Picolino pisze: Ktos jeszcze liczy na odwrocenie w long term? Moin zdaniem nie bedzie juz nigdy ATH.
Nie wiem czy trollujesz, czy nie ale to jest chyba pierwszy wpis w tym wątku (chociaż czytam go wyrywkowo, więc mogę się mylić), który dopuszcza scenariusz, że kolejnego ATH może już nie być. A na chwilę obecną mamy tyle informacji, że możemy takiej opcji przypisać równo 50% szans.
Minusowanie za to, że w ogóle się wspomni, iż nowe ATH może nie wystąpić jest nie w porządku. A wyśmiewanie tego świadczy o jakiejś niedojrzałości (mam nadzieję tylko trejderskiej).
Tak samo jest z poziomami, do jakich może zajść obecna korekta wzrostów 2015-2017. Kiedy wspomina się o rejonach 4k, to spora część osób z tego forum reaguje jakby ktoś mówił o UFO. Przedziały z trójką z przodu w ogóle nie istnieją w świadomości 95% wypowiadających się na tym forum, mimo, że zajście korekty w tamte rejony jest rzeczą w 100% logiczną i naturalną.
Jeżeli uznamy, że "mała bańka Goxowa" była jedną z faz cyklu wzrost-korekta, a nie wypadkiem przy pracy polegającym na błędnym ustawieniu botów przez Karpelesa, to od dołka ~ 45 $ do szczytu 1156 mieliśmy wzrost ~
25x. Następnie korekta do 152,4$ to spadek o
7,58 x. Wcześniej był wzrost z 2,22$ do ~ 259$ (szczyt małej bańki na Gox) tj
116,66 x! Korekta z tamtych rejonów wyniosła z kolei
5,75 x.
Biorąc pod uwagę tą lżejszą opcję, tj. korektę o 5,75x i wyliczając zasięg od 19666 $ mamy
3420 $ jako dołek. I przypominam, że to, co widać na wykresie w rejonie małej bańki Goxowej jest jakimś AT-freakiem, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę timing. I tu jedną rzecz tłumaczę od razu, żeby nie było durnych dyskusji. Nie uważam, żeby patrzenie na procentowy zasięg wcześniejszych korekt długo- i średnioterminowych i przyrównywanie go do obecnej sytuacji było dobrą metodą wyznaczania potencjalnego zasięgu obecnej korekty. Ale tamte wcześniejsze zasięgi coś nam mówią o naturze rynku (który oczywiście cały czas się zmienia - nie przeczę).
Jeśli weźmiemy korektę trwającą od 2013 do 2015, a więc tą która jest najbardziej wiarygodna jeśli chodzi o wartość danych historycznych*, to mamy 19666 / 7,58 =
2594 $.
Podejdźmy do tego inaczej. Mała bańka Goxowa miała swój dołek w okolicach fibo 0,786. Nie ma znaczenia, czy jako dołek uznamy ten z kwietnia, czy ten z lipca 2013. Duża bańka Goxowa przykorekciła do fibo 0,786 - niezależnie, czy początek hossy pociągniemy od 2,22$, czy od 45$. Zostaje jeszcze opcja z 62$ (dołek z lipca 2013) - wtedy korekta 2013-2015 zaszłaby znacznie poniżej fibo 0,786.
Teraz pociągnijmy fibo od dołka 2,22$ do 19666$ i od dołka 152$ z 2015. W pierwszym przypadku fibo 0,786 wychodzi na
4210, w drugim na
4328$.
To są rejony, od których w ogóle można rozpocząć szukanie jakiegoś dołka potencjalnej bessy (która według moich koncepcji jeszcze się nie rozpoczęła).
Spójrzmy na to z jeszcze innej perspektwy.
Ruch wzrostowy na BTC na przełomie 2015 - 2017. Jeżeli przyjmiemy najbardziej optymistyczny scenariusz, tj. że BTC jest cały czas w trendzie wzrostowym AllTime to mamy serię cykli wzrost - korekta. Każda korekta (oznaczone na żółto) poza dwiema sięgała co najmniej do wcześniejszego szczytu. Dwie, które nie sięgały oznaczyłem na niebiesko. Korekty były wtedy płytsze, gdyż były to momenty wychodzenia z wcześniejszego kanału górą do kolejnego kanału - węższego i skierowanego pod ostrzejszym kątem do góry (przy czym nie stwierdzam tu co jest jajkiem, a co kurą) - technicznie taka korekta nie była więc możliwa w tamtych cyklach.
Szczyt poprzedniej bańki mieliśmy na
1163 i ja te rejony uznałbym za jak najbardziej naturalne jako okolice rysowania dołka po ewentualnej bessie, w którą moglibyśmy wejść niebawem. Oczywiście korekta po dużej bańce Goxowej przebiła poprzedni szczyt (ale nie przebiła poprzedniego dołka, dlatego technicznie i w praktyce cały czas BTC pozostawał w trendzie wzrostowym). Korekta po małej bańce Goxowej zbliżyła się do szczytu wcześniejszej z czerwca 2011 (były tam 32$, korekta na Gox sięgnęła 50$). Jest to naturalne zachowanie dynamiki kursu cena - czas na BTC, niezależnie od interwału, na jaki patrzymy.
Proponuje rozważyć następujący scenariusz i hipotezy / założenia:
1)
Fibonacci extension pociągnięty na pełnym ruchu spadkowym jest wiarygodnym narzędziem do wyznaczania zasięgu kolejnego ruchu wzrostowego na BTC (zakładając, że cały czas jesteśmy w ruchu wzrostowym, tj. kolejne dołki nie przebijają poprzednich). Jednocześnie fibo 4,236 wyznacza okolice maksymalnego zasięgu ruchu wzrostowego, który swoją siłę napędową bierze z poprzedniej korekty (aczkolwiek ruch taki może zatrzymać się w okolicach fibo 1,618 lub 2,618).
Fibonacci extension pociągnięty od okolic 32$ do 2,22$ - a więc korekta po pierwszej bańce z 2011 roku wygląda na Stampie jak poniżej:
Poziom 4,236 został przebity (BTC urósł na krótko z tamtych rejonów bagatela dwukrotnie). Jednak widać, że był on respektowany, a rozkładając zwykłe fibo można było próbować określać zasięg jeżeli nie szczytu z kwietnia 2013, to położenie oporu zaraz pod nim znacznie wcześniej niż doszło do ich wyrysowania.
Dla spadku od kwietnia 2013 i szczytu z końca 2013 fibo extension wygląda następująco:
Bez komentarza.
Dodatkowo każdy z cykli wzrost - korekta ruchu wzrostowego 2015 -2017 da się wpisać w któryś z poziomów fibo extension (przy czym środek ruchu ma tendencje do rysowania kolejnych lokalnych szczytów w okolicach fibo 0,2618 wyznaczonego po ostatniej korekcie, a na końcu ruchu jest to najczęściej fibo 4,236). Dla przykładu szczyt bańki 2017 wyznaczony po przedostatniej korekcie równej zasięgowi dwóch long legged doji.
Jednym słowem fibo lubi się z BTC (i nie tylko).
2)
Fibonacci extension pociągnięte po korekcie 2013-2015 wyznacza zasięg ruchu wzrostowego na 4392$. Są to okolice szczytu z 2017.09.02 (4979$).
Ruch od dołka ze stycznia 2015 na 152,4 $ do szczytu z 02.09.2017 na 4979 $ jest więc technicznie naturalnym ruchem wynikającym bezpośrednio z korekty 2013 -2015. To tak jakby korekta 2013-2015 była naciągnięciem sprężyny, a ruch 152$ - 5k $ jej wystrzeleniem.
Niedawno miałem na forum rozmowę o tym, że na ruch wzrostowy mają wpływ liczne wydarzenia fundamentalne. Np. uznanie BTC za walutę w Japonii - co oznaczyłem fioletowym okręgiem na poprzednim rysunku. Sporo osób twierdzi, że kolejny rajd może spowodować pozytywna decyzja SEC w sprawie ETF. Na niebiesko oznaczyłem odmowę z 2017, która jak widać nie miała większego wpływu na kurs. Na czerwono oznaczyłem hack Finexa. Dość ciekawe są hacki Bitstampa (blisko dołka dołków - czyżby akumulacja?) i Tethera oznaczone na pomarańczowo. To one są blisko miejsc punktów zwrotnych. Nie uważam, żeby one kształtowały rynek. Prędzej są to działania osób znających plany market makerów, lub nawet samych MM. Zresztą Za oboma hackami mogła stać ta sama osoba.
https://www.reddit.com/r/Bitcoin/commen ... ho_hacked/
Oczywiście można dopasować jeszcze parę innych newsów fundamentalnych (fjuczersy). Na pewno niektóre przyczyniły się znacznie do rozwoju kolejnych hoss (szczególnie ETH, ICO - ludzie kupujący BTC, żeby przejść na alty). Jednak osobiście uważam, że to świat podąża za pieniędzmi, a nie na odwrót. W miarę wzrostu ceny aktywa zwiększa się zainteresowanie nim i są podejmowane decyzje odkładane przez długi czas na później. Jednym słowem zarówno pozytywny, jak też negatywny news zawsze się znajdzie.
Dla mnie dwoma głównymi czynnikami, które można próbować analizować (i mieć przy tym szansę na odniesienie względnego sukcesu), a które przekładają się na kształtowanie cyklu hossa - bessa są:
a) podstawowa wartość fundamentalna BTC wynikająca m.in. z jego charakteru deflacyjnego. Długoterminowo oddana przez kurs cena - czas, który podlega analizie technicznej i rysuje się na wzór krzywej S adopcji.
b) działania mm. Po 2013 roku wystąpiły wszystkie fazy dystrybucji - akumulacji Wyckoffa. Obie dotychczasowe główne bańki (koniec 2013 i koniec 2017) były związane z jakąś dużą manipulacją: pierwsza z botami na Gox, druga z USDT.
Przejdźmy więc do założenia nr. 3.