Jak rozliczać podatki za kupno/sprzedaż kryptowalut od 2019r.?

[Rumcajs]

@japu

pyszne pl - przyjmują krypto za picce ale dostają fiaty, ich sprzedawcy w picceriach nieraz nawet nie wiedzą że ktoś im zapłacił kryptowalutą bo oni dostają fiaty. Każdy sklep online może sobie tak zrobić żeby nie ryzykować jeśli to prawda jakiś dodatkowych opodatkowań od krypto, jak dostają fiaty od procesora płatności to nie mają żadnych krypto.

[Bit-els]

Najnowszy Sławomir Mentzen o opodatkowaniu krypto, warto!

[koparki]

Tak jak BitBayowi doradzili swego czasu specjaliści prawno-księgowi aby uciekał z giełdą z kraju tak i powyżej p.Sławomir radzi zmienić na zagraniczną rezydencje podatkową jak ktoś tych krypto ma za dużo lub jak ktoś sobie mocno skomplikował sprawę daytradingiem . Powody? Machina biurokratyczna, lobbing bankierski oraz brak niezależnych specjalistów w otoczeniu decydentów.

[Anabelle]

Jak mam się rozliczyć ze sprzedaży btc w 2019 roku. Btc było uzbierane z kraników i sprzedane w bitomacie?

[koparki]

rozlicz w taki sposób że daj 20% procent z zysku na cele dobroczynne nie wgłębiając się w papierologię skoro mówimy o kwotach kranikowych czyli max 50zł 100zł na rok

[gr0g]

@Bit-els 23:10 - Zdaje się, że przez 5 lat wstecz, jest obowiązek posiadania jednoznacznie i bezsprzecznie udokumentowanych transakcji zakupu/wymiany/sprzedaży. Niewpisanie nic w PIT-38 w pole 36. za 2019r. i sprzedaż krypto przed 2024r. będzie oznaczać, że ktoś osiągnął nieskończony zysk (z niczego), sprzedał kryptowaluty pochodzące z kopania lub przyznał się do posiadania nieudokumentowanych źródeł dochodu. Wykluczając opcje pierwszą (niemożliwą), gdy ktoś nie prowadzi rzeczywiście kopalni (a wydaje się to proste do weryfikacji), sam naraża się na 75% sankcyjną stawkę. Zresztą nawet po 5 latach można zweryfikować jednoznacznie pochodzenie kryptowalut - blockchain w przeciwieństwie do dokumentacji w bankach/giełdach, nie trafia do niszczarki.

[koparki]

23:10

Tam chodzi o to (od 23:10) aby się nie wychylać z dekarowaniem zakupu już od razu w 2019, zaleca zadeklarować dopiero w roku w którym sprzedamy krypto. Za zagubienie kwitka w 2019 i nie wpisanie go nie ma przecież sankcji a jak się kwitek znajdzie w 2020 to zostanie on (chyba przecież) uznany jako koszt. Dobrze ogarniam sugestię z tego wideo ?

Dodano po 5 minutach 40 sekundach:

Zresztą nawet po 5 latach można zweryfikować jednoznacznie pochodzenie kryptowalut - blockchain w przeciwieństwie do dokumentacji w bankach/giełdach, nie trafia do niszczarki.

Uwierz że blockchain trafia do niszczarki - rotacja giełdami i różnymi kojnami to skuteczna niszczarka. Analogia z przykładem niszczarki jest nawet trafna bo rotacja giełdami i blockchainami to jak wsadzenie dokumentu do niszczarki i wywiezienie po kawałku na wysypisko śmieci aby potem to za parę lat próbować odszukać i poskładać.

[gr0g]

Tam chodzi o to (od 23:10) aby się nie wychylać z dekarowaniem zakupu już od razu w 2019, zaleca zadeklarować dopiero w roku w którym sprzedamy krypto. Za zagubienie kwitka w 2019 i nie wpisanie go nie ma przecież sankcji a jak się kwitek znajdzie w 2020 to zostanie on (chyba przecież) uznany jako koszt. Dobrze ogarniam sugestię z tego wideo ?

