1. Czym się różni NFT od Colored Coins, które istniało lata temu na Bitcoinie?NFT to nie jest bezużyteczny syf
2. W czym takie NFT jest wyjątkowe, skoro identyczną funkcjonalność można osiągnąć choćby na testnecie, używając do tego monet o nominale zero satoshi?
3. Jaki problem rozwiązuje NFT?
4. Jaki sens ma bycie właścicielem czegoś, co wszyscy mogą do woli kopiować?
5. Po co w ogóle blockchain, skoro typowy scenariusz wygląda tak, że ludzie i tak korzystają ze scentralizowanych stron, żeby obsługiwać NFT? W jakim przypadku komuś mogłoby się opłacić stawianie pełnego węzła i pobieranie wszystkich istniejących NFT? Po co tutaj w ogóle sieć P2P?
Biorąc pod uwagę, że można zmienić jeden piksel i stać się właścicielem niemal identycznego obrazka, to słaby ten notariusz. Dodatkowo, uwzględniając to, że w świecie zewnętrznym w ogóle nie musi istnieć odzwierciedlenie NFT, no to jest jeszcze gorzej, bo możesz mieć na blockchainie wpis, że jesteś właścicielem jakiejś karty YuGiOh, ale nie ma to przełożenia na fizyczny dostęp do tego dzieła, bo i tak firma Konami zrobi z tym, co zechce.Tokeny NFT to nie jest to samo co obrazek sprzedawany w internecie. To jest cyfrowe odzwierciedlenie obrazka, czy też innego przedmiotu ze świata zewnętrznego. Bardziej przypomina to akt własności do danej rzeczy, czyli nowoczesną wersję notariusza.
Aha, a jeśli ktoś myśli, że na Bitcoinie nie da się zrobić NFT, bo kontrakty są za mało rozbudowane, to jest w błędzie, przykładowa transakcja: 0301e0480b374b32851a9462db29dc19fe830a7f7d7a88b81612b9d42099c0ae
Oczywiście, da się to zrobić również bez wypychania pełnych danych na łańcuch, wystarczyłby dobrze zbudowany commitment, no ale niestety ludzie zaczynają od najprostszej i jednocześnie najdroższej opcji (choć akurat w tym konkretnym przypadku pewien pool wciągnął taką transakcję za darmo w ramach testu).