@NuncjuszApostolski fajne, ale mam dwa zastrzeżenia:
1) Wskaźnik nie wyznaczył w żaden sposób dołka w 2015. Widać, że najniższy poziom wskazywał w miejscu przedostatniego dołka.
2) jest zupełnie bezużyteczny w 2018 - jakby się rozregulował (co jest bardzo częstym zjawiskiem w przypadku większości wskaźników) widać, że nie odbijał się od linii "1" - tym samym nie wskazał żadnego dołka ani szczytu (subiektywnie wyznaczył miejsce przed zjazdem listopadowym - nie nazwałbym go szczytem. Miało dość charakterystyczne PA).
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wskaźniki są jednym z najlepszych sposobów na zarobienie poważnych pieniędzy jako trader.
Ja jednak uważam, że jeśli się pokroi ogórka i nawet powiedzmy posoli, to nadal będzie to ogórek. Gdyby można było przemielić jakieś dane i uzyskać wskaźnik, który po prostu wskazuje dołek lub szczyt, to rynki przestałyby istnieć - bo zapanowałby na nich stan równowagi. Wszystko byłoby idealnie płaskie.
Do LT też nie mam jakiegoś nadmiernego zaufania, ale przynajmniej są dużo bardziej zabawne - trzeba tu zrobić coś samemu.
Jedni mówią o epickich zjazdach, inni o moonach. A może by tak zaserwować scenariusz, w którym nic się nie wydarzy? Przynajmniej w najbliższym czasie. To co tygrys lubią najbardziej, czyli boczniak
.
Ale najpierw krótkie omówienie sytuacji. Rysunki robione przed paroma godzinami, ale do tej pory wiele się nie zmieniło (poza kolorem świecy na Stampie, ale to nawet lepiej).
A więc:
Po pierwsze widzę tu coś w rodzaju walki tetherowców z fiatowcami (tak w dużym uproszczeniu). Ci pierwsi to ofc Finex i m.in. Binance i wyglądają mniej więcej tak (chociaż Binance już trochę odpuściło):
Ci drudzy to przede wszystkim Stamp, można powiedzieć też, że Mex i wyglądają tak (poza tym, że świeca jest już czerwona, nie chce mi się robić nowych rysunków
):
Jednym słowem przypomina się 15 października. Giełdy niekoniecznie podążają w tym momencie za Finexem i to coś na pewno oznacza.
Drugą ciekawą sprawą jest to, jak wygląda ETH:
Będę przewrotny i powiem, że w grę wchodzą tu dwie możliwości: góra albo dół
. Powiedzmy, że ETH się wybroni i zacznie poruszać się ku górnej linii klina. Jednak nie ma w nim zbyt dużo miejsca (zakładając, że nadal będzie się w nim poruszać) - to mogłoby skorelować się z podciągnięciem BTC (czyli trick, który dobrze znamy - mocna świeca wyglądająca na zapowiedź spadków, następnie podciągnięcie i kombinacje alpejskie na mniej więcej tym samym poziomie). W każdym razie przyglądałbym się na chwilę obecną ETH. to jest alt, który już trochę wyszedł z normalnej definicji bycia altem. Spora część wzrostów z 2017 była napędzana przez samo ETH. Bessa w 2018 była dużo bardziej wyraźna na ETH. Jeśli mamy dołek (dla całego rynku), to zaryzykowałbym stwierdzenie, że bardziej został on wyznaczony na ETH, niż BTC. Oczywiście znajdą się osoby, które powiedzą: a g*wno, bo dwa dni temu te spadki na m15 zaczęły się na LTC/XRP/LISK/DOGECOIN. To miło, ale niezależnie od tego, czy ostatnio trochę dapps-devów przeskoczyło na EOS/TRX , to nadal mamy stan w którym rynek jest podzielony na trzy części: BTC - legenda, ETH - potęga i alty. Nic tego statusu jak dotąd nie podważyło. Żaden alt nawet nie zbliżył się do tego, co osiągnęło ETH.
Wracając do BTC. Ciekawe jest to, że o ile nic niesamowitego nie wydarzy się przez weekend, to nadal będziemy siedzieć w klinie jak poniżej (może poza Finexem). Obie jego linie są mega ważne historycznie i wątpię, żeby któraś z nich padła w najbliższym czasie.
Reasumując chodzi mi po głowie taki scenariusz:
shinya56 pisze: ↑ piątek, 26 kwietnia 2019, 20:42Myślę, że dokończymy wzrosty przewidywane przez Fibo i ergorg i wtedy to zostanie ogłoszone.
No ok, ale jak Fibo i ergog pojadą na wakacje i przestaną pisać posty, to skąd te biedne organy będą wiedziały kiedy dokładnie mają to ogłosić?
