Pomysł jest bardzo ciekawy i wyprzedza swoją epokę jak wynalazki Leonarda. Wyprzedza bo sama idea ma służyć przyciągnięciu nowych potencjalnych klientów do danej branży jak i przekonania danych branż do samego bitcoina.
Jest jeszcze druga sprawa, sama nazwa nie jest tu największym problemem, problemem jest zaufanie do wirtualnych walut a raczej jego brak, dużo osób nie traktuje tego poważnie a nawet bierze za oszustwo. Wystarczy wziąć pierwszy lepszy artykuł o bitcoinie i poczytać komentarze ludzi:
http://waluty.wp.pl/kat,98674,title,Wal ... aid=110238
Sama zmiana nazwy nie załatwi sprawy ale jest małym krokiem w dobrą stronę - promocji generalnie wirtualnych walut a, że mają bazować na samym bitcoinie to plus dla niego samego.
Obecnie mamy kilka walut wirtualnych które nie są kompatybilne z bitcoinem ale z nim bliźniacze i powstały na jego bazie, to całkowicie odrębne waluty:
LiteCoin, NovaCoin, NameCoin, LiquidCoin, TerraCoin, DevCoin, Ixcoin, PpCoin, SolidCoin i ciągle powstają jakieś nowe. Teraz jak dojdą inne nazwy jak LoveCoin, ArtCoin itd rodzi się pytanie czy nie będzie dużego zamieszania ? Drugie pytanie czy dobrym rozwiązaniem jest promowanie bitcoina pod wieloma nazwami czy skupienie się na jednej marce? Branding jest kreowaniem i promowaniem konkretnej marki, a tu było by ich kilka. Oczywiście znajdziemy przykłady kiedy tak się dzieje w naszym świecie, np BMW ma markę Mini i reklamuję ją jako oddzielną markę Mini pod szyldem BMW Group. Przykładów znajdziemy więcej ale głównie są to marki które istniały samodzielnie wcześniej więc mają już swój wizerunek. Nestle ma Winiary, Nałęczowiankę, Princessę marki które też istniały samodzielnie wcześniej. Oczywiście znajdziemy wiele marek które powstały już w obrębie danej grupy. Budowanie nowej marki jest procesem kosztownym i długotrwałym. Pytanie czy bitoin jest już na tyle popularny i duży by móc rozdzielić się na kilka innych marek ? Dlatego też napisałem na początku, że pomysł wyprzedza swoją epokę. Możliwe, też że mu to pomoże w dalszym rozwoju. Pomysł jak najbardziej warty przynajmniej próby jego zrealizowania ale nie będzie łatwo. Niektóre branże generalnie nie są zainteresowane wirtualnymi walutami i nie ważne czy będą się nazywały Bitcoin czy LoveCoin, przekonanie ich do używania wirtualnych walut będzie tak samo trudne ale możliwe, że w przypadku np. LoveCoina dla branży erotycznej pójdzie to łatwiej.