Barragol pisze:
Niczego nie zakładam, biorę pod uwagę wszystkie możliwości. Jeśli nic się nie zmieni w polskim prawie (tj. kompletna niepewność, wymóg działalności, podatek za krypto-krypto) to raczej szykuje wyjazd za granicę na rok-dwa, zdobycie tam rezydencji podatkowej i rozliczenie. Jak ktoś relatywnie dużo zarobił to chce mieć jakieś bezpieczeństwo zamiast oglądania się za plecy.
Czy wy nie przesadzacie z tym lękiem przed US?
Bez przesady, że jakikolwiek US jest tak strasznie skuteczny w odnajdowaniu 'zagubionych' podatników, tym bardziej nie uregulowanych prawem.
Jest tyle giełd, tyle procesorów płatniczych, tyle możliwości, że sorry, ale zanim urzędy się w tym połapią (jeśli kiedykolwiek), sporo wody w Wiśle upłynie.