Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Regulamin forum
1. Dział tylko do odczytu dla żółtodziobów
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 18 czerwca 2011
Reputacja: 0
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Alice » sobota, 18 czerwca 2011, 17:38

Witam. Spróbuję nakreślić moje zdanie nie tylko o samym Bitcoinie, ale też ogólnie o piramidach finansowych, inwestycjach i ekonomii.

Zacznę od tego, że im dłużej żyję na tym padole ziemskim tym mniej mnie on zadziwia. (paradoksalnie) Człowiek jako istota żyjąca, nastawiony jest przede wszystkim na osiąganie swoich korzyści. Tak, tak i proszę nie siać hipokryzji i nie zaprzeczać. Każdy chce jak najlepiej dla siebie z jakimś tam ułamkiem procenta fanatyków religijnych oraz prawdziwych osób religijnych (nie mylić ich ze sobą!), którym zależy odpowiednio (w kolejności) na dobru kościelnej tacy, dobru innych ludzi. To jednak margines. Większość ludzi jest nastawiona na własny zysk, kosztem jak najmniejszej pracy. Nie? A co, może nie marzy się Wam wygrana w LOTTO? Miliony za nic nie robienie? Także od tego chciałem zacząć, aby nie było potem niedomówień. Taka jest prawda, człowiek to egoistyczna świnia. (za wyjątkami) I niech to będzie podstawą dla moich dalszych rozważań.

HIPOKRYZJA. Nienawidzę hipokryzji. Nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale po prostu jej nienawidzę. Może dlatego, że cenię honor, sam nie wiem. Gdy mi ktoś mówi, że jestem złyyy i "wogule" kiedy jest taka sytuacja: rozmawiamy sobie i ktoś wyciąga argument typu głodujących dzieci w Afryce, ja zaś na to że nie obchodzą mnie głodne dzieci w Afryce, a ludzie na to żem złyy, a ja na to: a co wy robicie dla dzieci w Afryce? NIC. Aaaa przepraszam.... faktycznie, ubolewacie nad ich losem.... no to im faktycznie pomagacie.... NIENAWIDZĘ HIPOKRYZJI! Przyznajcie szczerze tak jak ja: "gówno was obchodzą dzieci w Afryce!", inaczej byście oddali na nie, zamiast kupować nowe spodnie. Hipokryzja jest wszędzie... w kościele, w szkole, na giełdzie, w pracy, nawet w związkach dziś mówią, że się kochają, ale gdyby on nie miał samochodu, to ona by na niego nie spojrzała, a ona ładnego tyłka to on też by nie spojrzał, ale i tak nazywają to miłością... Ja postuluję tylko jedno: róbcie co chcecie, nie wymagam od was pomocy dla dzieci w Afryce, (sam im nie pomagam) ale po prostu nie bądźcie hipokrytami i przynajmniej mówcie prawdę!

EGO. Najsilniejsza, największa moc kierująca człowiekiem. Nie ma nic potężniejszego niż własne słodkie, często ukryte głęboko we wnętrzu za przesłonami klisz kultury EGO. Jest w każdym z nas. Kieruje nami podświadomie, (mną już świadomie) powodując że idziemy do pracy, liczymy na zysk, chcemy zaspokoić swoje pragnienia. SWOJE, a nie czyjeś! Jakież to słodkie uczucie, kiedy czerpiesz zysk, nie przemęczając się zbytnio. Czujesz je. Twoje serce wypełnia wspaniałe uczucie zwycięstwa, a drogi oddechowe się rozszerzają, oddychasz głęboko i pewnie, czujesz zwycięstwo. Praca domowa: obejrzeć film "Revolver" z 2005 roku.

