swap.ly - kantor BTC/PLN/EUR

[Michau]

Zamiast szukać pojedynczych punktów i ich przekonywać powinniście dogadać się z płatnościami typu dotpay, przelewy24.pl, payU itd. Jest ich trochę może z którymś się uda.

Przerabialiśmy to 4 miesiące temu, kiedy napisaliśmy własny system płatności bitcoinami (bez robienia wokół siebie szumu i zbierania kupy forsy w croudfundingu ). Firmy te nie były wtedy zainteresowane wdrożeniem takich płatności, a relacje mamy z nimi dobre bo w każdej z nich przerabiamy miliony złotych miesięcznie na płatnościach. Dlatego też nie wychodzliśmy z naszym systemem płatności na szerszy rynek, bo z powodów które Staszek solidnie wypunktował, nie ma to w tym momencie sensu. Może coś się zmieniło od tego czasu, ale wątpię, jeśli już to raczej w drugą stronę - firmy te postrzegają bitcoina przede wszystkim przez pryzmat problemów z phishingiem na giełdach. Ale oczywiście spróbować ponownie warto, nie zaszkodzi

Może mała perspektywa jaki na dzisiaj jest stan polskiego rynku płatności bitcoinami. W AfterMarket.pl płatności BTC stanowią ułamek procenta wszystkich wpłat - na poziomie błędu statystycznego. A jest to serwis którego użytkownikami są ludzie obeznani z nowymi technologiami i chętnie używający różnych nowinek. Jeśli tam bitcoinami nie płaci praktyczie nikt, to w sklepie internetowym typu ksiegarnia, RTV/AGD itp. płatności takich będzie zero.

Może za 10 lat będzie to wyglądało inaczej. Może warto być dzisiaj pierwszym na tym rynku, aby za 10 lat mieć najlepsząp pozycję. Jeśli tak, życzę InPay powodzenia. My siedzieliśmy nad tym tematem przed wakacjami, i z naszej analizy wynikło, że giełda BitMarket w jeden dzień zarabia więcej niż taki procesor płatności zarobi przez cały rok, dlatego ukierunkowaliśmy naszą działaność gdzie indziej.

[prezes]

Wydaje się, że Michał dobitnie podsumował temat w jakim miejscu jest teraz bitcoin w Polsce, co nie oznacza, że jutro się wszystko nie zmieni, tylko to jutro może być równie dobrze za 10 lat. Niemniej jednak trzeba próbować i starać się coś robić w tym temacie, ktoś musi przetrzeć szlak jako pierwszy i on ma niestety najgorszą robotę do zrobienia.

[Bitmar]

@Michau, cenna informacja. Cztery miesiące temu paypal nie "skumał" się jeszcze z bitcoinem, generalnie wiele się od tamtego czasu wydarzyło. Grunt to przedstawić mocne argumenty i zasiać ideę. Naprawdę już setki milionów dolarów inwestowane jest w procesory płatności przez grube ryby biznesu na całym świecie. Trzeba by to wszystko zestawić i posłużyć się tym argumentem. Jeśli Polskie procesory płatności wyczują możliwość dodatkowego zysku to może może... jest co walczyć.

[MusX]

Wydaje się, że Michał dobitnie podsumował temat w jakim miejscu jest teraz bitcoin w Polsce, co nie oznacza, że jutro się wszystko nie zmieni, tylko to jutro może być równie dobrze za 10 lat. Niemniej jednak trzeba próbować i starać się coś robić w tym temacie, ktoś musi przetrzeć szlak jako pierwszy i on ma niestety najgorszą robotę do zrobienia.

ale i największa nagroda go czeka stąd taki crowdfunding na akcje ma recę i nogi. Oprócz tego że to inwestycja wysokiego ryzyka to jeszcze cegiełka na biznes, który jakby nie było aktywnie popularyzuje krypto.

[staszek123]

Wydaje się, że Michał dobitnie podsumował temat w jakim miejscu jest teraz bitcoin w Polsce, co nie oznacza, że jutro się wszystko nie zmieni, tylko to jutro może być równie dobrze za 10 lat. Niemniej jednak trzeba próbować i starać się coś robić w tym temacie, ktoś musi przetrzeć szlak jako pierwszy i on ma niestety najgorszą robotę do zrobienia.

