Typowy inwestor krypto, czyli mlody, przedsiebiorczy, czytajacy ksiazki, nie jest wyborcą obecnej opcji rządzacej (ani tez ich "oPOnentow" itp), wiec nic ich on ani jego problemy życiowe, tak samo jak jakies blockchainy "i inne Ambergoldy", nie obchodzi, wiec nie rozumiem czemu niektorych to jeszcze dziwi... Liczą się tylko jego pieniadze ktore mozna przeznaczyc na 500+ dla motlochu i inne lewackie, socjalistyczne pomysly (bo PIS to partia wybitnie lewicowa), przekupujac glupich ludzi za ich wlasne pieniadze. Jak latem na jarmark pod Toruniem wjechała brygada urzednikow i wlepiala manday babciom, bo sprzedawaly swoje własne produkty bez paragonow i pozwoleń, to myslicie, ze po setki tysiecy złotych dziennie podatkow z krypto (i to liczba z tylko jednej gieldy BB!) sie nie schylą? Albo od kilku miesiecy nowożeńcy dostają wezwania ze skarbowki, ze maja wyjasnic zrodlo pochodzenia pieniedzy na wesele, ile dostali w kopertach, itp! To juz chłopom panszczyznianym (
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ ... ni/xrgchz5 ) zabierano 30% zarobkow a teraz okrada sie niby wolnych ludzi, obywateli swojego wlasnego kraju gdzie sie urodzili i ich rodziny zyły i walczyły od pokoleń z ponad 40% tego co zarobią (bo są to mocno zanizone wyliczenia i slyszalem nawet o 82%! To juz niewolnikowi w Rzymie zabierano mniej bo 80%, ale im zapewniano wyzywienie, dach nad glowa, itp)!
Czytalem wypowiedz osoby ktora rozmawiala ze zwykla urzedniczka, ktora w przyplywie szczerosci wyznala, ze pracuje juz w tym urzedzie kilkanascie lat, ale takiego mocnego nacisku z góry, zeby karać finansowo zwyklych ludzi doslownie za wszystko to jeszcze nigdy nie mieli!
W glowie i krotkowzrocznej perspektywie "rzadzacych" jest utrzymanie siebie, swoich rodzin i znajomych na posadach urzedniczych (bo maja za co wypic i zakasic i beda glosowali na kogo trzeba w wyborach) na ktorych nie ma zadnej odpowiedzialnosci za podejmowane decyzje, ani tez interesu zeby byly one dobre, bo za pare czy parenascie lat mogą rzadzic juz inni, wiec trzeba sie nachapać teraz i myslec o sobie i wyborcach a reszta niech na nich tyra i placi. Jak to powiedziala jedna posłanka, ze co ją obchodzi co bedzie w Polsce za 20 lat... Tak samo dziwicie sie, ze urzednicy i "rzadzacy" nie rozumieja blockchaina itp. Jak maja rozumiec, skoro wsadza sie tam osoby tylko po jedynym kryterium znajomosci i z politycznego nadania a ministrowie zamieniaja sie stołkami, nie majac nic poza sympatią prezesa w CV ?! Historyk i czysciciel kominów zostaje premierem a psychiatra ministrem obrony narodowej... To maja byc najinteligentniejsi i najwybitniejsi przedstawiciele narodu i najlepsi eksperci w danej dziedzinie ?! Tak jest od 30 lat, obojetnie ktora partia rzadzila!
Morawiecki to inteligentny gosc i on to wszystko rozumie, ale nie jest w jego i finansiery interesie, zeby Polacy byli bogaci, szczesliwi i niezalezni (co daje np. technologia blockchain), bo wtedy tacy ludzie zaczynaja mieć za dużo wolnego czasu np. na czytanie ksiazek a co gorsze zaczynaja pewne rzeczy rozumiec i patrzec tzw. władzy na ręce. Jak jest im zle, ciagle chorują i sa zajeci tyraniem od pierwszego do pierwszego, bo okrada się ich z ponad 40% zarobkow, to wtedy mozna krecic na boku lewe interesy na grube miliardy i żyć z calymi rodzinami ich kosztem.
Jest to troche smieszne, ze ci tzw "rzadzacy" (ktorzy ilosc ksiazek ktore sa na półkach u ludzi takich jak dr Mentzen widzieli tylko na otwarciach biblioteki) uwazaja sie za jakichs panów niewolników, których to mogą bezkarnie coraz bardziej okradać i poniewierać kolejnymi podatkami, karami, zakazami, pozwoleniami, itp, zapominajac, ze sa tylko i wyłącznie zwykłymi posłami, czyli osobami posłanymi tam, żeby wykonywać naszą świętą wolę i pokornie służyć prawdziwemu Suwerenowi i Władzy, czyli Nam!