Śmiała teza.
Dopóki nie przebijemy linii po szczytach od ATH (okolice 11K), albo chociaż ostatniego szczytu ($10500) to ja dopuszczam zejście do 7K bez naruszenia trendu wzrostowego.
A nie mamy żadnej pewności że ten trend się utrzyma i "co najgorsze" już za nami.
Tutaj wszystko może się jeszcze zdarzyć, szczególnie że halving za tydzień, trzeba patrzeć też na indexy giełdowe...
Jeszcze 3 tygodnie temu musiałem bronić tezy, że poziomy 10 - 11K do lipca (!) to nie jest śmieszna mrzonka:
viewtopic.php?p=640816#p640816
Jestem wciąż bardzo byczy, teraz sporo osób jest nastawionych euforycznie, ale te nastroje mogą się znów zmienić w kilka dni.