Kedyw pisze:Znowu się włączę, choć przedstawiciele Firmy trochę mają mnie już pewnie dość. Ale pytania są na temat i warto odpowiedzieć. Jeśli zostanie kupiony sprzęt i zysk będzie zerowy, to w sprawozdaniu rocznym będzie to widoczne wtedy wartość firmy rośnie, a tym samym wartość tokenów. Inwestor taki jak ja nie ma nic do gadania jak w normalnej spółce giełdowej. Wtedy może sprzedać tokeny i zarobić na ich wzrastającej wartości. Jeśli zysk zostanie wypłacony pracownikom jako premia, to wtedy wartość tokenów spada i wszyscy zaczynają je sprzedawać bo firma idzie w złym kierunku i najprawdopodobniej to będzie początek jej końca. Twórcy projektu więcej zarobią na wzrastającej wartości tokenów niż na premiach. Dlatego duży udziałowiec, czy nabywca tokenów chce mieć jakiś wpływ na bieżącą politykę finansową firmy. Stąd jak rozumiem rozmowa w Edynburgu. Żadna spółka giełdowa, której akcje posiadasz nie daje pełnej gwarancji prawidłowego funkcjonowania, pomimo że najwięksi udziałowcy zasiadają w Radzie Nadzorczej i mają swoich ludzi w Zarządzie. Moja strategia wejścia w ten pomysł polega na wierze, że wartość tokenów będzie rosła. Kupiłem ich dużo żeby zarobić. Natomiast żeby czerpać zyski z dywidendy to zdecydowanie kupiłem ich za mało. Jeśli zysk firmy za 2019 r. wyniesie netto do podziału 2 000 000 dolarów to mi dostanie się ledwie 300 dolców. Ale jeżeli firma wypracuje taki zysk w pierwszym roku, to wartość moich HDL-ów będzie naprawdę duża. I jak będę sobie chciał coś fajnego kupić to parę sprzedam. W najgorszym razie do losowania Lotto jestem i tak milionerem.donatan pisze: Inwestorzy mają udział w zyskach, ale w jaki sposób są zabezpieczeni przed kreatywną księgowością gdy np. ewentualny zysk zostanie wypłacony pracownikom Hodler.Tech jako premia lub końcem roku zostanie zakupiona duża ilość nowego sprzętu i zysk roczny będzie zerowy ?
Nie sugeruję, że tak się stanie jednak nie widzę formalnego zabezpieczenia dla inwestorów w kontrakcie w tej kwestii.
Jest to przemyślane dokładnie w sposób o jakim mówisz, dodatkowo, chciałbym przypomnieć że pensje w Estonii, tak jak w każdym innym kraju, są opodatkowane bardzo wysoko w porównaniu do dywidendy (20% w tym momencie ale jest tendencja spadkowa tego podatku, przy określonych warunkach można zostać objętym stawką 14%). To rozwiązanie było by zupełnie nieopłacalne ponieważ większość pieniędzy poszła by do kasy estońskiej a nie do inwestorów co nie opłaca się nam podwójnie ze względu na utratę zaufania przez inwestorów, utratę zaufanie przez społeczność, co spowodowało by że nasze "akcje" stałyby się bezwartościowe, co oczywiście nie jest naszym celem, podobnie jak spadki sprzedaży po utracie zaufania przez społeczność. Krótko mówiąc, opłaca się nam wypłacić jak największa dywidendę inwestorom oraz skupić jak największą ilość tokenów, czyli nie będzie presji sprzedażowej z naszej strony na giełdach.
Jeśli uda się sprzedać milion urządzeń i sztuk oprogramowania łącznie (czyli tyle ile sprzedał Ledger w swoim pierwszym pełnym roku), w ciągu naszego pierwszego roku produkcji , zysk firmy wyniesie około 20.000.000 USD, jeden z naszych inwestorów zakupił tokeny za 50.000 USD, poniżej wyliczenia jego dywidendy (nawet bez wartości samych tokenów):
Kalkulator: https://hodler.tech/ICOdetails.html#roi
To tak jakby na rynku wystąpił hardfork którego nowa kryptowaluta była by warta po roku 2xwięcej niż posiadana pierwotnie. Odnosząc to do przeszłych wydarzeń, to tak jakby po hardforku Bitcoina, Bitcoin Cash był warty 2 x więcej niż Bitcoin Core. Po takim roku inwestorzy nie będą już tylko naszymi inwestorami, ale wiernym i oddanym community. To właśnie nasz cel. Oczywiście dochodzi do tego wartość samych tokenów których nie trzeba sprzedawać by osiągać z nich zyski. Jaka będzie ich wartość jeśli sama dywidenda to 200%?
@Kedyw Absolutnie nie mamy Ciebie dość:) Tak jak wspominałem, odczuwam autentyczną przyjemność z dyskusji i z pracy z innymi ludźmi.