Każdy wjazd ceny o 1000usd na BTC przyciąga ludzi i media różnego typu. Typowy efekt kuli śnieżnej tylko że na północ. Można sobie zadać pytanie co było pierwsze cena BTC czy trend w google.
Pytanie na czym była większa, czy na BTC czy na kryptowalutach.
Na poprzedniej bani był podobny schemat z tą różnicą, że było gaszenie nowych entuzjastów i starych optymistów - razem wymieszanych, to co opisujesz, podejrzewam że nikt nie był przygotowany aż na 19k, przy 7k wieszczono tu koniec bańki i szczegółowo uzasadniano. Samemu wytrzymałem do 16k, mimo że byłem ostro zdygany na tych shortach. Stres i nieprzespane noce jest zdecydowanie dla kogoś innego.
Zupełnie obok, jak tu się paliło i waliło, rynek krypto ogółem robił na tygodniówce około 180% co podjazd.
Gdyby nawet od jutra miałaby się zacząć długo oczekiwana korekta to 6100-6400 uznałbym teraz za promocję, zakładając że wyszliśmy z bessy. W cudowanie typu konsole to nie wierzę, bo to jest mocno zmienny rynek. Poza tym nie patrzyłbym na wyniki przez pryzmat "doświadczenia", bo tu mógł(może) zarobić każdy kto kupił i zapomniał, skala wzrostów była silna i długa, a prawdziwy szał zaczął się mniej więcej od grudnia 2016, kiedy to kurs wszedł w drugą najsilniejszą strefę wzrostów. Aktualnie znajdujemy się w pierwszej, tej niższej. Zresztą rynek potrzebował zaledwie 2-3miesięcy, by do niej wrócić.