Mam sporą kwotę w gotówce zarobioną na krypto, ale nie mogę jej wydać
: czwartek, 27 lipca 2023, 07:58
TLDR Mam sporą kwotę w PLN w gotówce, ale nie jestem w stanie wydać jej na żadne poważniejsze rzeczy, bo nigdzie nie zgłaszałem tych zarobków.
Na wstępnie zaznaczę, że dobrze zdaję sobie sprawę, że źle to rozegrałem. Otóż w okolicy 2017 zacząłem bawić się krypto. Byłem zielony, o sprawach podatkowych zupełnie nie myślałem. Część kupiłem przez giełdy, część w bitomatach, miałem też trochę szczęścia, że wymintowałem garść niemalże darmowych NFTków, które wystrzeliły na wartości. Krótko mówiąc, udało mi się zarobić około 200 000 PLN (po zainwestowaniu łącznie 30 000 PLN). Kwotę tę wypłaciłem na górce jesienią 2021, gdy nie było jeszcze tak niskich limitów w bitomatach w związku z KYC/AML w UE.
Krótko mówiąc, siedzę na 200 000 PLN w gotówce, które chętnie dołożyłbym do zakupu pierwszego własnego mieszkania, ale nie mogę tego zrobić, bo oficjalnie tych pieniędzy nie mam. W jaki sposób mogę rozwiązać ten problem?
Najbardziej oczywistą odpowiedzią wydaje mi się "zgłoś się do urzędu skarbowego i powiedz, że zapomniałeś tego zgłosić albo nie wiedziałeś, że trzeba i zapłać zaległe podatki". Szczerze mówiąc nie miałbym problemu z tym, żeby zapłacić im te 19%, aby mieć spokój, ale nie chciałbym, żeby mieli mnie przez to na radarze, bo nie lubię wyróżniać się z tłumu.
W jaki sposób można inaczej rozwiązać ten problem?
Pewnym ułatwieniem jest to, że mam jeszcze drugie tyle w różnych krypto (głównie BTC, ale nie tylko).
Rozważałem taką opcję, żeby w tym samym momencie wypłacić to krypto z drugiej puli legitnie przez giełdę (zapłacić podatki, przelać na konto bankowe), a to co już mam w gotówce wydać na odkupienie tej samej ilości krypto.
Dla mnie cenna nauczka na przyszłość, ale będę wdzięczny za porady w tej kwestii.
Boję się tak po prostu dokładać te pieniądze w gotówce do zakupu mieszkania, bo choćby na podstawie podatku PCC za mieszkanie wyjdzie, że wydałem na nie więcej niż mam.
Na wstępnie zaznaczę, że dobrze zdaję sobie sprawę, że źle to rozegrałem. Otóż w okolicy 2017 zacząłem bawić się krypto. Byłem zielony, o sprawach podatkowych zupełnie nie myślałem. Część kupiłem przez giełdy, część w bitomatach, miałem też trochę szczęścia, że wymintowałem garść niemalże darmowych NFTków, które wystrzeliły na wartości. Krótko mówiąc, udało mi się zarobić około 200 000 PLN (po zainwestowaniu łącznie 30 000 PLN). Kwotę tę wypłaciłem na górce jesienią 2021, gdy nie było jeszcze tak niskich limitów w bitomatach w związku z KYC/AML w UE.
Krótko mówiąc, siedzę na 200 000 PLN w gotówce, które chętnie dołożyłbym do zakupu pierwszego własnego mieszkania, ale nie mogę tego zrobić, bo oficjalnie tych pieniędzy nie mam. W jaki sposób mogę rozwiązać ten problem?
Najbardziej oczywistą odpowiedzią wydaje mi się "zgłoś się do urzędu skarbowego i powiedz, że zapomniałeś tego zgłosić albo nie wiedziałeś, że trzeba i zapłać zaległe podatki". Szczerze mówiąc nie miałbym problemu z tym, żeby zapłacić im te 19%, aby mieć spokój, ale nie chciałbym, żeby mieli mnie przez to na radarze, bo nie lubię wyróżniać się z tłumu.
W jaki sposób można inaczej rozwiązać ten problem?
Pewnym ułatwieniem jest to, że mam jeszcze drugie tyle w różnych krypto (głównie BTC, ale nie tylko).
Rozważałem taką opcję, żeby w tym samym momencie wypłacić to krypto z drugiej puli legitnie przez giełdę (zapłacić podatki, przelać na konto bankowe), a to co już mam w gotówce wydać na odkupienie tej samej ilości krypto.
Dla mnie cenna nauczka na przyszłość, ale będę wdzięczny za porady w tej kwestii.
Boję się tak po prostu dokładać te pieniądze w gotówce do zakupu mieszkania, bo choćby na podstawie podatku PCC za mieszkanie wyjdzie, że wydałem na nie więcej niż mam.