Kryptowaluty i podatki. Ministerstwo szykuje zmiany - pozyskiwanie informacji o transakcjach z bankow

[prap0n]

https://businessinsider.com.pl/firmy/po ... cs&utm_v=2

Ministerstwo Finansów pracuje nad zmianą przepisów podatkowych, które ułatwią efektywnie pobierać podatek od dochodów uzyskiwanych, dzięki kryptowalutom. Równolegle prace w tym zakresie prowadzi OECD - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

W projekcie nowelizacji ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej i innych ustaw, do którego dotarł "DGP", resort finansów zapisał prawo fiskusa do pozyskiwania z banków informacji dotyczących dochodów z kryptowalut.

- Co więcej, urzędnicy będą mogli o to wnioskować już wtedy, gdy postępowanie toczy się w sprawie, a nie jak dotychczas przeciw konkretnej osobie - mówi w rozmowie z "DGP: Jakub Wirski, doradca podatkowy z Gardens Tax & Legal. Tym samym zainteresowanie skarbówki może dotyczyć większej liczby transakcji.

Zmiany na poziomie międzynarodowym
Równolegle istotniejszą zmianę dotyczącą dochodów z kryptowalut szykuje Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Organizacja chce, aby skarbówki na całym świecie zbierały informacje o transakcjach realizowanych na ich terytorium przez giełdy kryptowalutowe i wymieniały się takimi danymi z kolegami z zagranicy.

"Miałoby to odbywać się automatycznie, w ramach standardu CRS (ang. Common Reporting Standard), który Polska i inne państwa stosują już dziś do pozyskania informacji o dochodach ukrywanych za granicą na kontach bankowych. OECD planuje przedstawić zmodyfikowany o takie informacje standard CRS już w 2021 r." - pisze gazeta.

Wyciekające pieniądze
"Z niedawno opublikowanego raportu OECD wynika bowiem, że jest problem z wyciekającymi z tradycyjnego systemu podatkowego dochodami z kryptowalut. Dotyczy to również Polski" - przypomina dziennik.

[Rumcajs]

Powinniśmy kiedyś zrobić protest z tablicami typu jak obecnie się nosi na protestach
"Moje kryptowaluty moja sprawa !!!"
"Odpier*olcie się od moich kryptowalut !!! "

Tak naprawde to każdy kto kupił kryptowaluty to kupował je za pieniądze już opodatkowane i traktuje je dalej jak pieniądze, więc jakim cudem rządy się wpie*alają do naszych portfeli i mamy się spowiadać ile mamy kryptowalut i jakie transakcje robimy i jeszcze płacić jakikolwiek podatek od tego i co że zapłacimy za coś kryptowalutą skoro dla nas to pieniądze są i uważamy że płacimy pieniędzmi.

Od posiadania złota nie ma podatków jakoś. Od kupowania rzeczy za złoto też nie ma podatków bo każdy ku*wa wie że to złoto zostało kupione za opodatkowane wcześniej pieniądze.
Ale od kupowania za kryptowaluty nagle wszyscy chcą podatków a to to samo co by ktoś chciał kupić coś za złoto czy za np euro a nie pln.
Po cholere na siłe chcieć to opodatkowywać i rozliczać.
Turystow za granicą z wydawanych tysięcy euro kupionych za pln nikt nie rozlicza a przecież kursy walut się zmieniły, kurs złota też się zmienia w tym roku wzrosło chyba o 20%.
Jeśli trzeba rozliczac kupowanie za kryptowaluty to niech wprowadzą podatki od sprzedaży złota tak jak wprowadzili od sprzedaży kryptowalut bo w momencie gdy coś się kupuje to wg państwa to jest sprzedaż kryptowaluty.
Dlaczego handlarze złotem mają nie płacić podatków bo złoto jest zwolnione a posiadacze kryptowalut muszą płacić podatki ? Niech handlarze złotem też płacą. I turyści co kupowali euro i robili zakupy za granica w euro czy innych walutach też niech się rozliczają i płaca podatki. Co mnie obchodzi że turyście może być niewygodnie rozliczyć zakupy lodów i piccy za granicą , a nam ma być wygodnie rozliczyć zakupy lodów i piccy w polsce w kryptowalutach ?

Dlaczego podatkowy ból posiadaczy złota i turystów płacacych w innych walutach ma być lepszy niż nasz ?


Dodano po 37 minutach 45 sekundach:
Niech innym tez wyzdychają krowy !!

