Postautor: Macieja » czwartek, 11 lipca 2019, 19:01
Odpowiedzi na kolejne pytania postawione Wiceprezesowi Przyłęckiemu:
Czy Pan Aszkiełowicz wyjaśnił kim jest Robert Bochenek, który przejął Kvadratco Services Limited w maju i dlaczego to zataił?
Nie wiemy kim jest Pan Bochenek, nie kojarzymy człowieka i nie mieliśmy raczej okazji go poznać. Nie pytałem do tej pory Pana Aszkiełowicza o to. Nie ma to dla nas aktualnie znaczenia, bez względu, że oczywiście fatalnie to wygląda
Czy zapoznaliście się Państwo ze sprawozdaniem finansowym Kvadratco przed podpisaniem umowy inwestycyjnej?
Nie, nie miało to znaczenia. Właśnie dlatego żeby uniknąć długiego i skomplikowanego due dilligence stworzyłem koncepcję przeprowadzenia transakcji z wykorzystaniem czystej, pustej spółki do której miały docelowo trafić najpierw domeny, system, potem bazy i cała platforma (depozyty itd). Błędnie podaje Pan też kwotę. Nie można rozpatrywać transakcji całkowitego przejęcia i przypiąć cenę 2.500 euro. Cała transakcja i jej końcowa cena obejmowała przede wszystkim do 7.5 mln warrantów wymiennych na akcje. A nie tylko 2.500 euro co błędnie pojawia się w interpretacjach tej transakcji.
Co dokładnie stanowiło przedmiot zakupu w kwocie 2,5 tys. EUR? Jeśli była to tylko domena, to dlaczego liczyliście Państwo na 15 mln zysku za 2019?
Z zastrzeżeniem powyższego – czyli nie 2.500 €, a 2.500 € + maksymalnie 7.5 mln warrantów + inne zapisy umowy: nabyliśmy spółkę w której w dniu transakcji były domeny, znak towarowy oraz kody źródłowe systemu i bazy (kody i bazy chodziły na dotychczasowych serwerach). A platforma jako całość działająca (zatem i depozyty i przeniesienie użytkowników i ich sald – za ich zgodą) miało nastąpić po uruchomieniu nowego systemu. Planowaliśmy zrealizować to w mniej więcej rok. Do tego czasu, tj. do czasu przejęcia platformy Gyptrade miał fakturować Kvadratco zależnie od zysku Kvadratco (upraszczam, ale taki mechanizm zaszyty był w umowach). Zatem Gyptrade do czasu przejęcia platformy w pełni i tak miał generować zysk na Bitmarkecie. Nie było zatem ciśnienia bo Gyptrade w każdym wypadku zarabiałby na Bitmarkecie bez względu na to czy przejął go w całości czy też nie. Zastrzegam, że dokonuje skrótów myślowych i oczywiście detale (ważne) pomijam. W dzisiejszej sytuacji nie ma już co tego tłumaczyć bo chyba poza nami nikogo to nie interesuje.
Dlaczego RB 27/2018 mówi wyraźnie „Gyptrade OU jest właścicielem znaku towarowego Bitmarket, domen bitmarket.pl i bitmarket.net oraz systemów informatycznych umożliwiających prowadzenie giełdy kryptowalut”?
Bo to prawda, nie rozumiem co jest niejasne ? Prawdopodobnie problem bierze się z tego, że przejęcie miało się odbywać dwuetapowo. I to co my rozumiemy przez platformę (tj. całość wraz z depozytami) inni odbierają jako tylko system czy też system i domeny. Kod źródłowy i domeny bez depozytów to jednak nie cała platforma.
Dlaczego transakcja została zorganizowana tak, że „sposobu jej rozliczenia nie rozumieją do końca nawet osoby poruszające się sprawnie po zawiłościach rynku kapitałowego”?
Nie rozumiem pytania – umowa nie została stworzona celowo w sposób skomplikowany. Jej materia jest jednak skomplikowana. Wiele osób znających się na operacjach na rynkach kapitałowych czytając nasze komunikaty miało problemy z właściwą ich interpretacją za pierwszym czy nawet drugim razem. Proszę mieć też świadomość, że komunikaty są siłą rzeczy pewnym podsumowaniem. Nie zawierają pełnych treści zawieranych umów (z oczywistych względów). Nie można zatem wysnuć wniosku, że celowo skomplikowaliśmy umowy z Panem Aszkiełowiczem, a raczej, że zawarliśmy tylko kluczowe informacje w komunikatach dotyczących tych umów.
Jeśli, jak Pan stwierdził, wszystkie wartościowe aktywa były w Kvadratco, to czy przypadkiem Pan Aszkiełowicz sprzedając tę spółkę bez informowania nikogo nie złamał umowy inwestycyjnej?
Nie twierdziłem nic takiego. Kvadratco miało depozyty. Gyptrade domeny, znak i system. Docelowo Gyptrade miało przejąć odpowiedzialność za depozyty. Pan Aszkiełowicz w mojej opini nie złamał zapisów naszej umowy inwestycyjnej sprzedając Kvadratco. Ale te jego działanie dzisiaj wygląda fatalnie.
Po oświadczeniu Pana Aszkiełowicza w którym precyzuje, że dziura powstała dawno temu wszystkie te nasze rozważania dot. IQ Partners SA wydają się zupełnie bez znaczenia. Było tak już wcześniej – nikt nie wpłacał środków na konta IQ Partners czy Gyptrade, żaden użytkownik nie przenosił (nie udzielał zgody) na zmianę operatora giełdy i nie potwierdzał salda u nas. Zatem zakres naszej odpowiedzialności prawnej od początku był żaden. Ponieważ jednak społeczność, kierowana oczywistymi w takiej sytuacji emocjami, tworzy często irracjonalne teorie i związki przyczynowo skutkowe – cierpliwie odpowiadamy na wszelkie pytania.
I już na koniec. Dzisiaj składałem wyjaśnia w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie (przejęła z regionowej). Sprawa ma już swoją sygnaturę tj POII DS.44.2019. Czytelnicy/poszkodowani mogą się na tę sygnaturę powoływać. Wszystkie kolejne pytania dotyczące sprawy proszę kierować do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Pozdrawiam
Wojciech Przyłęcki