mecenas pisze: ↑ wtorek, 23 lipca 2019, 17:13wystarczy subtelnie przejąć i pozostać u sterów tak jak to jest z BTC
Masz rację. To jest opcja.
Przypomnę tylko, że kolega Shadow i inni ludzie posiadający dużo BTC próbowali się bronić przed manipulacją na forach i reddicie oraz oskarżeniami, że są w grupie chcącej zaszkodzić projektowi (byli przeciwni polityce małych bloków i litening). Robili to m.i. tak, że prezentowali portfele, gdzie jest, lub chwilę wcześniej było, sporo BTC.
To był argument, że "mają skórę w grze" i nie szkodzili by sobie.
Zwróć uwagę, że bankierom łatwiej było przejąć media, rozsiewać kłamstwa, "przekonać" deweloperów, niż kupić duże ilości BTC. Zrobili to co tańsze i efektywniejsze. Osoby które miały miliony dolarów w projekcie nie miały wiele do powiedzenia przy tej machinie dezinformacyjnej. Ver stawał na głowie i robił co mógł, ale jak sam przyznał nie docenił siły manipulacji (bo się z tym wcześniej nie zetknął i nie miał wiedzy jakie to skuteczne).
Chciałem zwrócić tym samym uwagę, że gdyby chcieć wykupić dostatecznie dużo waluty (btc lub dash) aby przejąć projekt, to cena poszybowała by w daleki kosmos i to najwyraźniej się nie opłaca!
{Przed chwilą uzmysłowiłem sobie możliwe przyczyny dlaczego takie pomyje są spuszczane na Dasha ;Bo opcja przejęcia przez wykupienie jest za droga na tą chwilę, lub w ogóle nie jest możliwa }
Ale jak takie banki miały by jednak kontrolować sytuacje, jeśli Dżin został już wypuszczony z butelki w postaci kodu BTC?
Przecież każdy może sobie stworzyć pieniądz. To może będziemy (my bankierzy) inwestować w każdy nowy projekt dostateczną ilość kasy, aby mieć większość? - Ale to wybije cenę nowych projektów bardzo mocno i będzie ekonomicznie za drogie, bo nowych projektów/forków krypto może być bardzo wiele tygodniowo.
Najbardziej efektywnym rozwiązaniem (jakbym był bankierem) jest właśnie dezinformacja, manipulacja, zakładanie własnych krypto, które mocno kontrolujemy i ich promocja/sponsoring w mediach.
Jeśli jest jakiś niezależny od nas (bankierów) projekt, który ma szansę zdobyć popularność, należy go zgnoić w zarodku, wywlec wszelkie błędy, ignorować jego sukcesy, ośmieszać tak, aby nasze projekty zdążyły przejąć i zatrzymać większość ludzi, deklasując konkurencję.
Pod tym względem zgadzam się z Shadowem, że ostracyzm medialny może być wyznacznikiem (nie jedynym oczywiście) na prawdziwe wartości Satoshiego i "legitność" konkretnego krypto projektu.
Jeśli w mediach obecnie milczących dziwnie na temat Dasha, lub jawnie i kłamliwie go ośmieszających zobaczysz zwrot o 180 stopni, to wiedz, że coś się dzieje i być może twój ulubiony projekt jest już w łapach banksterki
Dodano po 7 minutach 30 sekundach:
mecenas pisze: ↑ środa, 24 lipca 2019, 23:26Każdy składa się głównie z ludzi.
Ok, trochę rozwinę.
Ludzie są podatni na manipulacje i dysonanse.
Nie wszyscy są ekspertami i nawet w medycynie można spotkać terapie zupełnie nie działające (szkodzące) które są stosowane zamiast sprawdzonych naukowo i skutecznych metod.
Jeśli masz na względzie własne zdrowie, a zakładam, że dla każdego człowieka jest to coś dalece ważniejszego niż inwestycje w nowe technologie, i jednocześnie dajesz się zwieść lub nie jesteś w stanie odpowiednio zweryfikować danych, aby podjąć racjonalny i ratujący ci życie wybór, to co dopiero z rzeczami mniej ważnymi?
Wiesz jak zginął Steve Jobs? Podobno leczył się na raka "naturalnymi" metodami zamiast chemioterapią.
(rzekomo miał nawet odmianę nowotworu dobrze zwalczalną chemią
)
Podobnie niedojrzały rynek(ludzi) masz w kryptowalutach.
Przykłady z mojego doświadczenia:
1." kupię walutę x bo kosztuje tylko 10 centów i jak wzrośnie do dolara to będę bogaty" (nie patrzył w ogóle na emisję tokenów tylko posługiwał się odniesieniem do BTC, które tez kiedyć było po kilka centów) - dwa przypadki
2. "Lisk ma przyszłość bo jest programowany w Javie" (okej, ale co to znaczy, już nie potrafił mi kolega powiedzieć)
3. Kupowanie na ślepo krypto z projektów, które mają chwytliwe nazwy
4. Dascoiny i inne scamy też na kimś przecież żerują, a ci ludzie inwestują spore kwoty.
Itd...
Podsumowując. Próg wejścia jest tak niski, kupno krypto tak łatwe, że ludzie poruszając się po omacku inwestują zbyt często emocjonalnie i na ślepo.
Można te zachowania ludzi wykożystać zbijając na tym owczym pędzie kasę, ale moralnie jest to dla mnie wątpliwe.
Wolę już wspierać finansowo i promocyjnie projekty, które uważam za wartościowe (do zmiany świata na lepsze).