[haolki]

resort finansów zapisał prawo fiskusa do pozyskiwania z banków informacji dotyczących dochodów z kryptowalut

Czyli w zasadzie nic nowego. Dostaną pewnie arkusz w excelu, posortują po najwyższych kwotach i sprawdzą czy były wykazane w PIT. Wątpię, żeby mieli z tego chociaż złotówkę kary, bo za ciułaczami nie będzie im się opłacało ganiać, a każdy kto realizuje jakieś poważniejsze zyski może to zrobić za zachodnią granicą bez płacenia podatku. Jedyne co to większe obciążenie dla banków dodatkową biurokracją.

[gr0g]

Dlaczego miałoby się nie opłacać ganiać z ciułaczami? Zazwyczaj drobnicy jest najwięcej i to ona stanowi masę krytyczną. Dodatkowo mandacik z automatu może być większy niż taki ciułacz zdołał nakraść w niezapłaconych podatkach. Jak np. giełdy i kantory bedą zobowiązane zasilać przez API bazy danych skarbówki w ustandaryzowanym formacie, to teoretycznie wystarczy posadzić jedną osobę, co napisze do tego zapytanie.
Podobno z drobnicą z AliExpress co nie płaci VAT-u też chcą walczyć, a to wydaje się o wiele bardziej skomplikowane przez fizyczność towaru.

[koparki]

ciułacz zdołał nakraść w niezapłaconych podatkach

niezapłacony podatek nie ma nic wspólnego z ideą kradzieży, to sformułowanie się czasem przewija tu i ówdzie i ma swój cel.

[powered]

Podobnie jak sformułowania typu: skarb państwa został okradziony na (i tu konkretna kwota w milionach). To jest taka socjotechnika aby wyhodować w społeczeństwie "odpowiednie" myślenie, albo utrzymać tą mentalność jaka była za komuny.

Co do tematu wątku. Jeżeli banksterka ma swojego człowieka (wtykę) w rządzie to raczej było do przewidzenia że rządzący będą ukierunkowywani aby widzieć w kryptowalutach same zło.

[BitBoy]

Dlaczego miałoby się nie opłacać ganiać z ciułaczami?

Dlatego że ilość urzędników w każdej placówce jest ograniczona a spraw do przerobienia jest bardzo dużo. Tak więc wybierane są te które dają potencjalnie największą kasę do odzyskania, jak na przykład grube wałki na vacie. Dyrektor musi się wykazać na koniec roku jakimiś odzyskanymi kwotami a nie ilością rozdeptanych Kowalskich w groszowych sprawach. Za drobnego ciułacza wezmą się jak już nazbiera się odpowiednia gruba teczka materiałów, donosów, odsetek i wystarczająco tłusta kwota.

ciułacz zdołał nakraść w niezapłaconych podatkach.

Albo nie dał się okraść. Zależy od przyjętego punktu widzenia.

[ikswodnal]

Za drobnego ciułacza wezmą się jak już nazbiera się odpowiednia gruba teczka materiałów, donosów, odsetek i wystarczająco tłusta kwota.

Tak niestety to może się dziać w naszym kraju .
Gdzieś czytałem, że w jakimś bardziej cywilizowanym kraju algorytm wyznacza ilość podatników do sprawdzenia w każdej z grup podatkowych. Przyjmują, że więksi podatnicy częściej są kontrolowani.

[koparki]

Dlatego że ilość urzędników w każdej placówce jest ograniczona a spraw do przerobienia jest bardzo dużo

To jest mierzalne i ogólnie dostępne, każdy sobie może zrobić taką analizę , wiadomo ile jest placówek skarbowych , wiadomo ile w nich pracuje urzędników, publicznie dostępne jest też ile było kontroli i jakich kwot dotyczyły w każdym roku oraz wiadomo ile jest w PL ludzi w wieku dorosłym.
Jak to sobie przeliczysz to jest dla Ciebie jasne jak ważnym uzupełnieniem jest socjotechnika straszenia i wzbudzania poczucia winy. Takie kity o kradzieży w niezapłaconych podatkach możesz pociskać gr0g na forum skarbowcy.pl w kółku wzajemnej adoracji ale i tam byłoby to bezczelne gdyby odnosiło się do szarego żuczka który nerwowo ciuła coś na BITBAYu, to jest uzasadnione jedynie odnoście zorganizowanych mafii specjalizujących się np. w wyłudzeniach VAT.
No i jest to uzasadnione wobec Szumowskich&przyjaciele&maseczki z.o.o oczywiście, którzy są beneficjentami krwawicy obywatelskich podatków. Patologiczny rozrost armii biurokratyczno-kontrolnej też przez większość społeczeństwa jest określany słowem którego użyłeś.