Należy jak najbardziej popierać każdą inicjatywę ale to co zaoferował Inpay SA z dobrze zapowiadającym się biznesem nie ma nic wspólnego.

Jeżeli poprzednie argumenty nie trafily, to proszę krótka analiza. Jeżeli spółka pozyskałaby te 200tys i za to przeżyła rok 2015 i w tym czasie zrobiła 200 wdrożen, co jest moim zdaniem bardzo śmialym założeniem (1 wdrozenie/dzień roboczy) to koszt dotarcia do 1 POS wynosi 1000 zł. Dokładnie tyle, bo wszelie inne koszty funckojonwania finalnie idą na pozyskiwanie klientów. Zakładając 4% zysku od obrotu z każdego POS, inwestycja w punkt zwraca się po zarejestrowaniu sprzedaży przy pomocy terminala Bitcoin na kwotę 25.000zł. Amortyzując to na 24 miesiące mamy średnio 1000zł miesięcznie płatności Bitcoin. Taką średnia trzeba trzymać przez 2 lata. Czy to realne ? Bitcoin ma zastąpić karty czy gotówkę ? czy ktoś robił analizę przepływów w POS ? Preferencje konsumentów ? Klient wybierzez BTC zamiast gotówki czy karty ? Co z sezonowością ? Jedno pytanie rodzi kolejne pytanie...

To tylko jeden przykład. Takich kwiatków z biznes planu można wyłuskać kilkanaście. Dlaczego ktokowliek miałby dać spółce 200tys za 5% akcji, które mogą być w każdej chwili skupione za 5tys zł ? Dlaczego dać pieniądze w oparciu o biznes plan i strategie, która nie trzyma się kupy.

Jeżeli potrzeba 10 lat na rozwinięcie płatności BTC w opisanej przez InPay formie, kto będzie utrzymywał w tym czasie spółkę ? Jeżeli dostaniecie dofinansowanie, tu odbijam do Leszka piłeczkę, to ja się dołoże do złego projektu. Jeżeli zbudujecie biznes za swoje prywatne środki, to ja za to nie zapłace.

Zróbcie InPay za swoje pieniądze, przyjdzcie za rok i szukajcie inwestorów. Albo założcie Stowarzyszenie albo Fundacje i zbierajcie składki.

[kolkin]

dalej to samo...
wszyscy tylko patrzą, żeby ZAROBIĆ, ZAINWESTOWAĆ najlepiej tak, żeby już za miesiąc był profit...

Ja widzę, marzenie, które jest realizowane i cieszę się, że ktoś ma odwagę brać takie ryzyko na siebie...

@staszek... jak to jest, ze kilka postów wyżej piszesz, że będą miliarderami za cudze pieniądze, a za chwile, że się nie utrzymają rok bo nie mają prawa na tym zarobić bo to jest shit..?

jest dużo obaw - InPay to wie, część z nas to wie, Ty to wiesz i czasem trafnie punktujesz... ale wciąż wracam do tego, że to nie jest klasyczny biznes... gdyby iść takim rozumowaniem to żadnego 'dotcoma' by nie było...

[servantes]

Mały offtop na temat tego rodzaju zbiórki pieniędzy

http://blogs.hbr.org/2012/04/the-road-t ... ding-hell/

W skrócie, bardzo korzystny dla firmy, niezwykle bolesny dla tłumu, który kupuje akcje. Akcji InPay'a za te pieniądze bym nie kupił ale udziały w Beesfund SA to okazja. Naiwniaków do oddania pieniędzy jest mnóstwo a Beesfund żyje z prowizji.

[McGravier]

@staszek miałeś siedzieć na onecie - tam gdzie twoje miejsce

w tym czasie zrobiła 200 wdrożen, co jest moim zdaniem bardzo śmialym założeniem (1 wdrozenie/dzień roboczy)

To właściwie już przesądza sprawę - jesteś żałosnym trollem/ignorantem. Nie znasz ani ogólnych zasad działania sieci bitcoinowej, ani nie prezczytałeś podstawowych informacji na stronie Inpay. Twoja strategia polega na obrzucaniu ludzi werbalnym śmieciem z nadzieją, że smród zostanie.

