Wino - Z własnej produkcji
: wtorek, 1 sierpnia 2017, 23:54
Samo winogrono, cukier (trochę wody do rozpuszczenia cukru) i trochę cierpliwości (tak z rok czasu było w butli).
Do wina nic nie było dodawane, rozcieńczana czy coś podobnego. W przeciwieństwie do marketowego wina, gdzie były dodawane konserwanty żeby zawsze smakowało tak samo.
Jednym słowem, sama natura.
ps. Z takich ciekawszych rzeczy mam jeszcze "papryczki dla wybranych", papryczka ma nazwę "Carolina Reaper". Mi się kojarzy z kostuchą, też jest kosa... .
Do wina nic nie było dodawane, rozcieńczana czy coś podobnego. W przeciwieństwie do marketowego wina, gdzie były dodawane konserwanty żeby zawsze smakowało tak samo.
Jednym słowem, sama natura.
ps. Z takich ciekawszych rzeczy mam jeszcze "papryczki dla wybranych", papryczka ma nazwę "Carolina Reaper". Mi się kojarzy z kostuchą, też jest kosa... .