Podsumowanie ostatniej konferencji w Hongkongu

[McGravier]

Mimo że nie znaleziono porozumienia w kwestii rozmiaru bloku, to zaprezentowano kilka drastycznych usprawnień. Najważniejsze z nich to upakowanie nawet 4x więcej transakcji w 1MB bloku.

Warto dodać że pomysł jest popierany zarówno przez Gavina Andersena (BitcoinXT) jak i przez Grega Maxwella (Core) oraz nie wymaga przeprowadzenia hard forka. Innymi słowy propozycja którą wszyscy uważają za dobrą

[EDIT]: Nawet bardziej wyczerpujący materiał na naszym bitcoin.pl

bitcoin.pl/wiadomosci/techniczne/1090-podsumowanie-drugiej-konferencji-scaling-bitcoin

[kxmedia]

Mimo że nie znaleziono porozumienia w kwestii rozmiaru bloku, to zaprezentowano kilka drastycznych usprawnień. Najważniejsze z nich to upakowanie nawet 4x więcej transakcji w 1MB bloku.

Warto dodać że pomysł jest popierany zarówno przez Gavina Andersena (BitcoinXT) jak i przez Grega Maxwella (Core) oraz nie wymaga przeprowadzenia hard forka. Innymi słowy propozycja którą wszyscy uważają za dobrą

wczoraj to samo przyszło mi do głowy w sprawie rozmiaru bloku, że jeżeli żółtkom siada infrastruktura informatyczna z powodu przeciążenia to bitcoin jest skazany na inne rozwiązania, między innymi takie jak kompresja przesyłanych danych. o jakimś innym rozwiązaniu developerzy tej waluty powinni pomyśleć, bo moje przeczucie jest takie że szybko nie położą oni u siebie nowoczesnych lini komunikacyjnych.

[McGravier]

Dla mnie jako zwolennika dużych bloków to oznacza przede wszystkim, że to co wcześniej wymagało 1GB bloków, można osiągnąć rozmiarem 4x mniejszym. Z mojego punktu widzenia pojedyncza kryptowaluta jest w stanie obsłużyć dzięki temu całą planetę

[pm7]

McGravier: To nie tak działa. Jeżeli blok będzie rozmiaru 1MB + 3MB sygnatur, wciąż po wykopaniu bloku trzeba wysłać 4MB danych.
Jedyny zysk jest taki, że można będzie zwiększyć limit wielkości bloków z 1MB do prawie 4MB samym softforkiem.

kxmedia: https://forum.bitcoin.pl/viewtopic.php?f=4&t=18135
Co do kompresji - próbowałeś kompresować folder Bitcoina z blokami? Zysk jaki, 15%?
To są dane binarne, kiepsko się kompresują.

[McGravier]

Czy to w takim razie oznacza podniesienie rozmiaru bloku z tym że w bardzo dziwaczny sposób?

Rozumiem, że transakcje należy przesłać tak czy siak - wydawało mi się że ten nowy pomysł polega na tym że w bloku są sygnatury, ale nie ma intputów i outputów - te węzeł doszukuje sam ze swojej bazy UTXO

[rav3n_pl]

Nienie. Wszystko jest zapisywane.
"Myk" polega na tym, że za zawartość bloku uznaje się same transakcje. Nagłówek, drzewo haszy i transakcja generacji się "nie liczą" do wielkości. Tak więc umieszczenie podpisów poza transakcjami, pozwala włożyć więcej transakcji do tego 1MB, a "reszta" której jest więcej ląduje w coinbase i/lub w merklee tree (zależy od wersji).
Jeżeli zmiana taka będzie wdrożona razem z "lekkimi blokami" to Chinom nic nie grozi

[McGravier]

Dzięki za wyjaśnienie.

Tylko w takim wypadku nie bardzo rozumiem jaką przewagę daje Segregated Witness w stosunku do prymitywnego zwiększenia bloku do 4MB?

[rav3n_pl]

Nie wymaga hardforka.

[McGravier]

I tyle??? Więc cała awantura o rozmiar bloku była defacto awanturą o nie wykonywanie hard forka??? Przecież to jest bezsens i przeczy wszystkim argumentom które padły ze strony zwolenników i developerów Core! Nic tylko walić głową w ścianę...