[powered]

A ja się zawsze zastanawiam kto tak skonstruował (zamotał) podatki aby dać możliwość wyłudzania VATu? No kto? To wygląda raczej tak: przychodzi jeden pan z dużą walizką do polityka i mówi mu, że to nie może tak działać że dziecko z kalkulatorem będzie umiało obliczyć sobie podatek, trzeba to zrobić tak, aby żaden najlepszy specjalista od podatków nie wiedział o co chodzi za wyjątkiem naszego księgowego i prawnika.
A następni politycy wiedząc że ten zamotany system ma luki, to nawet nie próbują go naprawić i uprościć, tylko są szczęśliwi że udało im się przejąć tak wspaniale wypracowany system z którego teraz oni mogą korzystać wraz ze swoimi kolesiami z "dużymi walizkami".

[gr0g]

Nie wydaje mi się, że określenie złodziej na osobę, która nie płaci podatków miałoby być nietrafione. Poza tym, że okrada ona jakieś ~35M - 1 osób, to dodatkowo gra nie fair w stosunku do tych co tych reguł przestrzegają, a na końcu podważa ideę państwa za co do niedawna, w skrajnym przypadku, groziła kara śmierci (zdaje się, że dopiero Komorowski podpisał w 2002r. ratyfikacje protokołu do Konwencji o ochronie praw człowieka, która zniosła karę śmierci dla niedowiarków, którzy mogliby zwątpić, że ich fizyczne życie jest mniej warte niż niefizyczne państwo polskie).
Na szczęście tutaj chodzi tylko o pieniądze, więc opinie, że podatki to złodziejstwo można głosić na konwencie sympatyków Korwina pomiędzy wykładami ekonomistów od paróweczek.
Wracając do mojej tezy, to twierdzę, że w przypadku automatyzacji, bardziej będzie się opłacać ścigać 1000 osób o złotówkę, niż 1 osobę o 1000 zł.

[BitBoy]

Wracając do mojej tezy, to twierdzę, że w przypadku automatyzacji, bardziej będzie się opłacać ścigać 1000 osób o złotówkę, niż 1 osobę o 1000 zł.

Zapytam może trochę niedyskretnie: czy byłeś kiedyś poddany kontroli skarbowej? Czy wiesz jaki szereg formalności prawnych się z tym wiąże? Czy wiesz jaką ilość papierów trzeba podpisać na początku i końcu kontroli? Jakie złożyć oświadczenia i zeznania do protokołu? Jaką ilość papierów trzeba wyprodukować w trakcie kontroli? Przez ilu urzędników to musi przejść by nabrało mocy prawnej i nie zostało potem łatwo odrzucone w sądzie ze względu na uchybienia formalne?
Zautomatyzować to obecnie można co najwyżej proces zbierania danych potrzebnych do przeprowadzenia kontroli.

[gr0g]

Zdaje się, że mandaty wypisuje uprawniony urzędnik na odpowiednim druczku i jest to stosunkowo proste postępowanie, jak nie ma wątpliwości co do wykroczenia.
Gdyby giełdy/kantory były zmuszone udostępniać z automatu historię transakcji swoich klientow to wraz z publicznym blockchainem stanowiłoby to niepodważalny dowód podobny do zdjęć z fotoradarów.

[miso20]

kupował je za pieniądze już opodatkowane

Mylny wniosek. Rzecz jasna prawdziwy w stosunku do uczciwych ludzi, ale sporo tego zapewne się nakupiło z szarej i czarnej strefy.

Dodano po 55 sekundach:

Od posiadania złota nie ma podatków jakoś. Od kupowania rzeczy za złoto też nie ma podatków bo każdy ku*wa wie że to złoto zostało kupione za opodatkowane wcześniej pieniądze.

Od posiadania krypto również nie - jest od zysku jaki uzyskasz. Nie wiem jak to jest gdybyś bezpośrednio kupił coś za btc, ale myślę, że podobnie. Zasadniczo pieniądz jest tylko jeden - jest nim złotówka. I tylko wymiana do niej jest opodatkowana.
Poza tym krypto daje dużo lepsze możliwości do prania pieniędzy i dlatego państwo będzie dążyło do inwigilacji w tym zakresie. Niestety.

Dodano po 4 minutach 22 sekundach:

A ja się zawsze zastanawiam kto tak skonstruował (zamotał) podatki aby dać możliwość wyłudzania VATu?

VAT miał być odpowiedzią na wady podatku kaskadowego, gdzie na kolejnym etapie musiałeś płacić podatek już od zapłaconego jakby. VAT miał umożliwić odliczanie tego wszystkiego, więc teoretycznie idea była dobra.

Tu masz więcej na ten temat: http://taxfin.pl/po-raz-pierwszy-podate ... niemiecki/

[BitBoy]

Zdaje się, że mandaty wypisuje uprawniony urzędnik na odpowiednim druczku i jest to stosunkowo proste postępowanie, jak nie ma wątpliwości co do wykroczenia.