Chcą rozpocząć przyjmowanie płatności rejestrujesz się u nich na stronie, następnie weryfikujesz swoją tożsamość przelewem bankowym, pobierasz aplikację na androida - i to właściwie tyle. Takich wdrożeń inpay powninien bez problemu być w stanie wykonać 200 DZIENNIE

[staszek123]

@staszek miałeś siedzieć na onecie - tam gdzie twoje miejsce

w tym czasie zrobiła 200 wdrożen, co jest moim zdaniem bardzo śmialym założeniem (1 wdrozenie/dzień roboczy)

To właściwie już przesądza sprawę - jesteś żałosnym trollem/ignorantem. Nie znasz ani ogólnych zasad działania sieci bitcoinowej, ani nie prezczytałeś podstawowych informacji na stronie Inpay. Twoja strategia polega na obrzucaniu ludzi werbalnym śmieciem z nadzieją, że smród zostanie.

Chcą rozpocząć przyjmowanie płatności rejestrujesz się u nich na stronie, następnie weryfikujesz swoją tożsamość przelewem bankowym, pobierasz aplikację na androida - i to właściwie tyle. Takich wdrożeń inpay powninien bez problemu być w stanie wykonać 200 DZIENNIE

McGavier,

Czy czytałeś co napisał powyżej Michau o wdrożeniach płatności Bitcoin w Polsce w ostatnim czasie ?

Wracając do Twojego wpisu, jeżeli mogliby wykonać 200 wdrożeń dziennie, to

1. nie potrzenują żadnego żadnego finansowania zewnętrznego - ani w kwocie 200tys ani 50tys ani nawet 20tys.
2. powinni mieć dziś juz z 1000 punktów, prawda ?


Uważam, że się drastycznie mylisz.

Wdrożenie w InPay w moim rozumieniu tego słowa to pewien proces, który nie kończy się na krokach przez Ciebie opisanych.

Czy się mylę mówiąc, że w przypadku sklepu internetowego należy po stronie klienta doinstalować oprogramowanie/moduły odpowiedzialne za przyjowanie płatności BTC ? Następnie wykonać testy, przekazać dokumentację techniczną ?

Czy mylę się mówiąc, że w przypadku sklepu stacjonarnego, dochodzi szkolenie pracowników ? W przykładowej kawiarni, gdzie pracuje 5 kelnerek, ktoś się powinien zjawić i pokazać jak sie tego Bitcoina je, prawda ? Klienci będą z całej Polski, prawda ? Trzeba będzie wsiadać w pociąg albo samochód i jechać. I przekonywać.

A jak ci klienci trafia na ofertę InPay ? Z reklamy telewizyjnej ? Radiowej ? Innej ? Skąd ma się wziąść tych 200 klientów dziennie, które wg Twojej opinii spółka może dziennie obsłużyć ?

A co z posprzedażową obsługą klienta, reklamacjami ? Kto to zrobi ?

McGavier ty byś zrobił wszystko na żywioł Gratuluje. Spotykamy sie na Onecie ?

[gray]

Staszek123, z całym szacunkiem do Twoich analiz i rozważań, ale myślę, że Chancellor bardzo celnie podsumował Twój ostatni post Ciężko dodać coś więcej... Może tylko to, że jakby każdy przedsiębiorca na świecie bazował tylko na wyliczeniach analityków i nie miał marzeń, że osiągnie coś więcej ponad biznesplan, to świat nie posunąłby się o krok do przodu.

