Kredyt hipoteczny 2%- warto czekać?

[mxxm977]

Cześć!

Ostatnio coraz cześciej mówi się o kiełbasie wyborczej pt. "kredyt hipoteczny 2%".
Według tego co czytałem założenia są takie, że będzie to stałe oprocentowanie 2% (+prowizja, marża itd) przez okres 5 lat dla osób, które kupują swoje pierwsze mieszkanie. Do tego, że kwota kredytu to maks 500k dla singli...

To wszystko brzmi ciekawie, ale przeczytałem również, że tych kredytów ma być naprawdę niewiele (coś słyszałem o 10k kredytów...)
Ogólnie, to wszystko jest na tyle w fazie przygotowań, że wcale bym się nie zdziwił, gdyby się wszystko jeszcze zmieniło.

Pytanie do dyskusji: czy warto czekać na wprowadzenie tego 2% kredytu? Jestem młodą osobą, która bardzo dobrze zarabia. Mam UoP na czas nieokreslony. Nie mam zobowiązań itd. Bez problemu byłbym w stanie dostać teraz kredyt i bardzo szybko go spłacić.

Stąd kwestia, czy jest sens czekać na ten program? Boję się trochę, że jak zostanie wdrożony to:
a) nie załapię się ze względu na zbyt duże dochody
b) nie załapię się ze względu na zbyt dużą liczbę wniosków (będzie jakieś losowanie? XD)
c) ceny mieszkań poszybują w górę i finalnie i tak wyjdę na minus
d) banki odbiją się na marżach i również wyjdę na minus

Co o tym sądzicie?
Z drugiej strony, różnica między kredytem oprocentowanym na 8%, a na 2%, nawet przez te pierwsze 5 lat jest naprawdę spora...
Zakładając spłatę kredytu 500k np. w 5 lat (tyle ile rzekomo będzie trwała stała rata) to:
8% -> 108k odsetek
2% -> 26k odsetek

Czekam na Wasze opinie.
PS. Proszę, odpuśćmy sobie dyskusje polityczne. Każdy zagłosuje według własnego rozumu.
Natomiast osobiście jestem zdania, że zawsze warto skorzystać z okazji niż pluć sobie w brodę, że się tego nie zrobiło bo zostało to wprowadzone przez partię, z ktorą się nie zgadzam.

[miso20]

@mxxm977 Jedna rzecz jest pewna: finalny kształt projektu będziesz mieć gdy prezydent podpisze ustawę. Na razie rząd zrobił szkic i trzeba jeszcze przepuścić to przez Sejm i Senat, także wg mnie pojawią się jakieś zmiany - być może znaczące. Zależy jeszcze jak długo będą to procedować bo wybory zapasem i mogą z tego zrobić naprawdę atrakcyjną kiełbasę. Ale im większa kiełbasa, tym wg mnie mniej osób ją dostanie.

Z perspektywy kredytobiorcy wygląda to łakomie (2%, to bardzo dobre warunki jak na hipotekę), ale nie wiem czy się załapiesz, bo chętnych będzie MROWIE. Pół kraju chce mieć własne M, a niestety coraz mniej osób stać nie tylko na mieszkanie, ale wgl na kredyt. Teraz mało komu wychodzi zdolność, stad obstawiam naprawdę dużą liczbę wniosków. Z rozmów przeprowadzonych ze znajomymi wynika, że każdy wie o tym projekcie i jest zainteresowany.

[bMh]

Pomineliscie jedna istotna rzecz. Kredyt jest oprocentowany normalnie i ma być tylko w wariancie z ratami malejącymi.

Różnica w wysokości raty będzie pokryta z podatków.

[mxxm977]

Właśnie dlatego mam trochę obawy- z jednej strony fajnie byłoby wziąć taki kredyt i w te 5-10 lat całkowicie go spłacić. Z drugiej, jeżeli czytam jakiegoś bloga o tym, że będzie można połączyć program "mieszkanie bez wkładu własnego" z programem "bezpieczny kredyt" to już widzę jak ja dostanę ten kredyt. Chociaż znowu czytałem dzisiaj, że "w tym roku kredyty mają być nielimitowane".

Ale im większa kiełbasa, tym wg mnie mniej osób ją dostanie.

Z drugiej- chyba będą chcieli trafić przed wyborami do większej ilości osób nawet w słabszy sposób niż mocniej do mniejszej grupy.

"Wstępnie Program Pierwsze Mieszkanie został zaplanowany do roku 2027, ale rząd zastrzegł sobie możliwość jego przedłużenia. W bieżącym roku (2023) nie są planowane limity dopłat. Oznacza to, że każdy pozytywnie rozpatrzony wniosek, który spełnia warunki dofinansowania, zostanie wsparty rządową dopłatą. Podążając jednak za słowami Ministra Finansów, limity pojawią się od przyszłego roku."

Spoiler:

https://www.bankier.pl/smart/bezpieczny ... wez-obydwa

Różnica w wysokości raty będzie pokryta z podatków.

Niestety, zdaję sobie z tego sprawę, że to naciągnie konkretnie inflację.

