Zegar długu USA

Regulamin forum
1. Dział tylko do odczytu dla żółtodziobów
Orator
Awatar użytkownika
Posty: 834
Rejestracja: 13 kwietnia 2011
Reputacja: 21
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Zegar długu USA

Postautor: Frodo » piątek, 14 października 2011, 23:10

http://usdebtclock.org/
Obraz przerażający. Dług państwowy to ponad 14 bilionów, ale cały dług to 54.5 biliona, to oznacza że każda rodzina jest zadłużona na 662 tysiące dolarów przy 7.5 tysiąca oszczędności
Ron Paul opowiada na temat waluty opartej na złocie

Ale można wyobrazić sobie ekonomikę całkiem przeciwną do tej istniejącej:
zamiast żyć na kredyt ludzie kupowali by za gotówkę, waluta była by deflacyjna - bitcoin.

Wygadany
Posty: 459
Rejestracja: 1 lipca 2011
Reputacja: 0
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Zegar długu USA

Postautor: Kazik » sobota, 15 października 2011, 02:43

Co ma bitcoin do załużania się i płacania gotówką? A no nic.
Nie mylmy pojęć, co innego dodrukowywanie danej waluty, a co innego zadłużanie się państwa czy też społeczeństwa.

Czyli, nawet jak by na całym świecie był BTC to nie ma problemu z wystawieniem obligacji przez państwo i zadłużeniu się państwa (Podobnie zresztą jak zwykłych ludzi). To po pierwsze.

Po drugie, co "wy" się tak podniecacie tą deflacyjnością, pieniądz ma służyć do odwzorowania wartości między towarami/usługami, ludzie o tym dawno zapomnieli. Jeżeli byłby BTC na całym świecie i była by ta deflacja, to "deflacji" ulegały by także wynagrodzenia.(czytaj, pensje by spadały). I jak teraz ludzie się biją o to, żeby ich wynagrodzenia rosły szybciej niż inflacja, tak tam by się bili o to aby malały wolniej niż deflacja.

Orator
Awatar użytkownika
Posty: 834
Rejestracja: 13 kwietnia 2011
Reputacja: 21
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Zegar długu USA

Postautor: Frodo » sobota, 15 października 2011, 05:27

Kazik pisze:Jeżeli byłby BTC na całym świecie i była by ta deflacja, to "deflacji" ulegały by także wynagrodzenia.(czytaj, pensje by spadały). I jak teraz ludzie się biją o to, żeby ich wynagrodzenia rosły szybciej niż inflacja, tak tam by się bili o to aby malały wolniej niż deflacja.
Czyli gdyby mieć walutę deflacyjną np. opartą o złoto, to problemem byłyby obniżki płac. Co prawda za obniżoną płacę można by kupić więcej, tak jak teraz więcej można kupić sprzętu komputerowego, ale byłyby rozruchy społeczne przy każdej obniżce płac.
Przeanalizujmy dane: deficyt wynosi 1302 mld przy wydatkach 3571 mld, (36.4%), porównajmy raczej do PKB=14972, mamy 8.69% i to byłby spadek siły nabywczej dolara, inflacja nawet mniejsza ze względu na przyrost PKB. (Ciekawe że dolar względem złota spada nawet szybciej, bo złoto jest deflacyjne)
Sam deficyt nie byłby taki groźny bo najwyżej można by go potraktować jako następny podatek, jednak tu mamy problem bo dług, który jest równy 14.834 bln zostanie powiększony o deficyt, skoro rząd USA nie może generować pieniądza, musi zapożyczać się od banku, dług nieustannie rośnie i jest równy prawie dokładnie PKB.
Przy pieniądzu inflacyjnym nie opłaca się oszczędzać: oszczędności to tylko 624 miliardy, dla porównania kredyt hipoteczny to 13561 mld. Mamy system gdzie społeczeństwo zmuszone jest żyć na kredyt i jest w rękach banków. Powodem jest pieniądz inflacyjny. Gdyby była dla odmiany deflacja, znacznie ułatwiała by oszczędzanie.

Wygadany
Posty: 459
Rejestracja: 1 lipca 2011
Reputacja: 0
Reputacja postu: 
0
Napiwki za post: 0 BTC

Re: Zegar długu USA

Postautor: Kazik » sobota, 15 października 2011, 10:04

Frodo pisze: Czyli gdyby mieć walutę deflacyjną np. opartą o złoto, to problemem byłyby obniżki płac. Co prawda za obniżoną płacę można by kupić więcej, tak jak teraz więcej można kupić sprzętu komputerowego, ale byłyby rozruchy społeczne przy każdej obniżce płac.
Sprzętu komputerowego w to nie mieszaj ;)
Doprecyzuję, po obniżce płac można by kupić więcej tylko wtedy jeżeli obniżka była by mniejsza niż obniżka płac, tak jak teraz jest z podwyżkami i inflacją.
Frodo pisze:Przeanalizujmy dane: deficyt wynosi 1302 mld przy wydatkach 3571 mld, (36.4%), porównajmy raczej do PKB=14972, mamy 8.69% i to byłby spadek siły nabywczej dolara, inflacja nawet mniejsza ze względu na przyrost PKB.
Przyznam się, że nie rozumiem co ty właściwie liczysz ;)
Mógłbyś "jak chłopu na miedzy" ?
Frodo pisze:(Ciekawe że dolar względem złota spada nawet szybciej, bo złoto jest deflacyjne)
Wg. mnie nie trafiony wniosek, taki wzrost cen złota nie ma nic bezpośrednio wspólnego z tym, czy złoto jest deflacyjne czy nie, to po prostu spekulacja.

Frodo pisze:Sam deficyt nie byłby taki groźny bo najwyżej można by go potraktować jako następny podatek, jednak tu mamy problem bo dług, który jest równy 14.834 bln zostanie powiększony o deficyt, skoro rząd USA nie może generować pieniądza, musi zapożyczać się od banku, dług nieustannie rośnie i jest równy prawie dokładnie PKB.
Każdy rolowany deficyt jest groźny bo powoduje wzrost długu. W przypadku BTC była by sytuacja kiedy to właśnie zapożyczane pieniądze były by z banków a raczej obligacje. A generowanie pieniądza na pokrycie długu przechodzi tylko w USA w normalnym kraju by nie przeszło. USA jest eksporterem dolarów ;) . Słyszałeś, żeby Polska sobie notorycznie dodrukowała pieniędzy, żeby spłacić długi? Gdyby tak zrobiła, szybko odbiło by się to na kursie i nic by nie zyskała oprócz inflacji w PL (dług byłby na takim samym poziomie). To przechodzi tylko z USA.

Frodo pisze:Przy pieniądzu inflacyjnym nie opłaca się oszczędzać: oszczędności to tylko 624 miliardy, dla porównania kredyt hipoteczny to 13561 mld. Mamy system gdzie społeczeństwo zmuszone jest żyć na kredyt i jest w rękach banków. Powodem jest pieniądz inflacyjny. Gdyby była dla odmiany deflacja, znacznie ułatwiała by oszczędzanie.
To, że ludzie żyją na kredyt nie jest wynikiem pieniądza inflacyjnego, no proszę cię, to wynika ze stylu, życia społeczeństw.
Gdyby były tylko waluty gdzie nie da się dodrukowywać pieniędzy, to ludzie dalej by się zadłużali w bankach, tylko dług(nie spłacany) by szybciej rósł no bo pieniądz deflacyjny. Tak samo w państwie, państwa dalej by się zadłużały i wartość dlugu by rosła bo pieniądz deflacyjny.

Co do ułatwienia oszczędzania... czy ja wiem, mam odłożone niech będzie BTC, cieszę się, że ich wartość rośnie, no ale kolejna wypłata jest niestety mniejsza i to się mi pomniejszyła więcej niż wynosi deflacja w państwie, no i mam problem, czy tknąć moje oszczędności czy nie. Problemy są dalej takie same jak w przypadku inflacji...


Nie jestem zwolennikiem ani, teorii deflacyjnej ani inflacyjnej, po prostu równowaga. Jak już napisałem, wartość pieniądza w dłuższym czasie nie powinna ani rosnąć ani maleć, pieniądz ma wyrażać stosunki wartości między towarami. Oczywiście jest nie możliwym tego osiągnięcie, dlatego, albo będzie mała inflacja, albo mała deflacja, ale nie ma co się podniecać, że deflacja taka zajebista i im większa tym lepiej bo zadłużenie będzie mniejsze. Ludzie(i państwa) będą się zadłużać tak czy inaczej.

Wróć do „Rozważania ekonomiczne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości