Nie spodziewałem się, że będzie tutaj tak duży odzew. Za każdą wiadomość serdecznie dziękuję- zabieram się do lektury i odpowiedzi.
(Piszę odpowiedź i już widzę, że to będzie naprawdę duża ściana tekstu. Przepraszam już na wstępie i proszę o wyrozumiałość
)
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 00:01Uważaj - ta branża jest bardzo podatna na lockdowny, a nie jestem przekonany czy góra się przestała bawić. Jest wg mnie szansa, że wymłodzą coś na zimę. Zresztą jak nie teraz, to równie dobrze za 2-3 lata przyjdzie kolejny wirus i będą zamknięcia. Według mnie zakładając biznes teraz, trzeba brać REALNIE pod uwagę lockdowny w biznes planie. Najlepiej uciekać z biznesem do Internetu, o ile się da.
No właśnie dopiero my doświadczyliśmy jak bardzo coś czego nikt się nie spodziewał (pandemia) może zmienić dotychczasowe życie, a w tym wyrzucić na bruk wielu ludzi biznesu. Internetu również nie powinniśmy traktować (w mojej opinii) jako pewnika. Z drugiej strony, słyszałem kiedyś trafną opinię, że
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 00:01 Jak chcesz zacząć ten biznes na JDG, to porządnie się zastanów i prześledź zmiany.
Właśnie dlatego nie przeszedłem jeszcze na B2B pomimo oferowanych większych zarobków. Z tego co widzę to coraz bardziej idziemy w stronę niszczenia prywatnych biznesów, rzucania kłód pod nogi, utrudnienia na każdym kroku.
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 00:01Cieżko powiedzieć, bo nie wiem co zaczynasz.
Pisząc trzymałem się cały czas tego biznesu gastronomicznego stąd mój skrót myślowy. Chodziło o "zaczęcie działalności gastronomicznej, dokładniej kameralnej restauracji".
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 00:01(bazując na tym, że nie chcesz chyba zbyt dużego ryzyka),
Nie mam problemu z dużym ryzykiem (niejednokrotnie wchodziłem w jakieś krypto o niskiej kapitalizacji). Problem pojawia się wtedy gdy ta inwestycja spowodowałaby zmniejszenie bezpieczeństwa dnia codziennego (czyt. zastąpienie stabilnej poduszki niestabilną inwestycją)
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 00:01 bym kupił na twoim miejscu złoto, poczekał na jakieś spadki na krypto i wtedy w dołku się zapakował większą kwotą, a resztę zostawił w złocie lub polował na jakieś dołki na akcjach.
Masz na myśli na przykład +50-70% mojej wartości netto w złotych bulionówkach, a w momencie gdy krypto zanurkuje to spieniężyć część złota i wejść w kryptowaluty?
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 00:01Możesz ochronić tam kapitał, a możesz też płakać, że omijają cię okazje gdzie indziej.
Od poduszki finansowej nie oczekuję niczego więcej- w przypadku utraty pracy chcę mieć na pół roku życia, w których spokojnie znajdę nową pracę (aktualnie moje najdłuższe bezrobocie to 2 miesiące).
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:02Najbardziej to chyba złoto, bo jest bezpieczne, a ma jednak lepszy zwrot niż lokaty czy obligi. Te 10-15% rocznie jest w stanie wygenerować. Sprawdź sobie wykres złota na przestrzeni ostatnich 100 lat.
Co do złota smucą mnie dwa aspekty:
-kupując fizyczne złoto od razu jestem na minus ze względu na różnice kupno-sprzedaż
-jest go stosunkowo trudno spieniężyć (po dobrym kursie). Z pewnością jest to trudniejsze niż ot wyciągnięcie pieniędzy z banku (a przynajmniej w aktualnej sytuacji).
kozaki_wiesi pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 09:28Młody jesteś, rozumu Ci nie brakuje więc co to jest te 50kPLN w Twojej sytuacji?
Wszedłbym całością w btc, w najgorszym wypadku stracisz większość kasy (w co wątpię), w najlepszym za kilkanaście lat będziesz miał niezły ekwiwalent w fiat.
Dziękuję! To bardzo miłe, że tak uważasz
Z jednej strony masz rację- co to jest 50k w perspektywie przyszłych lat i patrząc przez pryzmat ewentualnych możliwości zarobków. Ktoś kiedyś mi tutaj bardzo mądrze powiedział, że "wolałbyś wnukom opowiadać jak ochroniłeś pieniądze przed inflacją" czy "jak za kilka wypłat postawiłeś dom i firmę"? (serdecznie pozdrawiam jeżeli to czytasz. Odezwij się proszę) Jestem programistą, a tutaj jak widzę zarobki rosną wręcz wykładniczo więc może to faktycznie dobry pomysł zwiększyć pozycję krypto skoro wychodzę z miesiąca na miesiąc ZNACZNIE na plus oraz nie mam żadnych zobowiązań.
Z drugiej strony, podświadomie mam cały czas stres w głowie patrząc na moje wejścia pod koniec 2017 roku czy maj br gdzie z dnia na dzień widziałem duże minusy. Jak wspominałem, ciężko będzie mi przejść na poduszkę finansową w krypto, co defakto sprawiłoby, że nie jest już poduszką, a "dużą inwestycją", a przecież "ryzykuj tyle ile możesz stracić". Troche nie wyobrażam sobie, że jednego dnia śpię spokojnie bo mam oszczędności na rok życia, a następnego dnia okazuje się, że jedynie 2 miesiące...
Osobiście każdemu komu znam i z kim schodzę na temat finansowy zawsze polecam stworzenie poduszki na osobnym (!) koncie. Ot sytuacja z ostatnich miesięcy. Zmiana pracy była prostą decyzją. Wiedziałem, że mogę sobie pozwolić na takie ryzyko bo mam fundusze na życie w przypadku bezrobocia.
Reasumując, sądzę, że na początku powinienem zacząć od powrotu do rynku z USDT i zobaczyć jak będzie się to przedstawiało w najbliższym czasie. Jeżeli inwestycja będzie się zwracać będę uśredniał "w górę" jednocześnie przenosząc SLe w góre.
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:02Z kredytem jest tak, że obecnie jest rekordowo tani i to jest fakt. Natomiast w przypadku podniesienia stóp procentowych rata może diametralnie wzrosnąć i doprowadzić kowalskich do bankructwa.
Niestety, niektórzy moi znajomi, którzy wzięli kredyty kompletnie o tym nie wiedzą. Usłyszałem ostatnio, że najlepiej brać kredyt na możliwie najdłuższy okres bo przecież inflacja i teraz te 1500zł raty to za 30 lat będzie niewiele warte więc bez problemu spłaci kredyt.
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:02Wydaje mi się, że 6-12 krotność miesięcznych zarobków, to jest optymalna poduszka. Nie za duża i nie za mała.
Celowałem w to, żeby mieć właśnie 6-krotność miesięcznych, ale WYDATKÓW. Prowadzę bardzo skrupulatnie budżet domowy więc wiem ile kosztuje miesiąc mojego życia. Jak też mówiłem, w ciągu pół roku spokojnie znajdę nową pracę. Myślałem o 12 miesiącach, ale w takim przypadku wróciłbym już do domu rodzinnego. Na szczęście jeszcze mam gdzie wracać.
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:02Kupować najlepiej jak zobaczysz pęknięcie o minimum 60-70%.
Czyli jak pęknięcie majowe albo styczniowe 2018? Problem w tym, że zawsze gdy leje się krew boję się, że spadnie jeszcze bardziej.
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:02 to sugeruje strategię hodlera
Jeżeli czegoś się nauczyłem przez moją czteroletnią zabawę w tradera to tego, że żaden ze mnie trader, a na tej zabawie tylko tracę.
Skąd w ogóle w mojej głowie pojawił się pomysł, że mając niewielką wiedzę na temat rynku mogę ograć innych wyjadaczy- bo przecież trade to gra- jest zyskujący i stratny.
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:02Kredyt może podrożeć, możesz stracić pracę np i nie mieć możliwości spłaty.
Nie patrzyłem tak na to. Raczej myślałem właśnie, że kupno nieruchomości (grunt, mieszkanie, dom) nawet na kredyt jest dość bezpieczne. Nie wyobrażam sobie kupna np. samochodu na kredyt patrząc na to, że wystarczy jeden ruch kierownicą i auto do kasacji. Tutaj nawet w przypadku gdybym "tracił grunt pod stopami" to nadal mam coś, co mógłbym sprzedać i mieć na spłatę kredytu (poprawcie jeżeli się mylę, ale mogę sprzedać dom, który wybudowałem za kredyt hipoteczny, prawda?)
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:02Kiedy ryzykować jak nie teraz? Masz możliwość miękkiego lądowania, to chyba trzeba trochę zaryzykować. Jak teraz nie zrobisz tego, to tym bardziej nie rób tego jak będziesz mieć żonę, dzieci, dom i majątek, który można stracić.
No właśnie. Nie mam nikogo, kto liczy na to, że mu zapewnię bezpieczeństwo. Kilka lat temu zastanawiałem się nad poważniejszym wejściem w branżę artystyczną, jednak właśnie z powodu zapewnienia większej stabilności dla mojej przyszłej rodziny postanowiłem postawić na zwykły etat.
miso20 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:02Bo nawet jak jeszcze wzrośnie, to tym bardziej pęknie. Ograniczy w ten sposób ryzyko, choć potem może sobie pluć w brodę, że mógł wejść. Każdy tak by reagował, ale risk management jest istotniejszy wg mnie.
Widzę, że właśnie mam problem z pluciem sobie w brodę. Ot wystarczy, że alt, który sprzedałem zrobi dodatkowe procenty i już mówię sobie w duchu "a mogłem...".
zdzicho2000 pisze: ↑ piątek, 13 sierpnia 2021, 11:06konto, czyli gotówka praktycznie 30 tys. - dużo. Myślę, że połowę, a może i 3/4 w krypto. btc i dwa jakieś inne.
Dzięki za uwagę. Coraz bardziej się do tego skłaniam.