Jest bezwartościowa dla człowieka myślącego. Bulkowski zmarnował całe swoje życie, a teraz chce je zmarnować innym. Bulkowski nie wiedział nic ani o statystyce, ani o teorii chaosu, ani o procesach stochastycznych. Był ignorantem i tyle.Wymazywanie pisze: ↑ czwartek, 14 lutego 2019, 14:59Analizy oparte na statystyce typu Bulkowskiego nie znaczą, że Bulkowski "wszystko by wyjaśnił". Znaczą tylko tyle, że na określonej próbie dane formacje, figury, sytuacje na wykresach rozwijały się w dany sposób. Analiza statystyczna - jeśli rozumiesz co to jest - nie polega na stwierdzeniu jak będzie, ale jak często następują różne kontynuacje danego patternu czy sytuacji. Badając np. 20000 trójkątów na rynku akcji na dużej skali (1d i wyżej) przez 2 dekady, informacja, że np. w 60% następuje takie wyjście, a w 40% inne jest wartościowa dla człowieka myślącego.
Weź sobie losowania lotto i wymyśl jakiś pattern liczbowy. Np., że 2 pierwsze liczby są parzyste. Przetestuj to. Jeśli okaże się, że potwierdza się to w 60% przypadków, obstawiaj tylko według tego wzoru i zwiększ swoje szanse na wygraną. Głupota? Tak. Nie zwiększysz w ten sposób swoich szans na wygraną, trafiłeś po prostu na taki przedział losowań, w którym uwydatnia się ta cecha. Zgodnie z prawem wielkich liczb, ta "przewaga" statystyczna z czasem zostanie zniwelowana do zera, bo w istocie nie jest żadną przewagą, tylko przypadkową koincydencją. Podobnie jest z rynkiem, nie jest on idealnie efektywny w każdym momencie i dla dowolnej skończonej próby, po czasie można znaleźć taki pattern, który daje "przewagę" statystyczną, ale dla tego samego rynku po 20 latach, ta przewaga może się równie dobrze zamienić w niekorzystny stosunek szans. Co więcej, im dłuższe okresy (tym samym im większe próbki formacji których szukamy), tym trudniej wyłuskać formacje mogące dać przewagę istotnie większą, aniżeli 50%.
Takie rzeczy próbuje tłumaczyć ekonomia behawioralna, ludzie regularnie popełniają te same błędy poznawcze i takie zachowania można jeszcze tłumaczyć na gruncie ekonomii behawioralnej.Wymazywanie pisze: ↑ czwartek, 14 lutego 2019, 14:59Przykładowo Livermoore we "Wspomnieniach..." opowiada, że zauważa, że okrągłe ceny akcji (np. 50$ 100$ 200$) są szczególnie znaczące i po ich przebiciu często następuje zwiększony popyt - niestety też bywają silniejszym oporem. Są jakoś znaczące dla ludzkiego mózgu.
Czym innym jest natomiast ekonomia behawioralna i tłumaczenie różnych zjawisk giełdowych oraz ekonomicznych na gruncie tej teorii, a czym innym żonglowanie formacjami na losowym wykresie z historii giełdy i uzasadnianie swoich magicznych twierdzeń statystyką, nawet bez próby zająknięcia się o behawioralnym (czyli w pewnym stopniu uniwersalnym) wyjaśnieniu zjawiska (którego zresztą nie może być, skoro coś nie działa prawie w połowie przypadków, bo kłóci się to z behawioryzmem).Wymazywanie pisze: ↑ czwartek, 14 lutego 2019, 14:59Bulkowski mówi to samo. Ale co robi? Bada tysiące próbek, pisze do tego sam program, analizuje dane, interpretuje je i dopiero wyciągnie wnioski. I tak robi z 99% swoich stwierdzeń.
Zamiast danych wolę rozum i racjonalizm, który z każdej ilości danych Bulkowskiego uczyni bezużyteczną makulaturę.Wymazywanie pisze: ↑ czwartek, 14 lutego 2019, 14:59Gdybyś do każdego swojego stwierdzenia jakie głosisz na forum często z przesadną pewnością, miał stosować choćby 1% ze ścisłości, ilości danych (tych to nawet i 0.1%), dokładności ich interpretacji jak u Bulkowskiego, nie napisałbyś nigdy ani jednego zdania na forum.
Ten człowiek był szkodnikiem, ignorantem w piórkach analityka i naukowca, pseudonaukowcem i należy go zwalczać, a nie szanować. Ale najpierw trzeba to oczywiście zrozumieć. Jakby co - jestem do usług w sprawie demaskowania jego osoby i analizy technicznej per se.Wymazywanie pisze: ↑ czwartek, 14 lutego 2019, 14:59Miej szacunek do cudzej pracy, zwłaszcza jak sam nie reprezentujesz niczego ani w kwestii podejścia, ani rezultatów, ani wartościowości tej swojej nowej analizy, którą niby robisz lub chcesz robić.