakie dane pobierał. Urząd Skarbowy nie sprecyzował w piśmie wystosowanym do giełdy w jakiej formie i według jakiej procedury miałby być przekazany przez giełdę ten zbiór danych. Jak jakaś giełda nagra bazę na pendrive bez zaszyfrowania danych to praktycznie wykradzenie tych danych mogłoby się odbyć bez najmniejszego problemu i bez zostawienia śladu w żadnym systemie informatycznym jakby nieuczciwy urzędnik zgrał sobie tego pena np. na prywatnego smartfona w toalecie. Jak dla mnie, pismo jakie wystosował Urząd Skarbowy, to skrajny nieprofesjonalizm. Przekazując tak wrażliwe dane należałoby sprecyzować całą procedurę przekazania tych danych, określić sposób w jaki powinny być zaszyfrowane oraz podać wymóg przynajmniej dwupoziomowego zabezpieczenia (np. hasło do bazy powinien otrzymać inny urzędnik a samą bazę bazę inny, obaj z różnych departamentów). Powinien być również określony sposób dostarczenia bazy bo nie wyobrażam sobie aby na przykład była wysłana zwykłą pocztą jako płyta DVD w kopercie. Prawnikiem nie jestem ale jak dla mnie już samo nie sprecyzowanie przez Urząd Skarbowy tej procedury mogłoby uzasadniać odmowę przekazania tych danych z uwagi na poważne zagrożenie dla klientów giełdy jakie niósłby wyciek bazy do świata przestępczego. Przecież jakby jakiś klient został napadnięty i zamordowany to kto by wziął za to odpowiedzialność? Urzędnik, który napisał pismo do giełdy czy osoba, która sporządziła/przekazała bazę?

@xbladexx, takim tokiem myslenia możesz mówic, ze przelew z konta to tez nie Ty robiłeś i nie zorientowałeś się, że ubyło Ci z konta. Jest email, jest adres IP i myślę, że uprawdopodobnienie tego jako fakty jest dość możliwe przez sąd.

Własciciela portfela jest możliwe do zweryfikowania np. poprzez uzyskanie informacji od projektów ICO, które wymagały weryfikacji. Tylko ciekawe, czy takie firmy z Azji, które KYC zrobiły będą przekazywały dane do polskiego US, tamtejsze urzędy będą mogły je zmusić i poprzez współpracę z polskim US przekazać dane nt polskich podatników, choć jest to bardzo mało prawdopodobne (chociaż możliwe jest jakieś międzynarodowe porozumienie spowodowane przez globalne niepłacenie podatków za krypto, na mocy którego taka współpraca będzie miała miejsce).

Tak sobie myślę od kilku dni i tu nie chodzi o żadne podatki. Płacę podatki i godzę się na ich płacenie.

Ale nigdy nie pogodzę się z wydaniem danych. Ze względu na nasze idee... o naszą ideę Bitcoina, o naszą swobodę, wolność i niezależność, którą dawały nam kryptowaluty, a przynajmniej tak myśleliśmy.

Nadchodzi moment w którym prawdopodobnie nasza społeczność zostanie zdradzona. Przez naszych ludzi. Przez ludzi którym ufaliśmy i którzy zarabiali na nas ogromne pieniądze. Zostaniemy sprzedani. To boli najbardziej i ciężko to sobie wyobrazić.

Czy cos wiadomo o kantorze 4coins? Jaka decyzje podjal? Co zrobily inne gieldy i kantory?

Wyciagniecie danych od zagranicznych podmiotów jest bardzo pracochłonne, z niskim współczynnikiem otrzymania jakiś danych. Nie zapomnijcie że wszelkie działania urzędników muszą odnosić jakieś wyniki. Bez wyników urzędnik nie ma premii ani awansu, więc wybierze łatwiejsze sprawy które będzie w stanie dokończyć.

Ciekaw jestem co by było gdyby giełda przekazała Urzędowi Skarbowemu dane w formie wydruku papierowego zabezpieczonego przed możliwością skanowania z OCR, nieposortowaną i dodatkowo zaszyfrowaną tłumacząc to względami zabezpieczenia przed wyciekiem danych

Dostarczyli dane? Dostarczyli. I niech sobie urzędnicy ręcznie przepisują tony papieru żeby cokolwiek zrobić z tymi danymi.

Postautor: **m.m** » poniedziałek, 2 kwietnia 2018, 23:41

redlumek pisze: Wyciagniecie danych od zagranicznych podmiotów jest bardzo pracochłonne, z niskim współczynnikiem otrzymania jakiś danych.

jak będą chcieli to dostaną, największym problemem jest czas. Jeśli mówimy o "cywilizowanych" krajach to wymiana danych przebiega bezproblemowo.

redlumek pisze: Nie zapomnijcie że wszelkie działania urzędników muszą odnosić jakieś wyniki. Bez wyników urzędnik nie ma premii ani awansu, więc wybierze łatwiejsze sprawy które będzie w stanie dokończyć.

od ~2 lat, przedtem za byle co była premia, nie ważne że się po 5 latach wybroniłeś.

termitek12 pisze: ale policjantom kamer nie zaloza jak wbijaja do domow, albo interweniuja.

powoli zaczynają, większym problemem są wyłudzenia mandatów (prędkość), tu nikt nic nie robi.

termitek12 pisze: Im dluzej sie nad tym zastanawiam, tym tragiczniejsze wnioski sie nasuwaja.

bo za dużo wrzucasz do jednego wora, tak się po prostu nie da.

CIA też jak coś chce to dostanie dane - wszystko zależy ile to będzie kosztować.
Jeśli myślisz że tak łatwo coś wyciągnąć z za granicy - ok to twój pogląd. Ja mam swoje zdanie.

Postautor: **m.m** » poniedziałek, 2 kwietnia 2018, 23:51

redlumek pisze: CIA też jak coś chce to dostanie dane - wszystko zależy ile to będzie kosztować.
Jeśli myślisz że tak łatwo coś wyciągnąć z za granicy - ok to twój pogląd. Ja mam swoje zdanie.

przerabiałem na własnej skórze (Tajlandia) może miałem takie "szczęscie", po za tym nie wydaje mi się że państwo z tego tytułu ponosi jakiekolwiek koszty. Pamiętaj że masz umowy międzynarodowe.