Przepisy przejściowe pozwalają na wpisanie kosztów pochodzących z rozliczeń wg startych zasad tylko w PIT-cie za 2019r. Jak się odnajdą kwitki np. w 2022r. to zdaje się, że będzie trzeba robić korektę z dopisaniem kosztów za rok 2019, 2020 i 2021. Podobno korekty z dopisywaniem kosztów nie są mile widziane, więc argument, aby nie rozliczać się normalnie ze względu na strach przed urzędnikami, wydaje się bez sensu.

[koparki]

Podobno korekty z dopisywaniem kosztów nie są mile widziane

co znaczy niemile widziane, nie oczekuje się miłości i uznaniowości albo jest to dokument albo nie.
Apropo, wydruk z bankomatu bitcoinowego np. z kluczem prywatnym jest dowodem kosztu ? to przecież nie jest chyba formalnie rachunek fiskalny ?

[gr0g]

Nie no ok, jak ktoś będzie w stanie udowodnić swoje zakupy to ma prawo 5 lat do korekty. Biję do tego, że na filmiku podawany jest powód niewpisywania kosztów w terminie, ze względu na niechęć do urzędników - a robienie korekt z kosztami za lata ubiegłe podobno są sprawdzane. Zresztą, jakby nie było, to "zapominanie", czy "gubienie i odnajdywanie" dowodów, nie są standardową procedurą - nie wiem też, czy legalną, jeżeli okaże się, że to tylko sztuczny zabieg symulowany tylko po to, aby osiągnąć jakieś ewentualne korzyści - np. ukrywanie rozliczeń za 2017r. w celu przedawnienia.

[koparki]

"gubienie i odnajdywanie"

różne mogą być sytuacje , może to być zwyczajna nieznajomość prawa i nie wykazanie z niewiedzy a potem korekta gdy się dowiedziałeś . Bo przyznasz chyba że jest to dziwactwo informować aparat państwowy, że się kupiło walutę wirtualną , statystyczny człowiek, który gdzieś kiedyś kupił w bitomacie krypto intuicyjnie nigdy by na to nie wpadł.

Dodano po 8 minutach 18 sekundach:

Biję do tego, że na filmiku podawany jest powód niewpisywania kosztów w terminie, ze względu na niechęć do urzędników

W wideo inaczej była określona ta obywatelska niechęć, która zdaniem p. Sławomira jest słuszna.

[gr0g]

Plus za ładne wyjaśnienie, dlaczego podatek od zamian krypto-krypto resetował cały kapitał handlującym w 2017r. Nowych przepisów nie wprowadzili na bieżąco w 2018 roku, tylko trzeba było czekać aż do roku 2019 (roczne opóźnienie).

Skoro Ministerstwo Finansów wiedziało, że zamierzają w ten sposób opodatkować krypto, to mogli chociaż zamieścić jakąś wzmiankę na stronie https://uwazajnakryptowaluty.pl/ (rejestracja 2017.09.21 12:10:10), a nie czekać do 2018r., aby podzielić się tą informacją z "mocą wsteczną" (http://web.archive.org/web/201804130556 ... -vat-i-pcc) za zamknięty już rok 2017 (pułapka podatkowa ^2).



Było to bandycką zagrywką. Przydałby się jakiś zawór bezpieczeństwa chociażby w przepisach ogólnych, aby zapobiec takim sytuacjom. Może ktoś wpadł na to wcześniej? W innym wypadku tworzą patologię, a rozliczają się tylko frajerzy.

[japu]

sam naraża się na 75% sankcyjną stawkę.

Ale cały czas rozpatrujemy przypadek gdy ktoś - pomimo niewpisania poniesionych kosztów do PIT38 - po jakimś czasie sprzedaje krypto. Jeśli tylko posiada dokumenty potwierdzające zakup (czyli w myśl ustawy udowadnia lub uprawdopodabnia nabycie) to nie ma podstaw do zastosowania sankcyjnego 75% ponieważ źródło przychodu jest znane. Przypominam, że w przypadku ujawnienia źródła stosuje się zwykłe stawki podatkowe, a nie sankcyjne.