Taka historyjka z życia. Przemyśl to. Rok 1997, zakładamy z kolegą serwis ekonomiczny w internecie, wprowadzamy kursy walut, notowania giełdowe, przepisujemy to gazet. Istna bzdura. Wieszamy banner „to jest miejsce na Twoją reklamę”. Koledzy ze studiów informatycznych się ze mnie śmieją. I tak przez dwa lata. Rok 1999 mamy pierwsze przychody z reklamy, coś ok kilku tysięcy miesięcznie, nieregularne. Mamy dwóch pracowników. Przychodzi inwestor, inwestuje przy wycenie spółki 1,5 mln. Znowu istna bzdura. A żeby było weselej chcieliśmy dziesięć razy więcej ha ha Nie mieliśmy biznesplanu, a jeśli były jakieś kalkulacje, to bazujące tylko na reklamie internetowej, że… będzie rosła .

Rok 2001-2003 jest ciężko, ale pojawiają się nowe źródła przychodów, których wcześniej nawet nie byliśmy w stanie przewidzieć. Rok 2006 pojawia się inwestor z zagranicy, wykupuje polskiego za kwotę, którą Puls Biznesu ocenił na 20 mln zł (i z tego co wiem się wiele nie pomylił). Istna bzdura, kolejny raz. Ja zostaję. Potem rozwijałem ten biznes jeszcze przez wiele lat, cały czas dziwiąc się innym podobnym przypadkom w Polsce i na świecie. Jak ktoś może wyceniać takie firmy jak Amazon, YouTube, Twitter, Instagram, Whatsapp na tak kosmiczne pieniądze, jeśli większość z nich w momencie wyceny nie zarobiła jeszcze złamanego centa? A wiesz dlaczego Staszku123 tak się dzieje? Bo na świecie oprócz księgowych są też wizjonerzy. I chwała im za to.

Dziękuję Ci za wszystkie Twoje opinie i analizy o InPayu, ale proszę Cię nie pisz, że z fajnego projektu zrobimy "GÓWNO". Skąd ta pewność Panie Mądralo Od Biznesplanów? Powiedziałbyś komuś coś takiego kiedyś prosto w oczy?

Staszek123, robisz świetne analizy biznesowe, jestem pod wrażeniem. Osobiście poznałem tylko jedną osobę w branży Bitcoin w Polsce, która ma wiedzę, doświadczenie i chęci, aby tak analizować cudze biznesy i tak się o nich rozpisywać. Ta osoba chciała nawet swego czasu zainwestować sporo pieniędzy w pewien znany projekt bitcoinowy. Czy ty nie jesteś przypadkiem tą osobą? Jak to jest? Możesz nam o tym napisać, nie krępuj się, tu na forum sami swoi.

[opengrid]

staszek123, wymieniasz tylko problemy po stronie sprzedażowej i supportu. Zapomniałeś dodać ile problemów jest po stronie samego systemu płatności i problemów prawnych.
Ogarnianie giełd, AML / KYC, konta bankowe (np. mBank koniec końców zamknął przed nami drzwi). Same problemy, z których wymieniłeś tylko wierzchołek góry lodowej problemów z jakimi się borykamy i będziemy borykać!

Bardzo się cieszę, że dzięki tej kampanii wywiązała się taka dyskusja, która pozwoliła poznać stosunek zainteresowanych osób. Cieszę się Michał, że podzieliłeś się doświadczeniami od swojej strony. Nie jest dla mnie nowością, że ani Euronet, ani Paczkomaty nie chcą mieć nic na tym rynku, bo jest maluśki.

Przypomnę od czego się zaczęło. Spotkaliśmy się na wspólnym meetupie, który organizował Robert i zastanawialiśmy się grupą co zrobić, żeby jakiś lokal akceptował BTC. Pomysł był prosty, zrobić money bomb w postaci imprezy entuzjastów Bitcoin, ale taki sklep musi jakoś przyjmować BTC... i się zaczęło.

W tamtym czasie nie wiedzieliśmy na co się rzucamy, ale małymi krokami dążymy do celu poznając przy tym fantastycznych ludzi. Sorry, ale po tym co przeszliśmy Twoje "druzgocące analizy" to pikuś, serio i dobrze wiesz o czym mówię.