Bitcoin i piramidy oraz piramidy finansowe. Do rzeczy. Bitcoin nie jest piramidą finansową! Wpiszcie sobie w google co to jest piramida finansowa, znajdźcie jej definicję prawną i się przekonajcie. Piramidy finansowe są nielegalne! Natomiast co innego twierdzenie: "Bitcoin jest piramidą". Zauważcie brak przymiotnika "finansową". Bez niego słowo piramida nie kwalifikuje już do piramidy finansowej w prawnym jej znaczeniu. Piramida to taki biznes gdzie ci na górze czerpią zyski z pracy tych na dole. Piramidą jest dosłownie każdy biznes. Każda giełda i każde przedsiębiorstwo w systemie kapitalistycznym jest piramidą! Każdy prezes, właściciel jest takim małym faraonem w swojej piramidzie i doi kasę z pracy tych którzy wytwarzają pod nim jakieś dobra. (te realne) Zakładasz firmę, na początku jest mała, masz dużo pracy, kiepskie zyski, ale potem się rozrasta. Masz więcej pracowników, pobierasz zyski z efektów pracy większej liczby osób, masz pod sobą więcej osób, ale w gruncie rzeczy nie robisz specjalnie więcej, nie masz specjalnie cięższej, ani bardziej twórczej pracy, po prostu masz więcej osób pod sobą w piramidzie i możesz doić więcej. Twoje ego rośnie. Niestety... w pewnym momencie Twoje przedsiębiorstwo się tak rozrasta, że fizycznie nie jest możliwe jego prowadzenie w pojedynkę, wtedy wynajmujesz sobie kierowników, którzy są pod Tobą, ale nad pracownikami w piramidzie, to tacy kapłani (jeśli porównać do Starożytnego Egiptu), oni doją trochę mniej, ale Ty masz już na głowie tylko ogólny nadzór. I co? Robisz coś trudniejszego, cięższego, wartościowszego, coś czego nie potrafiłby ktoś inny niż robiłeś wcześniej? NIE. A jednak doisz nieproporcjonalnie więcej niż wcześniej. I jak nie nazwać tego piramidą?

Dlatego powiedzmy sobie jasno i bez hipokryzji: Bitcoin tak samo jak każdy inny biznes, inwestycja, interes, czy przedsiębiorstwo na tym padole jest piramidą! ALE SPOKOJNIE! Jak to mawiał Andrzej Lepper. Przecież życie polega na dojeniu innych. Przecież podświadomie, czy też świadomie wszyscy chcemy zarobić, a się nie narobić. (często zapominając o podstawowym prawie przyrody: w przyrodzie nic nie ginie, ani nie powstaje z niczego, jedynie zmienia właściciela => czyli jeśli ktoś zarobił to ktoś stracił, a jeśli ktoś stracił to ktoś zarobił, tzn. nie może być tak że ktoś zarobił, a skutkiem tego nie było to że ktoś stracił, no chyba że ktoś rozwalił swój samochód o drzewo, wtedy to on tylko stracił, a nikt nie zarobił) Ja też. Z tą różnicą, że ja wyzbyłem się dawno hipokryzji i otwarcie to przyznaję. Chcę doić innych, chcę oskubać jak najwięcej ludzi, w granicach przestrzegania prawa oczywiście. Chcę żerować na ludzkiej pracy, a samemu nic nie robić! 99% ludzi też tak chce. Wszyscy mają mambę! Mam i ja!

Moderator
Posty: 871
Rejestracja: 4 maja 2011
Reputacja: 0
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: phoebe » sobota, 18 czerwca 2011, 19:09

"często zapominając o podstawowym prawie przyrody: w przyrodzie nic nie ginie, ani nie powstaje z niczego, jedynie zmienia właściciela "

Teoria kosztów komparatywnych dowodzi ,że w ekonomii 2+2=5 czyli nie możemy się bogacić inaczej niż bogacąc innych.
Realizując swoje cele na wolnym rynku działamy korzystnie dla innych. Piękne rozważania lecz jakie konkretne wnioski?
https://bitcoinpolska.herokuapp.com Bitcoin Chat 24/7 spekulacja/dyskusja/flame

Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 18 czerwca 2011
Reputacja: 0
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Alice » sobota, 18 czerwca 2011, 20:42

phoebe pisze:Teoria kosztów komparatywnych dowodzi ,że w ekonomii 2+2=5 czyli nie możemy się bogacić inaczej niż bogacąc innych.
Teoria tak. Realia zaś pokazują zupełnie na odwrót. Szczególnie w Polsce...
phoebe pisze:Piękne rozważania lecz jakie konkretne wnioski?
Tylko jeden: skończmy z powszechną hipokryzją. (w każdej dziedzinie życia)

Weteran
Awatar użytkownika
Posty: 1495
Rejestracja: 7 czerwca 2011
Reputacja: 1
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Przemo » sobota, 18 czerwca 2011, 21:27

Ale przestań gadać o hipokryzji. Twórcy BTC na pewno nie mieli zamiaru na tym zarobić bo głównym ich celem było stworzenie czegoś co się sprawdzi. Podobnie jak twórcy linuxa. A że okazało sie to hitem to na tym zarabiają i daj im Boże niech zarabiają jak najwięcej bo zrobili dobrą robotę.
Nie wierzysz w to, że ktoś w sieci może robić coś za darmo dla innych? Choćby ja jestem przykładem, link w moim podpisie, od wielu lat robię za darmo skrypt forum, korzystać może każdy za darmo i używa tego 12.000 serwisów w Polsce. Zarobek w zasadzie żaden a włożone tysiące godzin mojej pracy. I po co? Dla satysfakcji, znasz to uczucie?

Orator
Awatar użytkownika
Posty: 949
Rejestracja: 14 maja 2011
Reputacja: 2
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Kimono » sobota, 18 czerwca 2011, 21:42

Ktoś potrafiłbym treścić ten tekst do dwóch, trzech prostych zdań? Może to po prostu moje ograniczone horyzonty, ale przyznaję otwarcie, że nie zrozumiałem z tego bełkotu nic. Jaka tu jest puenta?

Przemo, a co właściwie jest złego w hipokryzji? Oddaję cześć pewnym wartościom, a sam stawiam się im poniżej - jestem zbyt słabym, by ideałom podołać. Przeciętny złodziej jest hipokrytą - przyłapany, swojego występku się wstydzi. Bandyta już nie, kradnie jawnie i otwarcie. Mimo wszystko - społeczeństwo, gdzie komuś raz na jakiś czas zniknie rower traci mniej niż społeczeństwo, gdzie dokonują się jawne rozboje. Hipokryzja wpływać więc może pozytywnie na morale.
Every decent man is ashamed of the government he lives under.
H. L. Mencken

Obrazek
18CkxM3HfPsJkUgfi4xfXo8k8iE5HwXtEo
Rozkręćmy razem konspiracyjny biznes bitcoinowy: VxFvhUFU@jabber.org (przez pidgin-otr i Tor)

Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 18 czerwca 2011
Reputacja: 0
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Alice » sobota, 18 czerwca 2011, 22:44

Przemo pisze:I po co? Dla satysfakcji, znasz to uczucie?
Czyli jednak. Coś tam za to masz. Karmisz swoje ego satysfakcją, ja wolę pieniądze.
Kimono pisze:a co właściwie jest złego w hipokryzji?
Co złego jest w obłudzie? Hmm... a co złego jest w słowach ssmana strzelającego do więźniów obozu i mówiącego jednocześnie przy tym: "powinniście mi dziękować, tak przynajmniej zginiecie szybko, a nie w piecu"

Orator
Awatar użytkownika
Posty: 949
Rejestracja: 14 maja 2011
Reputacja: 2
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Kimono » sobota, 18 czerwca 2011, 23:19

Alice pisze:Co złego jest w obłudzie? Hmm... a co złego jest w słowach ssmana strzelającego do więźniów obozu i mówiącego jednocześnie przy tym: "powinniście mi dziękować, tak przynajmniej zginiecie szybko, a nie w piecu"
A gdzie tam jest hipokryzja? Wariat i tyle.
Every decent man is ashamed of the government he lives under.
H. L. Mencken

Obrazek
18CkxM3HfPsJkUgfi4xfXo8k8iE5HwXtEo
Rozkręćmy razem konspiracyjny biznes bitcoinowy: VxFvhUFU@jabber.org (przez pidgin-otr i Tor)

Weteran
Awatar użytkownika
Posty: 1495
Rejestracja: 7 czerwca 2011
Reputacja: 1
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Przemo » sobota, 18 czerwca 2011, 23:25

Alice pisze:Karmisz swoje ego satysfakcją, ja wolę pieniądze.
No i dobrze, ale nie oceniaj innych względem siebie.

Orator
Awatar użytkownika
Posty: 949
Rejestracja: 14 maja 2011
Reputacja: 2
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Kimono » sobota, 18 czerwca 2011, 23:26

A niby względem czego miałby innych oceniać? Przecież perspektywa własna we własnych ocenach to taka najnaturalniejsza z naturalnych postaw :-).
Every decent man is ashamed of the government he lives under.
H. L. Mencken

Obrazek
18CkxM3HfPsJkUgfi4xfXo8k8iE5HwXtEo
Rozkręćmy razem konspiracyjny biznes bitcoinowy: VxFvhUFU@jabber.org (przez pidgin-otr i Tor)

Dyskutant
Posty: 165
Rejestracja: 15 czerwca 2011
Reputacja: 0
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: crow » niedziela, 19 czerwca 2011, 01:56

Alice pisze:
HIPOKRYZJA. Nienawidzę hipokryzji. Nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale po prostu jej nienawidzę. Może dlatego, że cenię honor, sam nie wiem...