[pm7]

A jeszcze trzeba zaznaczyć, że implementacja "Segregated Witness" wymaga napisania skomplikowanego kodu, implementacji przez wszystkich kopaczy i przez wysyłających transakcje. Domyślnie wszyscy będą wysyłać po staremu. Jest propozycja, by zachęcać ludzi (zwłaszcza tych wysyłających wiele transakcji, np. giełdy) do używania tego przez zmniejszenie opłat wymaganych dla transakcji typu "Segregated Witness". Czyli zmniejszy przychód kopaczy przy zwiększeniu złożoności kopania.

[rav3n_pl]

I tyle??? Więc cała awantura o rozmiar bloku była defacto awanturą o nie wykonywanie hard forka??? Przecież to jest bezsens i przeczy wszystkim argumentom które padły ze strony zwolenników i developerów Core! Nic tylko walić głową w ścianę...

Dokładnie o to chodzi.
Hardfork jest niebezpieczny bo wymaga wymiany oprogramowania u wszystkich użytkowników.
To tak, jakby Linux nagle wymagał reinstalowania na wszystkich maszynach albo przestał działać z dnia na dzień.

[pm7]

https://en.wikipedia.org/wiki/Year_2038_problem
Czemu "nagle"? Zmiana nie wystąpi z dnia na dzień.

[ShadowOfHarbringer]

I tyle??? Więc cała awantura o rozmiar bloku była defacto awanturą o nie wykonywanie hard forka??? Przecież to jest bezsens i przeczy wszystkim argumentom które padły ze strony zwolenników i developerów Core! Nic tylko walić głową w ścianę...

Nom. Żałosne, co ?

Developerzy Core boją się robić jakiekolwiek zmiany. Tą ekipę ogarnął jakiś chory paraliż. Moim zdaniem nie są już zdolni do zarządzania tym projektem, im szybciej Gavin przejmie pałeczkę tym lepiej.

A w przyszłości... Hmm, może jakieś głosowania/zakłady na blockchainie na temat każdego dużego feature ? Ludzie są zbyt zawodni, trzeba jak najwięcej rzeczy zlecać maszynom.

[Bit-els]

Shadow: "trzeba jak najwięcej rzeczy zlecać maszynom."
To już nawet nie jest Matrix to czasy Terminatora nadchodzą

[ShadowOfHarbringer]

Shadow: "trzeba jak najwięcej rzeczy zlecać maszynom."
To już nawet nie jest Matrix to czasy Terminatora nadchodzą

Nic nie mówiłem o inteligentnych maszynach.

Ale takie rzeczy jak głosowanie na ficzery mogłyby się odbywać przez blockchain. Node'y BTC to też maszyny.

[McGravier]

Shadow: "trzeba jak najwięcej rzeczy zlecać maszynom."
To już nawet nie jest Matrix to czasy Terminatora nadchodzą

Offtop start!

W naszej (albo raczej holywoodzkiej) kulturze, kiedy w filmie pojawia się sztuczna inteligencja można rozpocząć odliczanie do rozpoczęcia wojny.

Ale ja się zapatruję na te sprawy nieco inaczej. Moim zdaniem dyktatura sztucznej inteligencji moze być lepszym systemem władzy od obecnej głupokracji.

Normalna dyktatura boryka się z kilkoma fundamentalnymi problemami:
- nie ma władzy absolutnej - dyktator jest zmuszony rozdawać przywileje najbardziej wpływowym grupom (np. wojsko) aby utrzymać się przy władzy. Kosztem społeczeństwa oczywiście
- Władza korumpuje. Nawet dobry władca z czasem ulega wypaczeniu i zaczyna szkodzić. Patrz developerzy Core oraz Theymos - to najsmutniejszy przykład jaki widziałem na własne oczy
- Śmiertelność - nawet jeśli dyktator odwala kawał dobrej roboty, to kiedyś zginie - nie ma żadnej gwarancji że jego następca nie pogrąży kraju w ruinie. Tak było z Piłsudzkim - kiedy odszedł wszystko zaczęło się sypać.

AI potencjalnie nie posiada żadnej z tych wad - zakładając że działa w oparciu o open sourcowy soft, jest pewność, że będzie wykonywać to co należy przez wiele dekad. Chciałbym zobaczyć coś takiego za swojego życia - bo nawet jeśli się mylę, to byłby fascynujący widok

[ShadowOfHarbringer]

Shadow: "trzeba jak najwięcej rzeczy zlecać maszynom."
To już nawet nie jest Matrix to czasy Terminatora nadchodzą

Offtop start!

W naszej (albo raczej holywoodzkiej) kulturze, kiedy w filmie pojawia się sztuczna inteligencja można rozpocząć odliczanie do rozpoczęcia wojny.

Ale ja się zapatruję na te sprawy nieco inaczej. Moim zdaniem dyktatura sztucznej inteligencji moze być lepszym systemem władzy od obecnej głupokracji.

Normalna dyktatura boryka się z kilkoma fundamentalnymi problemami:
- nie ma władzy absolutnej - dyktator jest zmuszony rozdawać przywileje najbardziej wpływowym grupom (np. wojsko) aby utrzymać się przy władzy. Kosztem społeczeństwa oczywiście
- Władza korumpuje. Nawet dobry władca z czasem ulega wypaczeniu i zaczyna szkodzić. Patrz developerzy Core oraz Theymos - to najsmutniejszy przykład jaki widziałem na własne oczy
- Śmiertelność - nawet jeśli dyktator odwala kawał dobrej roboty, to kiedyś zginie - nie ma żadnej gwarancji że jego następca nie pogrąży kraju w ruinie. Tak było z Piłsudzkim - kiedy odszedł wszystko zaczęło się sypać.

AI potencjalnie nie posiada żadnej z tych wad - zakładając że działa w oparciu o open sourcowy soft, jest pewność, że będzie wykonywać to co należy przez wiele dekad. Chciałbym zobaczyć coś takiego za swojego życia - bo nawet jeśli się mylę, to byłby fascynujący widok

Trudno powiedzieć czy akurat AI nie byłoby dobrym rozwiązaniem, aczkolwiek mi chodziło o troszkę coś innego.

Bardziej miałem na myśli demokrację bezpośrednią zrealizowaną przez automatyczne programy na blockchainie, które pozwalają ludziom głosować na interesujące ich rozwiązania, czy na algorytmy.
- Autonomiczne korporacje na blockchainie
- Autonomiczne rządy na blockchainie
- Autonomiczne stowarzyszenia na blockchainie

Blockchain jest nieomylny, nigdy nie kłamie i pamięta na zawsze - te 3 cechy wystarczą żeby zrobić z niego narzędzie ultra-efektywnych rządów.

Już dzisiaj wiadomo, że Bitcoin/blockchain pozwala na takie rozwiązania, a to dopiero początek.

[McGravier]

To są niezwykle ciekawe koncepcje, ale w kwestii samych rządow nie jestem zwolennikiem demokracji.

Demokracja pośrednia w zarządzaniu państwem sprawdza sie... Tak sobie - przykładem jest kraj w którym żyjemy
Demokracja bezpośrednia sprawdza się beznadziejnie - próbowano tego w starożytnej grecji i coś takiego ma wręcz więcej wad niż demokracja pośrednia.

Mnie fascynuje to, że kryptowaluta stanowi efektywnie wspólny mianownik pomiedzy systemem monetarnym, systemem władzy oraz gospodarką. Można by to pociągnąć o krok dalej i utworzyć ustrój który nie posiada jeszcze nazwy.

Zakałdając, że cały kraj posługuje się własną kryptowalutą, bardzo pożądana byłaby sytuacja w której władzę ustawodawczą sprawują minerzy - wzrost wydajności gospodarki w takim scenariuszu przekłada się wprost na wzrost wartości waluty, a tym samym przychodów minerów, i odwrotnie - złe decyzje osłabiają walutę skutecznie karając minerów za niewłaściwe decyzje.

Do tego blockchain pozwala zredukować rozmiar aparatu urzędniczego o rząd wielkości. Wiele czynności można zautomatyzować w bezpieczny sposób - np. Chcesz zdobyć pozwolenie na broń: Zdobycie pozwolenia wymaga testów psychologicznych, sprawnościowych i niekaralności

- Psycholog wykonuje badania i zamieszcza je w blockchainie ze swoim podpisem
- przechodzisz badania sprawnościowe i też lądują w blockchainie
- system automatycznie sprawdza czy w blockchainie nie ma wpisu o popełnieniu przestępstwa i wydaje pozwolenie z automatu.

W ten sposób wszyscy urzędnicy, którzy zajmowali się decyzjami w tej kwestii są zbędni - blockchain wykonuje to z automatu..

Zdaję sobie sprawę że w moich dywagacjach jest masa niewiadomych oraz oczywistych problemów - np. publiczna baza danych vs prywatność, możliwość dosłownego "kupienia" minerów przez inne państwo w celu wywołania szkód, ale nie sądzę aby były nierozwiązywalne bądź przekreślające stabilność takiego systemu.