[staszek123]

Arek,
Ja nie zbieram pieniedzy od ludzi, nie ja sie będę z tego tlumaczyl tylko Zarzad InPay S.A. Wypunktowałem co zrobicie/czego nie zrobicie i jakie sa realne perspektywy. Do tego sie nie odnosisz, tylko przytaczasz jakieś historie z odległej przeszlosci. To się na opowiesci przy ognisku nadaje

Leszek,
Przez krótką chwilę myślałem, że Wy naprawdę wierzycie w powodzenie tego projektu ale teraz już jestem pewien, że to czysty żywioł, który ktoś ma sfinansować. Muszę ci przyznać rację, mając finansowanie można sporo zrobić.

Pozdrawiam
Staszek

[Bit-els]

Temu trolowi tylko o to chodzi, zeby wciągać wszystkich w dysputy jałowe. Gdyby goście z Coinbase'a, Bitpaya mieli takiego doradcę, to w ogóle nie zabraliby się za ten biznes 3 lata temu.
Gość ma na celu oczernienie dwóch powszechnie szanowanych w społeczności bitcoina ludzi. I wynajduje setki pseudoargumentów.
Uważam, że należy go olać, nie odpowiadać. przeczekać, aż wróci na onet

[prezes]

Tak na marginesie taki mały offtop. W Polsce już działa jeden integrator płatności: https://flash-cash.org
Nie testowałem i nie sprawdzałem jak działa ale zamysł jest ponoć taki, że sklep przyjmuje BTC lub inną walutę od klienta, która jest przewalutowawywana na złotówki i przekazywana na konto sklepu.

[wizard]

Tak na marginesie taki mały offtop. W Polsce już działa jeden integrator płatności: https://flash-cash.org

Całe szczęście, że nie flash-crash

[kolkin]

@prezes
toż to chłopcy z lillon transfer... i autovaluta? jedna banda... Monetto SA...
bałbym się wdrażać cokolwiek widząc takie www...

[prezes]

lillontransfer funkcjonuje od dłuższego czasu więc jakoś chyba sobie radzą.
flash-cash nie testowałem więc się nie będę wypowiadał na ten temat, napisałem tylko apropo tego, że konkurencja jednak w Polsce jest, choć firma też nie w Polsce bo co jak co ale nasz rząd coraz większe rzuca kłody pod nogi małym i mikro przedsiębiorcom a dużym to nawet umarza podatki żeby było śmieszniej albo co niektórzy sobie sami umarzają (np. kopalnie).

Ostatnio coraz bardziej modne się staje hasło: "Za duży żeby upadł" a mały zaciśnie zęby i jakoś da radę a jak nie da to przyjdzie 10 następnych na jego miejsce, tak się właśnie ora własnymi obywatelami w naszym kraju ale już koniec offtopu bo wątek nie o tym jest.

[rafal.k]

W InPay ja i Maciek Ziolkowski mielismy inwestowac na poczatku 2014 roku ale Leszek i jego wspolnik nas zwodzil i krecil. Arek Osiak chcial nam podstepem odebrac Ambasade Bitcoin a jak mu sie nie udalo bo go usadzilem na czterech literach to poszedl do Leszka i namieszal mu w glowie naopowiadal klamstw i glupot i przejal InPay. Nie jestem dumny ze wszystkiego co sie stalo ale wyznaje zasade zyciowa ze albo ty dymasz kogos albo ciebie dymaja. Maciek bardzo mocno to wszystko przezyl bo to on wymyslil ambasade i to on wyprowa zyly zeby propagowac bitcoin w polsce. Radze sie wszystkim trzymac z daleka od inwestora Arka Osiaka. Probuje ze spolek robic swoj folwark bierze sobie za wspolnikow dzieciaki i udaje madrale. Dobrze cala sytuacje z inwestorami pokroju Osiaka oddaje ten post
, informatycy sa zamknieci i nie potrafia okiem laika ogarnac projektu.

https://forum.bitcoin.pl/post199074.html#p199074
Au 79

Akceptacja ma dwie grupy: usługodawców i ich klientów.

Jeśli idzie o pierwszą grupę, czyli firmy, to przecież wiemy ile nowych projektów jest w różnych stadiach realizacji. Ale to też musi trwać! Zbudowanie firmy, jej kadr, zdobycie parterów handlowych, rozkręcenie marketingu, budowa platformy technicznej wraz przetestowaniem to naprawdę wymaga czasu. A nie mówimy tu o kolejnym banku, firmie ubezpieczeniowej, czymś już znanym. Firmy powstając tworzą nową branżę handlowo-usługową, dotąd nieistniejącą. To terra ingognita w wielu aspektach.

