To brzmi już po prostu tragikomicznie. Wcześniejsze Twoje podpunkty również, jednak nie mam już siły Ci tłumaczyć, że to co tu wypisujesz podchodzi pod jakieś problemy natury mesjanizmu, próby wyzwolenia biednej gimbazy spod okupacji i ucisku krypto-sekciarzy... no człowieku, opanuj się.Ale to nie mój problem dopóki nie wyciągacie do mnie ręki po ratunek.
Jeżeli mam Ci zrobić dobrze, to tak - wyszedłem całkiem z kryptowalut. Możesz sobie wkręcać dalej, choć oczywistym jest, że i tak minusy polecą.