Internet w r. 1994

[Bit-els]

Z crypto krypto jesteśmy tu


Rozważania co to takiego ten internet. Rok 1994 tv w usa

[mecenas]

Myślę, że z krypto jesteśmy jednak trochę dalej. Cyfryzacja życia jest powszechna i postępuje wykładniczo. Wszystko dzieje się szybciej i dynamiczniej. Szukanie argumentów za wzrostami rynku krypto jest fajne, ale wyszliśmy już chyba z tak wczesnej fazy jak to było z internetem.

[VooCash]

Moim zdaniem sie mylisz. Krypto ma swoje adaptacje i wyszlo juz na scene globalna. Mozesz tradowac, kupowac dobra i uslugi oraz mozesz spekulowac na cenie na gieldach przy uzyciu kontraktow terminowych.

Zgodnie z powyzszym jestesmy w 1999r.
1994 byl w 2010-12 w stanach

[FortiDude]

Jeżeli jesteśmy w '99 to czeka nas ogromny wzrost w najbliższych miesiącach/latach. Chociażby mobilne rewolucje, smartphone, miniaturyzacja a później IoT.

[Bit-els]

Jeśli widziałeś oczy Welman w programie o btc z przed kilki dni, to naprawdę jesteśmy w r. 1994

[VooCash]

Jeśli widziałeś oczy Welman w programie o btc z przed kilki dni, to naprawdę jesteśmy w r. 1994

To jest szopka robiona dla ciemnej masy dla programu ktory jest robiony pod ogladalnosc. Welmanowa gra pod swoja role dla osob ktore ja ogladaja. Bo kto oglada telewizje sniadaniowa? Osoby ktore nie pracuja i siedza w domu a wiec starzy i bezrobotni,w malym stopni osoby pracujace na druga zmiane... nie traktowalbym tego jako miarodajny wskaźnik świadomości istnienia kryptowalut.

W moim przypadku jesli pada haslo BTC w rozmowie z kims to najczesciej osoba ta juz cos wie i nie robi oczu jak welmanowa.
np. w moim 6 osobowym biurze trojka z nas inwestuje w kryptowaluty i wie ocb. Dodam ze nie dowiedzielismy sie od tego od siebie nawzajem ale kazdy dowiedzial sie ze swojego źródła. Rozumiem ze polska to zacofany kraj i wiele osob moze jeszcze nie wiedziec co i jak z kryptowalutami.
Ale tu gdzie mieszkam, na zachodzie eu ludzie wiedza juz o wiele, wiele wiecej.

[FortiDude]

U mnie w biurze z kolei 4 na 6 osób zainwestowało w crypto, nie wiele ale jednak. Tylko ja gram jakoś "aktywniej" i z większym kapitałem, ale w ciąż - reszta hodluje i od czasu do czasu się denerwuje.

Problem w tym, że Ci co wiedzą to większość kupiłą na górce w styczniu nie interesują w jakim celu dana waluta powstała i czy ma potencjał - po prostu wyczytali aby w nią iść bo 'może' kiedyś.

[szeptynocy]

Używam netu od 94 roku. Wtedy w Polsce oprócz kilku uniwerków - nikt nie wiedział co to jest. Zaczęły się pojawiać pierwsze strony, przeglądarka Mosaic i Netscape. W Crypto jesteś dużo dalej - tak jak ktoś wspomniał ok 99 roku. Jeśli ma być analogicznie do tamtego okresu to w tym albo przyszłym roku może być wielkie wyj.... na krypto jak z bańką internetową roku 2000 Nie chodzi o cenę walut ale o upadek firm zajmujących się tematem np. tych dziwnych konstrukcji tokenowo-finansowych nikomu niepotrzebnych. Tj. 90% padnie. Ci co zostaną będą rozdawać karty (jak po 2000 roku Bezos czy Brin+Page) a rynek dojrzeje.

[Bit-els]

@ekonokomik a jak tam u Ciebie w robocie? Kilka lat temu mówiłeś, że jesteś jedynym gościem, na kilkudziesięciu, który wie czym jest crypto. Mimo że to firma technologiczna i znajomi to ludzie siedzący w kompach i necie.
A dziś jak to wygląda?

[mecenas]

U mnie w biurze z kolei 4 na 6 osób zainwestowało w crypto, nie wiele ale jednak.

4/6 to niewiele?
Gdyby to była ogólna statystyka, już dziś bym wszystko sprzedał.