Mandat to możesz dać jakiejś pani na targowisku za to że nie dała paragonu przy sprzedaży ziemniaków. Albo gdy nie złożyła jakiegoś dokumentu na czas. Natomiast gdy w grę wchodzi niezapłacenie należności podatkowych i trzepania konta bankowego sprawy się komplikują. Pomijam już fakt że przyjęcia mandatu można po prostu odmówić a sprawa i tak trafia wtedy do urzędników.

[gr0g]

Mandat dostaje się za wykroczenie, co do którego urzędnik nie ma wątpliwości (https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dzie ... 01/art-137). Ogłoszenie, że dane użytkowników będą pozyskiwane w postępowaniach toczących się w sprawie, a nie jak dotychczas przeciw konkretnej osobie, może oznaczać zapowiedź pozyskiwania zbiorczych danych i wyszukiwanie w nich nieprawidłowości. Jak trafia się tam rodzynki, to pewnie będą wytaczane ciężkie działa, o których piszesz.

Tutaj trochę szerzej o nowym podejściu w artykule z 2019r.: https://podatki.gazetaprawna.pl/artykul ... owych.html

[prap0n]

Tutaj trochę szerzej o nowym podejściu w artykule z 2019r.: https://podatki.gazetaprawna.pl/artykul ... owych.html

Te zmiany chyba nie weszly w zycie, przynajmniej nie widze nigdzie takiej informacji - ale moge sie mylic.
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dzie ... y-16852901

[BitBoy]

Generalnie jak to wszystko widzę to cieszy mnie że od lat nie mam już nic wspólnego z giełdami krypto. Udało mi się nic nie stracić na goxie, potem wyszedłem na czas z curexa. Od tamtej pory żadna giełda już nie zobaczyła moich danych osobowych. Z perspektywy czasu, patrząc na obecne zapędy wielkiego brata, cieszy mnie tamta decyzja. Podejrzewam że jeśli zacznie się kolejna bańka to Oko Saurona szybko zwróci się na krypto i sprawy przyśpieszą.
Poniekąd smutne jest to, że nawet tutaj znajdą się osoby które będą temu wszystkiemu kibicować. Postrzegam to jako swego rodzaju syndrom sztokholmski.

Od posiadania złota nie ma podatków jakoś.

Po 6 miesiącach nie ma. Chociaż może nadejdzie czas że każą zameldować co roku ile posiadasz metali szlachetnych i wymyślą nowe formy kontroli i samodonosów. Wtedy też pewnie znajdzie się grupa osób chwaląca, że w końcu kapitan państwo bierze się za "potencjalnych złodziei", którzy mieli czelność trzymać oszczędności poza systemem w czymś lepszym niż papier.

[Samotny Czarodziej]

Chociaż może nadejdzie czas że każą zameldować co roku ile posiadasz metali szlachetnych i wymyślą nowe formy kontroli i samodonosów.

Z tego co wiem u sąsiada już to funkcjonuje.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Niemcy ... 00206.html

[Rumcajs]

@BitBoy

dobrze mówisz, a w USA co kilkadziesiąt lat robią delegalizacje złota i rekwirują go ludności, ciekawe czy po tych dodrukach USD zwłaszcza po covidzie, w tym stuleciu zobaczymy takie akcje tam znowu lub w innych krajach.
Złoto fizyczne cieżko transportować i cięzko schować jakby były takie jakieś akcje, łatwiej jest trzymać bitcoina wystarczy zapamiętać jakiegoś seeda 12 słow i tyle, gdzieś sie go odtworzy.
Ta a ludzie mają tendencję myśleć że jak ktoś ma złoto fizyczne lub kryptowaluty to pewnie nielegalne lub za pieniądze nielegalnego źródła, a że 99% społeczeństwa nie ma ani złota ani kryptowalut to jak państwo zacznie rekwirować lub nakładać podatki to reszta (przynajmniej w polsce - na zasadzie zeby sasiadowi krowy wyzdychały) się pewnie tylko ucieszy że jakimś "złodziejom" odbierają pieniądze i majątki życia lub nakładają nierealne podatki na rzeczy które zostały kupione za opodatkowane już wcześniej pieniądze. Złoto jest najlepszym przykładem właśnie, zwykle wolno zmienia cenę ale jak państwa przesadzą z dodrukie mpeiniądza papierowego lub są zamieszki i wartość papierków leci do zera wtedy każde państwo wymyśla że złoto jest nielegalne i będzie je rekwirować, w USA było to robione a każdy myśli że to jakiś kraj raj i wolności.