zdch pisze: ↑ piątek, 17 czerwca 2022, 19:15Jak będę miał klucze do twojego mieszkania, to nie oznacza że jestem tobą. Ile razy to trzeba wałkować?
O to pytaj się Craiga nie mnie. Po co robił te
bitup na blogu pisze:legendarne już sesje dowodowe
na których
bitup na blogu pisze:dr Wright podpisał wybrane przez siebie wczesne bloki kluczami prywatnymi Satoshiego
?
A właśnie
@bitup
bitup na blogu pisze:legendarne już sesje dowodowe
Te sesje wyglądały tak, że Craig na swoim komputerze odpalał Electrum, wymyślał jakiś pseudolosowy tekst, dopisywał "CSW" i pokazywał "patrz Gavin, mój program na moim komputerze pokazuje, że podpis wiadomości jest prawidłowy, jestem Satoshim".
Gavin wyjął zupełnie nowy pendrive i stwierdził, że on musi zweryfikować ten podpis na swoim komputerze i niech Craig wgra wiadomość z podpisem na pendrive.
Oczywiście Craig odmówił. Nie pozwoli, żeby Gavin na swoim komputerze sprawdził ten podpis.
W końcu Craig wymyślił, że zleci asystentce teraz, na poczekaniu, zakup nowego laptopa i na nim można sprawdzić podpis.
No i nie zgadniecie. Skonfigurowanie nowego laptopa (konfiguracja Wifi i uruchomienie Electrum) trwało całe godziny. Tak, seems legit.
Gavin przyznał, że sumy kontrolnej Electrum nie sprawdził, więc mógł to być dowolnie przerobiony soft.
Niech zgadnę, jak w treści był ciąg "CSW" to program wyświetlał, że podpis jest prawidłowy?
"Patrz Gavin, to jest nowy laptop i soft pokazuje, że podpis jest prawidłowy, jestem Satoshim".
Sory Gavin, ale na twoim laptopie nie pozwolę sprawdzić podpisu ani nikt inny nie może tego zrobić.
Taaaa...
Gdy już osobom, które dostąpiły prywatnych sesji podpisywania, minęło embargo z NDA i wyszło na jaw jakie to było żałosne dowodzenie, Craig wrzucił na swojego bloga ten słynny wpis z przekrętem "Sartre". Internet szybko rozpracował tą próbę fałszerstwa podpisu.
Gavin tego samego dnia już pisał do Craiga: "I’m starting to doubt myself and imagining clever ways you could have tricked me."
Craig odpisywał: "We F’d up and I loaded the wrong post. I’ll be loading the correct one shortly."
"Please hold that thought. I’m going to re-sign the message and post a new, never-used signature from 9"
Czy Craig wrzucił poprawiony podpis w nowym poście?
Jasne, że nie.
Craig wymyślił potem, że ruszy bitcoiny:
"There will be a post soon. It is in review to ensure it is all okay. We are going to move coin as well, but we need to get the trust permissions in place. Lawyers…"
Już. Już prawie, zaraz. Za moment ruszy bitcoiny:
"We have verbal consent from the trustees to move coin, and we’re just waiting on the written consent."
Gavin się zgodził, że będzie adresatem transakcji.
Czy doszło do ruszenia?
Nie.
Craig zadzwonił do Gavina, że obawia się, że we wczesnym etapie Bitcoina były luki bezpieczeństwa i ktoś może to teraz wykorzystać i go okraść.
Zapewnienia Gavina, że luki były już dawno załatane nie pomogły.
Później Craig zgodził się na pomysł, że Gavin i inni, prześlą na stare adresy Satoshiego jakieś drobiazgi i Craig je później odeśle jako dowód.
Wpłaty na 12cbQLTFMXRnSzktFkuoG3eHoMeFtpTu3S z 4 maja 2016 wiszą tam do dzisiaj.
Monety przelane a Craig oczywiście niczego nigdy nie odesłał.
Ale jak to teraz wytłumaczy Craig? Tą niemożność???
Padniecie na cyce.
Z zeznań Gavina w sprawie sądowej Kleiman v. Wright:
Q: And then Robert MacGregor sends a message on May 4th, 2016, you’re all waiting for Craig to send this transaction, and can you read what he says to you?
A: “All Stop. Craig has just tried to injure himself and is bleeding badly in the washroom. Stefan is there with him and Ramona and I am en route. Ambulance is on its way.”
Q: This stopped the public proof — this stopped the transfer of Bitcoin?
A: Yes.
Gavin później wyznaje:
Q: I’m handing you what’s been marked as Plaintiffs’ Exhibit 31. It’s Gavin 41. Do you recognize this email?
A: Yes.
Q: It’s an apology email from Craig Wright to you?
A: Yes.
Q: Sent May 7, 2016?
A: Yes.
Q: And in the third paragraph down, it says — Craig tells you, “At no point did I lie to you nor deceive you, but it is better that I am a hoaxer”?
A: Yes, I see that he said that.
Q: Do you believe that?
A: No.
Q: What do you really believe?
A:
He certainly deceived me about what kind of blog post he was going to publish, and that gobbledygook proof that he published was certainly deception, if not an outright lie. So at the very least, that, I consider, you know, that — he bamboozled me there.
Trzeba przyznać,
@bitup, że niezłego oszusta sobie ustawiłeś na ołtarzyku