Odpiszę tutaj kilku osobom ale nie będę cytował. Otóż nie zamierzam podpisywać żadnych oświadczeń podsuniętych przez tą giełdę. Po zakomunikowaniu im, że nie zamierzam poddawać się żadnej kolejnej weryfikacji dostałem informację, że po zamknięciu konta na giełdzie nie będzie możliwa ponowna współpraca mojego podmiotu (firmy) z Zonda. Pytanie dlaczego ? Bo zapewne tak sobie wymyślili. Na giełdzie zostały mi jakieś drobne o sumarycznej wartości poniżej 0.50 zł. Dlatego olałem temat i przestałem zwyczajnie korzystać z giełdy i tyle w temacie.
Co do weryfikacji źródła dochodów to coś Wam tutaj napiszę. Prawdą jest to, że pewne instytucje muszą takie rzeczy robić i w moim przypadku w ostatnim czasie taka konieczność pojawiła się ze strony Zonda, Alior Kantor Walutowy i jeszcze jednego podmiotu z którym współpracuje a mieści się on w Holandii. I jak to wyglądało w porównaniu do Zonda ? Nikt mi nic nie blokował. W przypadku kantoru Alior mam tam prywatne konto ale w ostatnim czasie zacząłem dokonywać trochę więcej operacji niż zwykle. Dostałem grzeczną informację w mailu, że potrzebują ode mnie abym złożył oświadczenie o pochodzeniu dochodów wpłacanych do kantoru. Zadzwoniłem na infolinię i załatwiłem wszystko podczas jednej rozmowy, która trwała 3 minuty. Wyjaśniłem, że środki pochodzą z DG którą prowadzę. I tyle. Grzecznie, bez pogróżek. Nigdzie nie musiałem się ruszać ani nic podpisywać. Druga instytucja ta z Holandii wymagała wypełnienia prostego kwestionariusza. I tyle. Powtarzam, że bez blokowania, stwarzania problemów i zaświadczeń z kosmosu. A na Zonda ? Wymagania większe niż po podpisywaniu umowy kredytowej czy leasingu

Trzy lata temu brałem pojazd w leasing i wiązało się to z mniejszymi wymaganiami i papierkologią niż weryfikacja na Zonda

Owszem, musiałem EFL (firma leasingowa) załączyć PIT za poprzedni rok ale na tym w zasadzie się skończyło. Nie musiałem się tłumaczyć skąd mam pieniądze na leasing.
Na koniec napiszę, że moje konto na Zonda było prowadzone nieskazitelnie. Zero wpłat kryptowalut na rachunki z Zonda. Wpłacanie tylko PLN i to stałych kwot co 2-3 dni (rzędu 3000-4000 zł) w celu zakupu kryptowaluty i przesłaniu jej dalej (arbitraż z inną giełdą). Wszystko wpłacane z konta firmowego. I co ? Takie cyrki. Strach pomyśleć co mają ludzie co im wpłynie powiedzmy 1-2 BTC z innej giełdy. Przecież są ugotowani
Obecnie korzystam z usług innej giełdy na której jest mniejszy ruch ale wszystko działa jak w zegarku i nikt mi nie stwarza problemów. Helpdesk tej giełdy realnie działa bo odpisuje nawet w święta a średni czas odpowiedzi to 4-6 minut. I co najważniejsze pracownik realnie może zrobić pewne rzeczy a nie tylko zbywać klienta i pisać, że on nic nie może i skieruje sprawę do odpowiedniego działu - a ten odpisze łaskawie do kilku dni. Od początku współpracy z BitBay nie podobały mi się pewne rzeczy, miałem obawy ale korzystałem bo nie miałem lepszej alternatywy. Teraz mam.