Zaciskanie pętli cz. 3: Kontrola pieniędzy we Francji

[ShadowOfHarbringer]

Ciąg dalszy:

Francja zaostrza walkę ze złotem, gotówką oraz kryptowalutami:

http://armstrongeconomics.com/archives/30175

• Limit transakcji gotówkowych: pomniejszenie z 3000 EUR do 1000 EUR
• To samo dla turystów: 10000 zamiast 15000
• Limit wymiany w kantorach dla francuzów: Zmniejszenie z 8000 EUR do 1000 EUR (sic!)
• Bank musi zaraportować każde konto w banku zarabiające więcej niż 10000 EUR (sic!)
• Banki muszą informować rząd o każdej transakcji wartości powyżej 10000 EUR - w tym złoto, czeki, karty pre-paid
• Kontrola kryptowalut ma zostać drastycznie zaostrzona

Tłumaczenie własne.

[quakociaptockh]

Bank musi zaraportować każde konto w banku zarabiające więcej niż 10000 EUR (sic!)

Tam chodzi o wypłaty gotówkowe przekraczające 10000 EUR.

[Bit-els]

ale to przyśpiesza, teraz Dania:
http://beta.rp.pl/artykul/1198993-Dania ... kowej.html

[ShadowOfHarbringer]

Chętnie rozliczałbym się ze wszystkimi na około tylko i wyłączenie w Bitcoinach, szkoda że ludzie nie dostrzegają tego potencjału...

[Bit-els]

nie dostrzegają, bo kurs jest bardzo niestabilny, do tego trend spadkowy (nie warto trzymać, bo wartość spada)
A jak rządzący zechcą, to zdestabilizują bity jeszcze bardziej. zakaz przyjmowania płatności w sklepach, czy ogólna delegalka.
To odstraszy ludzi i sprowadzi kurs do poziomów około dolarowch.
Bity bedą istnieć, ale bez znaczenia dla gospodarki.
Oczywiście prawdziwy czarny rynek gdyby odkrył, zaakceptował btc... ale to chyba poza zasięgiem intelektualnym mafiosów. Koncepcja krypto jest bardzo abstrakcyjna

[quakociaptockh]

Dostrzegają. Zwłaszcza młodzi. Będzie jak z internetem. Starsze pokolenie ogląda telewizję i wysyła pocztówki, młode pokolenie ogląda youtube i wysyła maile.

Bessa moim zdaniem nie szkodzi bitcoinowi. Kursem nikt się nie przejmuje, poza maniakami. Ostatecznie większość ludzi nie przejmuje się nawet kursami oficjalnych walut.

Bitcoinowi za to mocno ciąży opinia aktywa inwestycyjnego. Ale to się zmieni. Jeszcze 2 lata temu pierwszym pytaniem żółtodzioba było: jak kopać bitcoiny, dzisiaj jest to: jak spekulować na bitcoinie. Za 2 lata będzie: jak płacić bitcoinem.

Ja się rozliczam w bitcoinach z rodziną i z niektórymi znajomymi (tymi, którzy to zaakceptowali). Wystarczy nauczyć ich korzystać z jakiejkolwiek giełdy, choćby cryptoins.

Jeżeli wolno mi zapytać: zarabiasz na życie jako pracownik, czy przedsiębiorca? Czy przyjmujesz wypłatę w bitcoinach albo akceptujesz bitcoin w swojej firmie?

[prezes]

@Bit-els ale jak byś się rozliczał tylko w BTC to kurs dla Ciebie by nie miał żadnego znaczenia, przy spadającym kursie byś po prostu zarabiał więcej BTC i więcej wydawał a przy rosnącym mniej zarabiał i mniej wydawał, aż pewnego dnia by się okazało że ceny w BTC mają tą samą cenę tylko ceny w fiatach skaczą jak oszalałe. Kwestia podejścia do tematu.

[quakociaptockh]

Tutaj pomogłoby upowszechnienie się opcji walutowych w bitcoinie. Jak komuś przeszkadza zmienność i woli mieć złotówki niż bity, to może kupić opcje, które dawałyby zmienny zysk lub stratę w bitcoinie, ale zapewniałyby stałą wartość w fiatach.
Nawet zalewarowane transakcje na bitmarkecie nadają się do tego celu.

W takim układzie można by było mieć ekspozycję na złotówki bez faktycznego ich posiadania. Mniej więcej tak samo, jak polskie banki "posiadają" franki szwajcarskie.

Podobno wszyscy Polacy znają się na ekonomii, więc taki proceder byłby dla wielu do zaakceptowania .

[redbog]

@Bit-els

Oczywiście prawdziwy czarny rynek gdyby odkrył, zaakceptował btc... ale to chyba poza zasięgiem intelektualnym mafiosów. Koncepcja krypto jest bardzo abstrakcyjna

Gdzieś czytałem, że mexykańskie kartele budują własna infrastrukturę sieci komórkowych. Btc jak by chcieli to ogarnęli, nie jest to kwestia braku inteligentnych ludzi w tym środowisku tylko to, że za btc nie da się kupić tego, co oni potrzebują towar, bron, koncesje (łapówki), dziwki, samochody, domy itp. to wszystko jest, ale za dolary.

[ShadowOfHarbringer]

ale to przyśpiesza, teraz Dania:
http://beta.rp.pl/artykul/1198993-Dania ... kowej.html

Widocznie zbliża się nieunikniony moment resetu systemu, więc przyśpieszają.

Gdy obecna bańka gospodarcza (ta nakręcana od ery pre-kryzys-2008) pęknie, oni będą naturalnie próbować usidlić/okraść jak największą ilość ludzi w starym systemie, dlatego zamykają wszystkie furtki ucieczki.

[opengrid]

Ostatni wywiad z Jimem Rickardsem mi tu pasuje:

[ShadowOfHarbringer]

Ostatni wywiad z Jimem Rickardsem mi tu pasuje:

Przerażające.