Nic nikomu nie będzie udowadniał. Stoi za nim aparat i monopol przymusu, zrobi co zechce i znajdzie odpowiedni sposób aby złupić obywatela, co to obejść się ma smakiem...
Dokładnie to samo pisałem kiedyś w temacie o podatkach to mój wpis przeszedł bez echatopnetdeal pisze:Wydaje mi się, że tworzycie problem tam gdzie go nie ma. Oczywiście rozliczanie podatkowe transakcji wymiany między kryptowalutami jest skończonym idiotyzmem, ale patrząc na to pod kątem powstania zobowiązania podatkowego, to urzędowi skarbowemu nie należy się z takiej transakcji nawet "złamany grosz". Przecież chcąc wymienić jedną krypto na drugą musimy dopasować ilość każdego z wymienianych walorów w takiej ilości by ich wartość była identyczna, inaczej do wymiany nie dojdzie. Tak więc w chwili wymiany krypto "A" jest warta dokładnie tyle samo co krypto "B", a więc przychód ze zbywanej waluty po odjęciu kosztu nabytej nowej daje nam okrągłe "zero" i niech jakikolwiek urzędnik udowodni, że tak nie jest, skoro do momentu wymiany na fiaty nie sposób jest określić faktycznej wartości zbywanej kryptowaluty.
Stany to nie najlepszy przykład "cywilizacji".panduch pisze:Rozumiem wasze (i w sumie moje też) oburzenie ale popatrzcie na to z innej strony. Amerykanie muszą stosować do każdej wymiany kryptowalut na pieniądze i inne krypto metode FIFO a my nie. Oni mają dwie stawki podatkowe zależnie od długości inwestycji: jeżeli jest krótkoterminowa i ma mniej niż rok to płacą jeśli się nie mylę 37% podatku a ponad rok to 0-40% zależnie od wysokości przychodu. Plus ewentualne podatki stanowe. Czyli u nas jeszcze nie jest aż tak źle jak w wydawało by się cywilizowanych krajach.
Oczywiście mogło by też być lepiej no ale jak ktoś chce uciekać to nie ma zbyt wielu dobrych miejsc tak naprawdę.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości
