Prośba o wsparcie: dziecko chore na nowotwór (dowód w poście)
: niedziela, 6 czerwca 2021, 23:19
Dzień dobry wszystkim.
Bardzo trudno przychodzi mi pisanie tego posta, przede wszystkim dlatego, że nigdy nie chciałem zwracać się do nikogo z prośbą o pomoc finansową. Jednak od pół roku życie stawia mojej rodzinie pod nogami same kłody i zorientowałem się, że niewiele innych opcji mi pozostało.
W kwietniu 2020 r. urodził mi się syn, drugie dziecko. Wszystko było dobrze do momentu wykrycia u niego bardzo rzadkiej choroby nowotworowej - histiocytozy z komórek Langerhansa. Jest to choroba krwi, która najczęściej dotyka małe dzieci, jednak zazwyczaj nie tak małe jak mój syn (diagnoza w październiku/listopadzie 2020 r.). Nie chcę się tu rozpisywać na temat tej choroby, więc zostawię linki do artykułów na jej temat, gdyby ktoś był zainteresowany:
Od listopada 2020 r. mój syn jest pacjentem oddziału hematoonkologicznego a od dwóch miesięcy znajduje się na leczeniu kompleksowym - chemioterapii.
Choroba uderzyła w jego przypadku przede wszystkim w skórę (okropne zmiany pod pachami, w pachwinach, pod szyją, za uszami, załączam poniżej kilka zdjęć, ale ostrzeżenie - bo nie jest to przyjemny widok).
Przez kilka miesięcy, do czasu wdrożenia chemioterapii, żadne leczenie dermatologiczne nie pomagało. Syn męczył się potwornie, rany ropiały, nabawiał się tam infekcji grzybicznych, bakteryjnych... Niespełna roczne dziecko, które nie może spać, drapie się nieustannie i płacze. Nieustannie płacze z bólu.
Na szczęście późniejsze leczenie bardzo ulżyło w skutkach, ale obecnie zmiany nowotworowe wykryto również w narządach wewnętrznych (przede wszystkim w wątrobie) i w kościach.
Na tym pozwolę sobie skończyć opis choroby.
Leczenie syna odbywa się w szpitalu, przyjmuje co tydzień dawkę chemii, ale kiepsko ją znosił, więc ją zredukowano. Poprawa, w porównaniu z okresem poprzednim, jest, ale leczenie ma trwać co najmniej rok. Leczeniu towarzyszy niemal całkowity spadek odporności - neutrocytów. Za synem są już dwa dwutygodniowe pobytu w szpitalu spowodowane bardzo ostrymi infekcjami. W dobie pandemii życie z tak niską odpornością jest bardzo utrudnione.
Nie muszę dodawać, że nam - rodzicom - brakuje do tego siły.
Tak jak wspomniałem - chciałbym prosić Was o pomoc. Pół roku walki z chorobą nadwyrężyło dosyć nasze finanse. Każda bitcoinowa złotówka nam pomoże, czy to w zakupie leków/kosmetyków dla skóry, utrzymaniu domu (nasze zarobki bardzo spadły przez pandemię - albo raczej przez restrykcje), być może wynajęcia pomocy domowej, opiekunki dla starszego dziecka. A jeśli uzbierana kwota przewyższyłaby nasze oczekiwania chcielibyśmy wybrać się na konsultację medyczną do placówek medycznych w Europie Zachodniej.
Nie wiem jak załączyć do posta zdjęcie, więc pod tym adresem (link do dysku Google) znajdziecie dowód w postaci karty informacyjnej ze szpitala. Musiałem wymazać wszelkie informacje osobowe, ale obok znajduje się karteczka o treści: "Shadowik. Bitcoin.pl. 6.6.2021". Link: Link
Jeśli ktoś zechce nas wesprzeć, to adres mojego portfela BTC: 3LnDWpAsi4R4JyRVtKA6iQyaek9ge8SjqF
Za każde wsparcie serdecznie dziękuję.
Bardzo trudno przychodzi mi pisanie tego posta, przede wszystkim dlatego, że nigdy nie chciałem zwracać się do nikogo z prośbą o pomoc finansową. Jednak od pół roku życie stawia mojej rodzinie pod nogami same kłody i zorientowałem się, że niewiele innych opcji mi pozostało.
W kwietniu 2020 r. urodził mi się syn, drugie dziecko. Wszystko było dobrze do momentu wykrycia u niego bardzo rzadkiej choroby nowotworowej - histiocytozy z komórek Langerhansa. Jest to choroba krwi, która najczęściej dotyka małe dzieci, jednak zazwyczaj nie tak małe jak mój syn (diagnoza w październiku/listopadzie 2020 r.). Nie chcę się tu rozpisywać na temat tej choroby, więc zostawię linki do artykułów na jej temat, gdyby ktoś był zainteresowany:
Spoiler:
Choroba uderzyła w jego przypadku przede wszystkim w skórę (okropne zmiany pod pachami, w pachwinach, pod szyją, za uszami, załączam poniżej kilka zdjęć, ale ostrzeżenie - bo nie jest to przyjemny widok).
Spoiler:
Na szczęście późniejsze leczenie bardzo ulżyło w skutkach, ale obecnie zmiany nowotworowe wykryto również w narządach wewnętrznych (przede wszystkim w wątrobie) i w kościach.
Na tym pozwolę sobie skończyć opis choroby.
Leczenie syna odbywa się w szpitalu, przyjmuje co tydzień dawkę chemii, ale kiepsko ją znosił, więc ją zredukowano. Poprawa, w porównaniu z okresem poprzednim, jest, ale leczenie ma trwać co najmniej rok. Leczeniu towarzyszy niemal całkowity spadek odporności - neutrocytów. Za synem są już dwa dwutygodniowe pobytu w szpitalu spowodowane bardzo ostrymi infekcjami. W dobie pandemii życie z tak niską odpornością jest bardzo utrudnione.
Nie muszę dodawać, że nam - rodzicom - brakuje do tego siły.
Tak jak wspomniałem - chciałbym prosić Was o pomoc. Pół roku walki z chorobą nadwyrężyło dosyć nasze finanse. Każda bitcoinowa złotówka nam pomoże, czy to w zakupie leków/kosmetyków dla skóry, utrzymaniu domu (nasze zarobki bardzo spadły przez pandemię - albo raczej przez restrykcje), być może wynajęcia pomocy domowej, opiekunki dla starszego dziecka. A jeśli uzbierana kwota przewyższyłaby nasze oczekiwania chcielibyśmy wybrać się na konsultację medyczną do placówek medycznych w Europie Zachodniej.
Nie wiem jak załączyć do posta zdjęcie, więc pod tym adresem (link do dysku Google) znajdziecie dowód w postaci karty informacyjnej ze szpitala. Musiałem wymazać wszelkie informacje osobowe, ale obok znajduje się karteczka o treści: "Shadowik. Bitcoin.pl. 6.6.2021". Link: Link
Jeśli ktoś zechce nas wesprzeć, to adres mojego portfela BTC: 3LnDWpAsi4R4JyRVtKA6iQyaek9ge8SjqF
Za każde wsparcie serdecznie dziękuję.