...Z tą różnicą, że ja wyzbyłem się dawno hipokryzji i otwarcie to przyznaję. Chcę doić innych, chcę oskubać jak najwięcej ludzi, w granicach przestrzegania prawa oczywiście. Chcę żerować na ludzkiej pracy, a samemu nic nie robić! 99% ludzi też tak chce. Wszyscy mają mambę! Mam i ja!

Jeżeli uważasz że honor i wyzyskiwanie innych ludzi idą ze sobą w parze, to jesteś największym hipokrytą jakiego znam :) Kiedyś może dojdziesz do dużych pieniędzy i zauważysz że kolejne zabawki szybko się nudzą a to co ma prawdziwą wartość nie jest do kupienia za pieniądze.
Chcesz zmieniać świat to może zacznij od siebie :]

Weteran
Awatar użytkownika
Posty: 1495
Rejestracja: 7 czerwca 2011
Reputacja: 1
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Przemo » niedziela, 19 czerwca 2011, 03:26

Kimono pisze:A niby względem czego miałby innych oceniać? Przecież perspektywa własna we własnych ocenach to taka najnaturalniejsza z naturalnych postaw :-).
Względem ideału, lub jakiegoś przekroju, chyba, że uznaje siebie za ideał.

Gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 1 maja 2011
Reputacja: 17
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: severson » niedziela, 19 czerwca 2011, 11:32

Alice pisze:
Przemo pisze:I po co? Dla satysfakcji, znasz to uczucie?
Czyli jednak. Coś tam za to masz. Karmisz swoje ego satysfakcją, ja wolę pieniądze.
Wolisz pieniądze od czego? Od satysfakcji?
Za mało cię znam, żeby dać konkretny przykład, ale spróbuję coś trafić.
Jakiś sport uprawiasz? Może w gry grasz jakieś. Albo może przynajmniej samochód lub telewizor kupujesz, żeby mieć lepszy niż sąsiad, żeby mu "pokazać". Domek jakiś? Zwierzaka pewnie nie. Dzieciaka próbujesz "na ludzi" wychowywać? Ubrania jakieś modne?
Trafiłem? Jeśli trafiłem, to znaczy, że wymieniasz pieniądze na satysfakcję, a to wyraźnie pokazuje co jest ważniejsze.
Jeśli nie, to co z tymi pieniędzmi robisz (chcesz robić)?

Pieniądz to środek do zaspokajania celów. Jeśli uważasz, że twoim celem jest pieniądz, to się mylisz. Twoim celem w takim dziwnym przypadku nie są pieniądze, tylko sukces w zdobywaniu pieniędzy i [tadaaaam] satysfakcja.
Ale zwykle są to rzeczy, które możesz za pieniądze kupić, a tymi rzeczami osiągasz coś innego (zaspokojenie różnego rodzaju potrzeb). Celem nie jest pieniądz, celem nie jest nawet chleb, dom, samochód, ubranie, bransoletka. Celem jest zaspokojenie głodu, bezpieczeństwo, wygoda, zwrócenie na siebie uwagi, zaspokojenie próżności itp.

Dla przykładu, jeśli celem jest wspomniany wcześniej tyłek, to można go osiągnąć zarabiając pieniądze i kupując samochód lub trenując na siłowni lub grając na gitarze (tylko tu może nie udać się przed zarobieniem pieniędzy) lub wieloma innymi ciekawymi sposobami. Oczywiście zazwyczaj to nie będzie ten sam tyłek.
Kimono pisze:a co właściwie jest złego w hipokryzji?
Co złego jest w obłudzie? Hmm... a co złego jest w słowach ssmana strzelającego do więźniów obozu i mówiącego jednocześnie przy tym: "powinniście mi dziękować, tak przynajmniej zginiecie szybko, a nie w piecu"
Mike Godwin miałby satysfakcję. :)

AdamPWO
Początkujący
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: AdamPWO » czwartek, 23 czerwca 2011, 16:16

hipokryzja to i tamto. jakbym niesioła sluchał. lepiej skupujcie btc bo tak tanio juz dlugo nie bedzie co najwyzej podobne akcje jak niedawno celem taniego dopakowania

Rozmowny
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 14 maja 2011
Reputacja: 0
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: Bincode » środa, 29 czerwca 2011, 21:52

Przemo pisze:
Kimono pisze:A niby względem czego miałby innych oceniać? Przecież perspektywa własna we własnych ocenach to taka najnaturalniejsza z naturalnych postaw :-).
Względem ideału, lub jakiegoś przekroju, chyba, że uznaje siebie za ideał.
Uznawać siebie za ideał.. brrrr... Alice chyba mało życia przeżył i mało go życie nauczyło lub przeżył sporo życia pod skrzydłami rodziców, którzy chronili go zbyt długo od rzeczywistości (skutek nadopiekuńczości z prawdziwej miłości)..