- Oczywiście żartuję, czekam na takie czasy 4/6...

[FortiDude]

@mecenas

Pisząc " nie wiele" miałem namyśli kwoty jakie wrzucili. Każdy się boi - nikt nie wrzucił więcej jak 1/10 swoich oszczędności.

[mecenas]

@FortiDude, a rozumiem.
To już co innego, jednak 4 osoby na 6 to super wynik, nawet jeśli zainwestowali niewiele.
Zresztą w krypto to "niewiele" jest przejawem rozsądku inwestycyjnego.

[FortiDude]

Tylko, że my to firma IT zajmująca się programowaniem. Np. z mojej dziewczyny pracy nikt nie wie co to krypto, a ona sama uważa, że to ściema i jestem głupi Tak więc generalnie mało ludzi wie co z czym gdzie i jak.

[gofer]

jestem głupi

Na to się zawsze dziewczynie odpowiada tak:
"Wiem, że jestem głupi - bo jestem z Tobą". Więcej ci tak nie powie o ile się nie spakuje

[ekonokomik]

Zgodnie z powyzszym jestesmy w 1999r.

Jeżeli jesteśmy w '99 to czeka nas ogromny wzrost w najbliższych miesiącach/latach.

Ogromny wzrost właśnie był (x100 w 2 lata). Mało?
I pamiętajcie o tym co napisał @szeptynocy. Ja zacząłem trochę później (1996), ale do tej pory pamiętam firmy-giganty: Yahoo, AOL, Altavista, Lycos... Ile z nich zostało na rynku? W innych, powiązanych dziedzinach było podobnie: np. wymianę plików rozpoczynaliśmy na ftp, ale potem był Napster, Direct Connect i masa innych. A wygrał torrent.

Też przewiduję, że czeka nas wkrótce bańka, ale nie na kryptowalutach tylko na technologii BLOCKCHAIN. Każda firma, która będzie się tym zajmować (albo chociaż to ogłosi) zyska momentalnie punkty na giełdzie. Nieprzypadkowo pani Streżyńska, była minister cyfryzacji, natychmiast po wyjściu z rządu założyła taką firmę.

Co do samych kryptowalut to zdania nie zmieniłem odkąd napisałem mój "słynny" tekst we wrześniu:
https://forum.bitcoin.pl/viewtopic.php?p=370207#p370207
Czyli: im krypto są droższe i popularniejsze tym bardziej obecny system finansowo-bankowo-polityczny musi je zwalczać. Musi. Nie ma innego wyjścia aby zachować kontrolę nad kruchutkimi finansami światowymi, które i bez kryptowalut są na krawędzi.

@ekonokomik a jak tam u Ciebie w robocie? Kilka lat temu mówiłeś, że jesteś jedynym gościem, na kilkudziesięciu, który wie czym jest crypto. Mimo że to firma technologiczna i znajomi to ludzie siedzący w kompach i necie.
A dziś jak to wygląda?

Trochę lepiej. Pod koniec zeszłego roku, już chyba wszyscy na openspace wiedzieli czym jest Bitcoin. Niektórzy wiedzieli, że są też inne kryptowaluty. Niektórzy śledzili newsy jak to BTC bije kolejne rekordy czy o upadku giełd. Do wiedzy o ICO nie dotarł chyba nikt
Na kilkanaście osób, dwie czy trzy chciały zainwestować w BTC ale skutecznie je zniechęciłem
Jeden kolega zaczął kopać alty. Głownie z ciekawości, na domowym komputerze growym, ale nawet coś tam mu się udało wykopać. Zrezygnował, gdy zdał sobie sprawę, że zajeździ kartę.
Głosów, że "to nowy amber gold" raczej nie słyszałem, ale większość ludzi rozsądnie uznawało, że ryzyko utraty kasy na różne sposoby jest za duże aby wsadzili w to kasę bez bycia specem w temacie.

[szeptynocy]

Czyli: im krypto są droższe i popularniejsze tym bardziej obecny system finansowo-bankowo-polityczny musi je zwalczać. Musi. Nie ma innego wyjścia aby zachować kontrolę nad kruchutkimi finansami światowymi, które i bez kryptowalut są na krawędzi.

Prawda. Giganci prasowi, medialni, rozrywkowi w dużej części zostali rozwałkowani przez internet ale zastąpili ich nowi - w sumie bardziej agresywni i znacznie silniejsi niż poprzednicy. Myślę, że podobnie będzie z bankami - część się dostosuje do zmian a część zostanie wypartych przez nowe rekiny. Bank będzie miał szansę jeśli ewoluuje w sposób podobny do Netfixa, który z dużego dostarczyciela kaset (ale tylko na USA) został dostarczycielem i producentem cyfrowej rozrywki na cały świat (i to w kilka lat). Nie takie nierealne jest że za 10 lat będą 2-3 giga-banki oparte na kryptowalutach, czerpiące zyski np. tylko z opłat transferowych na bitcoinie czy altach (i zarabiające 10 razy tyle kasy co obecne banki). Coś na zasadzie Googla w finansach. Reszta zostanie wchłonięta. I w sumie nie wiem czy to dobra perspektywa.

[benq]

Podłączę się do dyskusji na temat popularyzacji BTC.
Jeszcze w 2014/2015 roku wymyśliłem, że sobie postudiuję (siekło mnie na stare lata) na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.
Kierunek anglojęzyczny, liczyłem na to, że pomogą mi trochę ogarnąć sprawy związane z giełdą itp. (przeliczyłem się).
Temat bitcoina był mi już wtedy znany - ale tylko teoretycznie. Bardzo mnie to fascynowało, sporo czytałem, ale czynnie nie inwestowałem i nie miałem konta na żadnej giełdzie.
Na jednych zajęciach, bodajże z Analysis of Financial Instruments, przygotowywaliśmy prezentacje na różne tematy. Ja wybrałem temat o kryptowalutach.
Prezentacja była na bardzo podstawowym poziomie, podstawowe pojęcia, blockchain, manifest Satoshiego, szyfrowanie, kopanie itp. Padło mnóstwo pytań ze strony grupy, ale co najciekawsze również prowadzącego. Po zajęciach prowadzący (w porządku gość) polecił mi porozmawiać z jednym ze znanych (baardzo młodych profesorów w/w Uniwerka).
Gość okazał się entuzjastą i miał wiedzę praktyczną zdecydowanie większa ode mnie - zarówno od strony technicznej jak i teoretycznej. Jednak na pytania, dlaczego ten temat jest konsekwentnie ignorowany na UE odpowiedział, że nikt tu nie traktuje tematu poważnie, nie ma z kim dyskutować na sensowne argumenty. Powiedział, że wszyscy, którzy w ogóle słyszeli, traktują to jako zabawną, egzotyczną ciekawostkę, nikt nie daje tej technologii żadnej przyszłości.
Traktowali kryzys po Mt. Gox jako początek końca tej "zabawy".
On osobiście stwierdził, że widzi potencjał, ale jest jeszcze daleka droga i mnóstwo przeszkód do pokonania.
I własnie ten zupełny brak zainteresowania kryptowalutami pośród, jak by nie było, elity finansowej zniechęcił mnie do szybszego wejścia na ten rynek.
Kolejny przykład sytuacji, gdzie beton w systemie edukacji okazał się zbyt twardy, a moja niechęć do naszego systemu edukacji na każdym poziomie - od podstawówki aż po doktorat - wzrosła.

Od tego czasu minęły +/- 3 lata, zapewne sytuacja się poprawiła, jednak do momentu, kiedy przeciętny Kowalski będzie czynnie inwestował/spekulował na tym rynku, jesteśmy moim zdaniem potwornie daleko. A to powinno dobrze dla nas tu zebranych wróżyć

[szeptynocy]

Trzeba jeszcze trochę poczekać jak studenci, którzy obecnie w akademikach tłuką na koparkach etc albo licealiści na gamingowych kompach wejdą na rynek pracy (nawiązując do tematu roku 1994 to koło 2000 roku było już dużo ogarniętych w temacie internetu osób). Zobacz np: https://geek.justjoin.it/21-latek-12-ty ... ckchainie/

[FortiDude]

@szeptynocy

Gościu ma zbyt wysoka samoocenę. Uważa, ze jest mega zaczepaisty. W połowie przestałem czytać, czyli gdzieś jak napisał, ze programista nie powinien mierzyć w mniej niż 100k $ rocznie - inaczej jest słaby.

Żałosne ma ambicje - spoko, ale jest burakowaty.

[szeptynocy]

Żałosne ma ambicje - spoko, ale jest burakowaty.

No jest W IT to codzienność ale z tego się wyrasta. Nadmierne ego i pewność siebie mogą pomóc w przebiciu idei - w tym przypadku w rozwoju kryptowalut czy blockchaina.