W perfekcyjnym scenariuszu:
1. Kupuję sporo obligacji EDO
2. Wnioskuję o 2% kredyt
3. Nie nadpłacam tylko powiększam kapitał w obligacjach chociażby (spodziewam się, że nadal będą lepiej oprocentowane niż ta dofinansowana hipoteka - nawet po odliczeniu podatku belki i wcześniejszego wykupu).
4. Zaraz przed zakończeniem tego okresu 2% spłacam całość kredytu.

Obawiam się jednak o ten punkt drugi...

W Waszej opinii warto czekać?

[Kutalisk]

Uważam, że warto czekać. Ceny teraz raczej nie spadną - sprzedający też czekają na ten program.

[bMh]

Pytanie jak bardzo ten program wywinduje ceny mieszkan

[mxxm977]

@miso20 , akurat nie liczę na to, że ceny spadną. Jedyne co się zastanawiam to właśnie to, jak dużo wzrosną przez to, że będzie więcej osób będzie chciało załapać się na taki kredyt.

[ozyrys486]

Mi się wydaje że jak wejdzie ten program to ceny wszystkiego pójdą w górę. Im więcej państwo nam daje tym szybciej ceny rosną a zarobki maleją

[J-23]

Trzeba młodym dać po walizce pieniędzy i niech kupują mieszkania,idzie kolejna fala niewolników kredytowych.

[łabondź2020]

Prawda to, że można kupić mieszkanie, dom od rodziny?

[bMh]

A dlaczego nie? Ale jaki jest w tym sens?

[mxxm977]

A dlaczego nie? Ale jaki jest w tym sens?

Strzelam, że chodzi o sytuację, że po prostu dzieci odkupują mieszkanie od rodziców/rodziny, żeby po prostu tam mieszkać. Po co mają szukać gdzieś indziej, jak tam mają dobrze?

Druga opcja, to, że odkupuję to mieszkanie od rodziców, żeby mieć tańszy kredyt. Mieszkamy tam wspólnie, dom jest na rodziców. Im jeszcze zostało 10 lat kredytu wysoko oprocentowanego. Odkupuję od nich ten dom na kredyt 2% przez co sumarycznie oni mają tańszy kredyt.

Ewentualnie może jeszcze chodzić o ogarnięcie taniego kredytu gotówkowego. Czytaj.
1. Mieszkam razem z rodziną, która posiada dom.
2. Rodzina wystawia ten dom tak, żeby wziąć maksymalne 500-600k kredytu (w zależności od sytuacji matrymonialnej).
3. Kupuje ten dom. Nic się nie zmienia, nadal mieszkamy wspólnie.
4. Rodzice dostają 500-600k kredytu, który ja spłacam na 2%. Nie ma opcji, że znajdziesz kredyt na pół miliona oprocentowany na 2% (przez pierwsze 10 lat).

Jedynie takie scenariusze przychodzą mi do głowy.

[mxxm977]

c) ceny mieszkań poszybują w górę i finalnie i tak wyjdę na minus

Cóż. Dokładnie tak się stało. Ceny mieszkań poszły znacząco w górę. Z reszta, praktycznie nie ma czego kupić.
Co sądzicie? Co zrobilibyście na moim miejscu? Uparcie dążyli do tego, żeby kupić to mieszkanie nawet to wyższej cenie czy nie ma sensu i czekać na spadki na rynku nieruchomości (o ile one w końcu nadejdą). Finansowanie kredytu możliwe, że się zakończy w tym roku bo nie ukrywajmy- to była jedynie kiełbasa wyborcza. Co w związku z tym? Uparcie dażylibyscie do kupna mieszkania w tym roku, nawet jeżeli byłoby znacznie droższe niż powinno i nie było tym wymarzonym? Raczej wątpliwe jest, że mieszkania teraz potanieją, prawda?

[ZielonaMila]

Moim zdaniem w najbliższych latach nie ma szans na spadki na rynku nieruchomości. Tym bardziej przy rządach PO i rosnącej inflacji. We Wrocławiu sytuacja jest ciężka, brakuje mieszkań u deweloperów, którzy mogą sobie pozwolić na ciągłe podnoszenie cen bo sprzedają mieszkania z terminem oddania w 2026 XD. Na Twoim miejscu kupiłbym w tym roku nawet jako inwestycje, bo ten kredyt 2% to bardzo dobra okazja. Tylko zaznaczam, że moje opinia może być subiektywna, ponieważ sam inwestuję w nieruchomości.

[bMh]

Moim zdaniem ceny nie spadna tak predko. Czytalem ze ludzie skupuja juz nawet "rzuty mieszkan", byle tylko sie zalapac. Dodatkowo zakladam ze w przyszlym roku o BK2 mozna zapomniec.

@mxxm977 jezeli masz kupic tylko po to zeby kupic to bym sobie dal spokoj. Jezeli w Twoim zasiegu jest cos co Ci sie podoba i spelnia Twoje wymagania to bym bral.

[technic-figure]

Co sądzicie?

2% to chyba slogan bo w rzeczywistości jest więcej, prawda? W wariancie “klucz za dług” któryś bank to oferuje?
Jeśli dobrze pamiętam, to Pan Cezary Graf na którymś ze swoich żywców użył określenia “Exit Liquidity”. A tutaj idą jeszcze dalej w rozważaniach cyt. “rozdadzą kredytów na nieruchy, żeby szczęśliwi lokatorzy mieli co bronić”.