Cienko to widze wszystko to udowadnianie ze sie wykopało czy dostalo z masternod czy z forków coiny i udowadnianie że taki to adres to jest nasz i on np jest masternodą i kopie nam coiny lub dostał ten nasz adres aidropa lub coiny z forka bo sie na nim miało jakiegoś coina. Zakładając nawet że w blockhainie to można zobaczyć co sie tam działo na tym adresie to jak udowodnić że ten adres jest nasz ? Do tego te wallety HD generują do odbioru kolejne adresy i nieraz jest tak że się ma te same coiny rozsypanie na wielu adresach kolejnych i skąd US ma wiedzieć że to nasze adresy. A potem spytają głupio skąd mamy coiny. Poza tym nie rozumiem jak od 2019 roku będzie z transakcjami z giełd, wiele osób ma konta na co najmniej kilku giełdach, a skoro podatek od zamian kryptowaluty na kryptowalute nie istnieje już to teoretycznie nie ma potrzeby nawet pokazywać US żadnych transakcji z giełd o ile się nie handluje na parach z fiatami USD czy PLN, wtedy się tylko płaci podatek od wypłaconych PLN na konto bankowe pomniejszonych o koszty.
Tylko że te koszty jak ktoś raz wprowadza fiaty czy nawet kilka razy do krypto to ma je w jednym roku a potem handlując nawet namietnie cały czas nawet i botami ale tylko na kryptowalutach nawet jesli są wśród nich stable coiny a potem w kolejnych latach nie ma kosztów a są jedynie przychody gdy chce się wypłacić realne pieniądze do reala. I wtedy już płaci się i tak cały czas 19% podatku od całości , zakładając ofc że się zarobiło i wypłaty zaczeło robić z zysku, no ale kto kupuje krypto zeby sprzedawac potem ze stratą i wyjść.
Więc będzie tak że w 2019 roku na przepisach przejściowych wykaże się wszystkie nierozliczone koszty zakupu krypto z lat poprzednich i jak będą wzrosty w tym i następnym roku to się mam nadzieje te koszty pokryje całkiem przychodami a potem będzie się płaciło co roku po 19% podatku od całości bo kosztów nowych nie bedzie gdy krypto-krypto jest nieopodatkowane. Ciekawe jak zareaguje US po kilku latach na ludzi co wykazali w 2019 roku koszty a potem co roku robią sobie duże wypłaty w PLN i płacą 19% podatku, przecież jak nic w US i wszystkich 3 literowych urzedach pozapalają się alarmy i zaczną śledztwa skąd ktoś miał kase i może to jest nielegalna kasa z przestepstw lub nieujawnionych źródeł przychodu. I może się okazać że za kilka lat wiele osób będzie musiało udowadniać zakupy kryptowalut z przed 10 lat lub nawet pokazywać historie transakcji z giełd żeby udowodnić jak magicznym sposobem przykładowo z 5000 zł wypłacili 500 000 zł. A giełdy co chwile upadają, portfele się często kasuje i zmienia na aktualne, nie da się pobrać ani podejrzeć starych transakcji z przed wielu lat na giełdzie, zapomina się haseł i zakłada nowe konta, nowe wallety, kupuje/sprzedaje na DEX, kantorach anonimowo na wallety/adresy które już teraz nie istnieją, jak po latach ktoś niby udowodni że miał 10 lat wcześniej jakieś kryptowaluty kupione za te z przykładu 5000 zł i że po drodze je wymianiał wiele razy na inne. Może ci co mieli pod handel działalnosc gospodarczą i co roku sie rozliczali są w stanie to kontynuować dalej wg nowych przepisów ale podejrzewam że 90 % osób w krypto jak nie 95% kupowała kryptowaluty jako osoba fizyczna a jako taka koszty rozliczała dopiero w momencie sprzedaży, a jak nie sprzedawała nic to nigdy sie nawet nie rozliczyła bo nie było z czego bo na PIT nie wykazywało się kosztów zakupu jak nie było przychodu z tytułu sprzedaży. A teraz te osoby może się okazać że za 2-3-4 lata będą musiały udowadniać policji że nie są przestępcami i cała kasa jaką mają nie pochodzi z przestępstw. Super perspektywa nad całym krypto w Polsce. Ciekawe jak oni to planują rozwiązać. Teraz to jest może mała ilosć kryptotraderów w polsce ale jak krypto stanie się bardziej popularne a ludzie zaczną wypłacać na najbliższej bańce swoją kase to się może okazać że zacznie się nagonka na kryptotraderów żeby udowadniali że nie są przestępcami jak nie normalnymi to też nie podatkowymi.