Tak czy siak.. nie zakładaj rodziny Alice, jeżeli nie masz zamiaru wychować dziecka pełnego kompleksów i wewnętrznych lęków przed światem, bo z takim podejściem nie nauczysz go radzenia sobie z życiem tylko ciągłego strachu przed ludźmi (że trzeba ich wykorzystywać, bo jak nie to oni ciebie wykorzystają)... a przecież człowiek nie żyje sam dla siebie (choć czasem nam się tak wydaje i nawet sprawia to czasem satysfakcję).

Wiesz jakie jest największe prawo wojny i jednocześnie największe jej kłamstwo? "Walcz albo giń".. ty stosujesz się do innego prawa "Wykorzystuj bo będziesz wykorzystany"... to jest straszne. Być może jeszcze tego nie widzisz, ale jeżeli ty kogoś nie okradniesz, to ten ktoś stosując się do zasady "Nie kradnij, nie zostaniesz okradziony" też tego nie zrobi. Tego typu wytłumaczenia stosują ludzie świadomie lub nieświadomie (w szczególności nienawidzę zwrotu "Cel uświęca środki".. to jest poprostu najsłodsze usprawiedliwienie najgorszej zbrodni).

Jeżeli mówisz, że będziesz kogoś wykorzystywał świadomie to jesteś najgorszym typem człowieka (takich ludzi jest na szczęście mniej) jaki może dojść do dużych pieniędzy.

Jeżeli mówisz to, bo nie widzisz innego sposobu na życie czyli zwyczajnie błądzisz (takich osób jest duuuża większość), to radzę ci poszukać szczęścia i tego wszystkiego co chcesz w życiu doznać u ludzi ubogich (lub poprostu biedniejszych od Ciebie)... zobacz z czego oni się cieszą i czy może im to ktoś odebrać siłą lub prawem (bo pieniądze można, co równa się z utratą radości z ich posiadania i wydawania).

Puenta: "Nie ma większego tyrana, jak wyjść z chama na pana!" weź sobie to do serca Alice.
Bit do bita i zwróci się na rachunek za prąd.
Wspomóż polską inteligencję: 1GYxxgoLNMMdtUmfDXzvU7nEHipoKgrBtu choćby kwotą do siedmiu zer (po przecinku).

Początkujący
Posty: 25
Rejestracja: 19 lipca 2011
Reputacja: 1
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Moje rozważania ekonomiczne i życiowe

Postautor: pparsniak » wtorek, 19 lipca 2011, 15:45

Jak dla mnie wypowiedz trafiona w samo sedno (ta rozpoczynajaca watek). Uwazam dokladnie tak samo. Pamietam jak kilka lat temu powiedzialem mojej zonie (wtedy jeszcze dziewczynie), ze spotykam sie z nia tylko i wylacznie dla wlasnego zysku to sie na mnie obrazila :P. Musialem jej potem dlugo tlumaczyc, ze tak naprawde kazde dzialanie czlowieka opiera sie na tej zasadzie :). Ty, ktory wlasnie czytasz tego posta robisz to rowniez dla zysku. Jedni chca sie dowiedziec jak wykorzystac bitcoiny zeby zarobic kase, drudzy czytaja bo lubia (dla wlasnego samopoczucia), inni dla zabicia czasu w pracy (to tez sysk - nie pracuje a zarabiam :P) itp.. Niestety nie da sie uciec od tej zasady i nawet ci, ktorzy uwazaja ze robia cos w celach "spolecznych" rowniez robia to tylko i wylacznie dla wlasnego zysku, niekoniecznie finansowego. Podzielic tych ludzi mozna jedynie dla tych, ktorzy mowia to otwarcie i na tych, ktorzy to ukrywaja(tez dla wlasnego zysku) Pozdro :P.

Wróć do „Rozważania ekonomiczne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości