bitcoin jako narzędzie kontrekonomii, frag. z forum wykopu
: czwartek, 5 maja 2011, 23:51
user flash4gordon napisał:
"Wady tego rozwiązania są zbyt poważne, aby bitcoin mógł uchodzić za "kryptowalutę".
Jeśli np. prowadzisz bloga i przyjmujesz donacje, to siłą rzeczy publikujesz swój bitcoinowy adres. Wtedy bardzo łatwo dla skarbówki zajrzeć pod ogólnodostępne dane, np. donacje dla EFF.org. Ratunkiem (nie przed bardzo upartą skarbówką) może być przesyłanie pieniędzy nie wprost na konto, ale do hosta (który np. dla każdej donacji tworzy sobie nowe konto), ale i tu chciałoby się potem wysłać wszystkie pieniądze to na jakieś zbiorcze konto (to można wyśledzić) zamiast trzymać wszystkie konta w portfelu. Nie ma przed tym ucieczki, bo informację o tym skąd, dokąd i ile może mieć każdy i o każdej transakcji."
teraz moja odpowiedź:
skarbówka będzie znała adres bitcoinowy, np.: 1Nx8x81gyQ8htMcrMPzb3tfiQxpzkX3hSq;
nie może natomiast wykazać, że Jan Kowalski - który prowadzi załóżmy bloga kowalski.blox.pl i na tym blogu podał numer do wpłacania na zasadzie "daj coś, nie bądź żyła" - używa konta dla własnych korzyści materialnych; sam przecież może stwierdzić, że konto należy do jego przyjaciela i to dla przyjaciela anonimowi wpłacają pieniądze
innymi słowy: czy waszym zdaniem bitcoin może działać jako realny środek płatniczy pozostając nieuchwytnym dla państwa?
"Wady tego rozwiązania są zbyt poważne, aby bitcoin mógł uchodzić za "kryptowalutę".
Jeśli np. prowadzisz bloga i przyjmujesz donacje, to siłą rzeczy publikujesz swój bitcoinowy adres. Wtedy bardzo łatwo dla skarbówki zajrzeć pod ogólnodostępne dane, np. donacje dla EFF.org. Ratunkiem (nie przed bardzo upartą skarbówką) może być przesyłanie pieniędzy nie wprost na konto, ale do hosta (który np. dla każdej donacji tworzy sobie nowe konto), ale i tu chciałoby się potem wysłać wszystkie pieniądze to na jakieś zbiorcze konto (to można wyśledzić) zamiast trzymać wszystkie konta w portfelu. Nie ma przed tym ucieczki, bo informację o tym skąd, dokąd i ile może mieć każdy i o każdej transakcji."
teraz moja odpowiedź:
skarbówka będzie znała adres bitcoinowy, np.: 1Nx8x81gyQ8htMcrMPzb3tfiQxpzkX3hSq;
nie może natomiast wykazać, że Jan Kowalski - który prowadzi załóżmy bloga kowalski.blox.pl i na tym blogu podał numer do wpłacania na zasadzie "daj coś, nie bądź żyła" - używa konta dla własnych korzyści materialnych; sam przecież może stwierdzić, że konto należy do jego przyjaciela i to dla przyjaciela anonimowi wpłacają pieniądze
innymi słowy: czy waszym zdaniem bitcoin może działać jako realny środek płatniczy pozostając nieuchwytnym dla państwa?