Zapisał się już ktoś na kurs japońskiego ? Jako zorganizowana grupa może taniej kupiłoby się bilety na samolot
PS. Nudzi mi się , musiałem sobie pomarudzić
Dodano po 2 godzinach 15 minutach 18 sekundach:
@prap0n
Czemu jak ktoś mi odpisuje na moje
teoretyczne rozważania i ostrzeżenia dla INNYCH to odpisuje do mnie jakbym ja pisał o sobie że mam problem ?
No właśnie ostrzegam tych większych graczy bo jak sam mówisz pole do popisu jest duże a do nich US może sie dobrać bo mu się opłaca kogoś męczyć kto ma kase. Ale średniacy i mali też mogą oberwać przy okazji jak zacznie brakować na 500+.
Ale z tym 75% to nie do końca jest tak jak napisałeś bo w przypadku zwykłych przestępstw policja musi udowodnić komuś przestępstwo więc każdy normalny człowiek nie ma się czego bać ale w przypadku "przestępstw" skarbowych to podatnik musi udowadniać wobec US czy tam policji skarbowej skąd miał pieniądze na to "wypłacenie złotówek z giełdy". Więc wychodzi na to że większość osób w zebach przyniesie wszystkie wyciągi z giełd jakie tylko ma. A wątpie żeby ludzi kupujący jako osoby fizyczne każde przesłanie i wymiany coinów mieli podrukowane/udokumentowane w plikach czy czymkolwiek, często sytuacja wygląda tak jak wyżej opisałem co widać zresztą po całym tym temacie ponad 180 stron.
Do tego to będzie wyglądało tak że wpadają o 6 rano i zabierają wszystko elektroniczne od kompów po hardware wallety i pendrajvy i potem mówią że jak ktoś sobie haseł do poszyfrowanych dysków i wszystkiego nie przypomnie to bedzie to leżało w magazynie kilka lat, czytałem kiedyś artykuł jak to robią ale nie związane to było z krypto tylko piraceniem filmów czy jakimiś takimi w sumie mało ważnymi rzeczami. Jak ktoś jest twardy i go stać na utrate paru kompów bo zabiorą co znajdą i ma bakapy w bezpiecznych miejscach wszystkich ważnych rzeczy to może nie podawać haseł więc policja nic mu nie udowodni, gorzej jeśli wyjdzie tak że stwierdzą ze skoro nie ma dowodów skąd ktoś wziął te kryptowaluty co wypłacił to niech płaci karne 75% podatku. Na pewno nie jest tak że ktoś sobie przykładową bańke czy tam kilka wypłaci w tym roku i zapłaci 19% podatku a nikt sie nie zainteresuje skąd ktoś wziął to co chce opodatkować.
Być może się myle w niektórych rzeczach ale tak może być. Wątpie żeby nawet pracująca osoba na etacie po wypłacie większej kwoty nie była męczona przez jakieś instytucje zakładające z góry że pewnie ukradła. W teori to niby wszystko teraz gra 19% podatku ale jak wyjdzie to nikt nie wie, wyjdzie pewnie tak jak w gazecie pisali że za kradzież roweru wartego 300 zł facet spędził 10 lat w zakładzie psychiatrycznym, a jakby trafił do więzienia normalnego to by wyszedł teraz już nie pamietam po 2 miesiącach czy tam max 6 bo kwota była niska. Ot Polska nasza radosna.