Wstęp: o moich skromnych perypetiach w krypto (można pominąć i przejść do drugiego akapitu)
Do krypto miałem pierwsze podejście pod koniec 2017r kiedy to wrzuciłem pierwsze pieniądze, aby zarobić coś

Te 4 lata temu najpierw zarobiłem symboliczne 500zł z wkładu X, aby następnie być 5 razy tyle w plecy, bo niestety czekałem aż krypto urośnie jeszcze bardziej i .. przeczekałem

No i generalnie podczas tej hossy, którą mieliśmy niedawno, gdzie btc jak i inne alty wskoczyły na rekordowe poziomy też nic w krypto nie wrzuciłem, bardziej się skupiłem na giełdzie gpw i kilku spółkach (m.in. cd project.. brrr ale też banki - dobry strzał no i fotowoltaika, ale mniejsza) tym czasem znajomy wrzucił w IOTĘ jakieś 5k zł i w szczytowym momencie miał ok 50k. Ja zaś nic, bo ciągle miałem wrażenie, że pociag odjeżdża.
Do rzeczy:
Pomyślałem czy dobrym pomysłem jest teraz wykorzystać bessę i małe wzloty na inwestycję bardzo krótko-terminową, typu kilku-godzinne/ kilkunastominutowe akcje, np kupić XXX kryptowaluty, która w danym dniu osiągnęła największe spadki, lecąc za BTC ale też po małych odbiciach BTC generuje największe odbicia - np. krypto matic/polygon tutaj w ostatnich 24 godzinach zaliczyło ponad 80% odbicie w górę. Chodzi w skrócie o wbicie po osiągnięciu dołku z tej generalnej bessy, która osiąga z dnia na dzień coraz głębsze dołki i wyjście na odbiciu. Mam tu na myśli kwoty 5 cyfrowe kwoty kapitału inwestowania w tym trybie. Jak oceniacie % ryzyka takiego grania? Oraz też kwestia szybkości sprzedaży krypto w takich kwotach. Celuję w duże giełdy ze sporym market-cap / volumenem, aby nie było problemu ze sprzedażą, jednak nie wiem czy mimo to nie będzie sytuacji że takie ilości będą czekać długo na realizację zleceń a w tym czasie kurs może lecieć w dół.
Luźna dyskusja, rozważam po prostu czy takie zagranie, aby ugrać trochę hajsu ma sens, czy to zbyt ekstremalna jazda. Rozważam takie coś również na stabilnych spółkach na giełdach gpw jednak wiadomo, że tam potencjalne możliwości zarobku są dużo niższe.