Druga grupa, czyli potencjalni klienci, nie zaakceptują BTC dopóki z ich punktu widzenia zagadnienie będzie bardziej skomplikowane niż obsługa Skype. Ile zasobów i doświadczenia potrzebowała Nokia, żeby stworzyć koncepcję menu w telefonach, które bez problemu obsługiwali nasi rodzice?
Ściąganie blockchaina? Update portfela? Ryzyko uszkodzenia/ wykradzenia pliku wallet.dat? Zapomnijcie! Dopóki za kształt ekosystemu odpowiadają wyłącznie informatycy, dla których wszystko jest łatwe, BTC pozostanie niszą. Informatycy nie potrafią spojrzeć na tworzone narzędzie oczami laika.

Ważna jest akceptacja po obu stronach wymiany handlowej.

[r50zyry5]

W InPay ja i Maciek Ziolkowski mielismy inwestowac na poczatku 2014 roku ale Leszek i jego wspolnik nas zwodzil i krecil. Arek Osiak chcial nam podstepem odebrac Ambasade Bitcoin a jak mu sie nie udalo bo go usadzilem na czterech literach to poszedl do Leszka i namieszal mu w glowie naopowiadal klamstw i glupot i przejal InPay. Nie jestem dumny ze wszystkiego co sie stalo ale wyznaje zasade zyciowa ze albo ty dymasz kogos albo ciebie dymaja. Maciek bardzo mocno to wszystko przezyl bo to on wymyslil ambasade i to on wyprowa zyly zeby propagowac bitcoin w polsce. Radze sie wszystkim trzymac z daleka od inwestora Arka Osiaka. Probuje ze spolek robic swoj folwark bierze sobie za wspolnikow dzieciaki i udaje madrale. Dobrze cala sytuacje z inwestorami pokroju Osiaka oddaje ten post
, informatycy sa zamknieci i nie potrafia okiem laika ogarnac projektu.

https://forum.bitcoin.pl/post199074.html#p199074
Au 79

Akceptacja ma dwie grupy: usługodawców i ich klientów.

Jeśli idzie o pierwszą grupę, czyli firmy, to przecież wiemy ile nowych projektów jest w różnych stadiach realizacji. Ale to też musi trwać! Zbudowanie firmy, jej kadr, zdobycie parterów handlowych, rozkręcenie marketingu, budowa platformy technicznej wraz przetestowaniem to naprawdę wymaga czasu. A nie mówimy tu o kolejnym banku, firmie ubezpieczeniowej, czymś już znanym. Firmy powstając tworzą nową branżę handlowo-usługową, dotąd nieistniejącą. To terra ingognita w wielu aspektach.

Druga grupa, czyli potencjalni klienci, nie zaakceptują BTC dopóki z ich punktu widzenia zagadnienie będzie bardziej skomplikowane niż obsługa Skype. Ile zasobów i doświadczenia potrzebowała Nokia, żeby stworzyć koncepcję menu w telefonach, które bez problemu obsługiwali nasi rodzice?
Ściąganie blockchaina? Update portfela? Ryzyko uszkodzenia/ wykradzenia pliku wallet.dat? Zapomnijcie! Dopóki za kształt ekosystemu odpowiadają wyłącznie informatycy, dla których wszystko jest łatwe, BTC pozostanie niszą. Informatycy nie potrafią spojrzeć na tworzone narzędzie oczami laika.

Ważna jest akceptacja po obu stronach wymiany handlowej.

[kolkin]

HA!

Po prostu czekałem na ten post... czekałem, bo byłem pewien, że brudy z ambasady będą tutaj się ciągnąć! jak by mogło być inaczej! Welcome to Poland!

Uderz w stół a nożyce się odezwą

@gray zasugerował coś wyżej i proszę mamy odzew.. hah.. jakie to oczywiste...