Sprawą odrębną jest to czy środki wydatkowane na tenże zakup kryptowalut pochodziły z jawnego źródła i były opodatkowane lub zwolnione z podatku no ale nie o tym jest mowa.

[gr0g]

Przypominam, że w przypadku ujawnienia źródła stosuje się zwykłe stawki podatkowe, a nie sankcyjne.

Z odsetkami i karą w zależności od kwoty - może być tak ustalona, aby ktoś nie wyszedł z "zyskiem" na uchylaniu się od opodatkowania w stosunku do sytuacji gdyby rozliczał się normalnie (czyli bez ukrywania się i udawania, że zaginęły dowody) - dla przypomnienia, "normalnie" oznacza podatek w wysokości 100% kapitału - więc 75% może być nawet korzystne.

Btw, zdaje się, że do uprawdopodobnienia zalicza się płacenie podatków - tj. np. zniknęła giełda i nie ma jak udowodnić (tj. potwierdzić po drugiej stronie) historii transakcji, ale użytkownik może uprawdopodobnić swoją wersje, pokazując historię transakcji wraz z opłaconymi podatkami w terminie. Historia zapisana w blockchain, skoro wiadomo, że jest trwała i niezmienna, też może być wymagana jako element "uprawdopodobnienia".

[blink]

Jakie to są "dokumenty potwierdzające zakup"?

[bl4ck]

Skoro na podstawie wykazu transakcji z giełdy wyliczasz przychód koszta dochód to logiczne że jest to dokument potwierdzający zakup.
Ale oprócz wykazu transakcji uważam że należy też robić kopię wykazu przelewów "Z" i "Do" krypto i fiat.

[maky]

Jeśli tylko posiada dokumenty potwierdzające zakup (czyli w myśl ustawy udowadnia lub uprawdopodabnia nabycie) to nie ma podstaw do zastosowania sankcyjnego 75% ponieważ źródło przychodu jest znane. Przypominam, że w przypadku ujawnienia źródła stosuje się zwykłe stawki podatkowe, a nie sankcyjne.

W razie wątpliwości sprawa trafi do sądu i pytanie czy sąd uzna przelewy na nieistniejącą giełdę jako wystarczające uprawdopodobnienie?

[prezes]

Jeśli tylko posiada dokumenty potwierdzające zakup (czyli w myśl ustawy udowadnia lub uprawdopodabnia nabycie) to nie ma podstaw do zastosowania sankcyjnego 75% ponieważ źródło przychodu jest znane.

Taka mała uwaga, źródłem przychodu podatnika jest sprzedaż kryptowalut a nie zakup, więc żeby podatnik nie został obciążony podatkiem 75 % musi posiadać dokumenty potwierdzające sprzedaż a nie kupno kryptowalut.

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%B9r%C ... hod%C3%B3w

Dla US skarbowego jest nawet lepiej jak podatnik nie wykaże żadnych kosztów bo zapłaci wtedy większy podatek, bo dochód = przychodowi.

[blink]

Skoro na podstawie wykazu transakcji z giełdy wyliczasz przychód koszta dochód to logiczne że jest to dokument potwierdzający zakup.
Ale oprócz wykazu transakcji uważam że należy też robić kopię wykazu przelewów "Z" i "Do" krypto i fiat.

No spoko tylko zakupy krypto za fiaty mam z 4 giełd z czego 3 nie istnieją już i co wtedy?

W razie wątpliwości sprawa trafi do sądu i pytanie czy sąd uzna przelewy na nieistniejącą giełdę jako wystarczające uprawdopodobnienie?

Dokładnie

[bl4ck]

No spoko tylko zakupy krypto za fiaty mam z 4 giełd z czego 3 nie istnieją już i co wtedy?

Jeśli nie posiadasz zarchiwizowanych wyciągów z tych giełd, nie masz należycie udokumentowanych transakcji i jest to twoja wina że nie zrobiłeś kopii, natomiast jeśli masz wyciągi jesteś czysty to że giełda nie twój interes ty zabezpieczyłeś po swojej stronie wszystko co mogłeś.