Analizując kurs, zauważyłem pewną prawidłowość powtarzającą się od wielu lat, na interwałach co najmniej 1D.
Mianowicie każde następne ekstremum (dołki i górki) są ze sobą powiązane prostym wzorem.
Jeśli mamy na wykresie 4 ekstrema (A,B,C,D), to ostatni (najbardziej po prawej stronie) jest równy iloczynowi środkowych przez pierwszy, czyli:
D = B*C/A
Czasami tylko w dość dobrym przybliżeniu, a niejednokortnie co do jednego dolara.
Zobaczcie:
Weźmy dla przykładu ekstrema 1 2 3. Chcemy poznać 4-ty dołek.
1140*465/658 = 805
Po ostatniej bańce na spadkach ten wzór też działa, chociaż w większości przypadków w przybliżeniu +- 10%. Jasne, zdarzy się że myli się nawet o 40%, ale myślę że to i tak bardzo dobry wynik, bo w większości przypadków, sprawdza się naprawde dobrze, a w kilku przypadkach trafił w punkt.
Wynika z tego, że dołek po tej bańce będzie na poziomie 2500-3000 (biorąc pod uwagę bańki 2014,2017 i dołek między nimi) a ostatnie spadki z 8500 zatrzmają się na poziomie 4900 (8500*5770/9950=4900).
Ważne jest, żeby dobrze wyznaczyć ekstrema, i być uważnym kiedy niejasne jest, co jest dołkiem/górka przy dużych wahaniach.