Przeklejam tu post, który o tym napisałem:
Dokładnie, brak możliwość wypłat BTC i LTC czyni z nich na takich giełdach "zcentralizowany", nieautonomiczny token giełdowy. Opcjonalnie miałoby to sens dla ludzi, którzy:silv7r pisze: Ja czegoś tu nie rozumiem przecież jeśli nie można wypłycać BTC na tych dwóch giełdach to BTC staję się tam mało wartościowy (bo nie wierze że ludzie nie panikują na tych giełdach , i myślą że z ich BTC się nic nie stanie).
W takim razie kurs na tych giełdach powinien lecieć na bardzo ale to bardzo ostro w dół o_O
-nie chcą wypłacać crypto nigdy
-mają je tylko do gry na giełdzie
-są daytraderami lub grają na tyle często, że niewygodnie i nie opłaca im się przelewać BTC na portfele często
-nie chcą stracić crypto (a kto chce hehe)
-blokada jest do wyboru przez usera na pewien okres czasu ("pakiety" kwartalne/roczne?)
To wszystko oczywiście za drobne fee od sumy BTC.
1.5% za kwartał lub 1% za rok brzmi rozsądnie. Giełda przeznacza część kasy na dodatkowe zabezpieczenie BTC, a część ma jako zarobek. Bingo?

Takie coś miałoby sens, bo te BTC takich ludzi było osobno zcoldwalletowane i powiedzmy, że zapewnione im by było bezpieczeństwo "totalne" typu priv keye da osobnych coldwalletów w sejfie w Szwajcarii/w schronie przeciwatomowym itd. Tacy ludzie nawet w razie ataku na giełdę nie traciliby środków. Nawet jakby regularny cold poleciał, oni by nie tracili, bo mieliby osobno swoje BTC zablokowane specjalna umową czasową. Kto wiem, może taki przewrotny pomysł dla daytraderów, którzy nie potrzebują ruszać BTC z giełdy, miałby sens...

