Kantor BTC / PLN -- Potrzebni testerzy bitomat.pl

[washuu]

Dokładnie tak jak przedpiszca Kostuś, ja też jestem spokojny (a w Bitomacie trzymałem prawie dziesięciokrotnie więcej niż 50 BTC - i wszystkie na zleceniach). Na wszelkie pozwy i sądy czas jeszcze będzie, a wiadomo że takich pieniędzy nie szuka się na ulicy, tylko to wymaga rozmów z potencjalnymi inwestorami. Wierzę, że p. Szabat znajdzie rozwiązanie z tej sytuacji, a od awarii nie minął jeszcze nawet tydzień.

Też się cieszyłem na rozwój bitomatu i widziałem starania p. Szabata by bitomat był bezpieczny. Toteż dziwię się takiemu przeoczeniu, ale wiem że przy tak dużych i złożonych projektach czasem drobne detale uciekają (ja popełniłem kilka podobnych błędów). Wg mnie głównym błędem p. Szabata było ogarnianie całego portalu w pojedynkę (albo po prostu w zbyt małą liczbę oczu).

Dziwię się też, że błąd nie wystąpił wcześniej - przecież bitomat był wyłączany i restartowany nie raz (informacje o tym są w tym samym wątku), i jak do tej pory portfel zawsze był na miejscu. Dlatego historia o "niezabezpieczonym portfelu na wirtualnym ramdysku" (stworzona wyłącznie przez krzykaczy tu na forum) wydaje mi się niezgodna z rzeczywistością, podejrzewam po prostu ingerencje osób trzecich (hakera, admina z amazona, błąd konfiguracyjny, inne rzeczy o których nie pomyślałem).

Jakie by przyczyny nie były - ludzie, wyluzujcie. Świat cały czas żyje, mamy środek wakacji, zobaczcie że deszcz przestał padać i wyjdźcie na spacer.
P. Szabat ma swoje zmartwienia i jak sam napisał - tego się nie da odkręcić w ciągu kilku dni, ktokolwiek z Was na jego miejscu dokładnie tak samo by prosił o czas. Podkreślam - jeszcze nawet tydzień nie minął od awarii, a ludzie już na policji byli... Ech...

[hienas]

Podkreślam - jeszcze nawet tydzień nie minął od awarii, a ludzie już na policji byli... Ech...

Bo to Polska właśnie... Mentalność państwa policyjnego nadal jest silnie zakorzeniona w naszym społeczeństwie.
Do tego owoce postawy typu "zesrom sie a nie dom sie" masz dobitnie pokazane w tym wątku. Szkoda słów...

[batouzo]

Podkreślam - jeszcze nawet tydzień nie minął od awarii, a ludzie już na policji byli... Ech...

Bo to Polska właśnie... Mentalność państwa policyjnego nadal jest silnie zakorzeniona w naszym społeczeństwie.
Do tego owoce postawy typu "zesrom sie a nie dom sie" masz dobitnie pokazane w tym wątku. Szkoda słów...

Dziecko ogarnij się na miłość boską czy wiesz co to jest państwo policyjne?!

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84stwo_policyjne

Porównujesz walkę ludzi o ICH własność którą ktoś im zakosił (lub "zgubił"), z Państwem gdzie rząd może bezkarnie zabijać lub znikać obywateli, jak np. Chiny gdzie nie problem całą wioskę siłą wygonić lub lepiej wystrzelać bo w tym miejscu drogę budują? A ew. protesty rodzin zabitych = cenzura + aresztowanie protestujących?

Państwo policyjne to byś miał jakby wilk jak Zakład Utraty Składek zajął bitomatowi pieniądze bo ich zdaniem wszyscy którzy robią bitcoiny to w sumie etat powinni mieć a bitomat to upłynnia (bzdura całkowita) i jeszcze aresztował dziennikarzy/blogerów którzy by protestowali.
A nie że gość marnuje nie swoje 0.5 mln pln i "coś robi" ale nie zobowiązuje się oddać i nawet nie napisał wszystkim potwierdzenia ile mają u niego zaległe.

[hienas]

Nie twierdzę, że Szabat to złodziej, nie twierdzę również że nie ponosi winy. Każdy jest tu winny, a w szczególności właśnie ci, którzy trzymali w bitomacie pokaźne sumy, lub ich ekwiwalent. Skoro ktoś powierza kolesiowi z netu kilka tysięcy zł (a wielu powierzyło więcej), w ramach jego hobbystycznego projektu to sam powinien mieć do siebie pretensje. Zauważ, że bitomat to żadna spółka, żadna firma, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia ani ubezpieczenia. Koleś w wolnym czasie po pracy zbudował twór, który został zaakceptowany przez wielu użytkowników. Skoro takim osobom ktoś ufa oddając swój niemały dorobek, to czemu nie dasz swojej kasy sąsiadowi - może zgubi, może nie...

[xen]

Wracając do tematu. Wiadomo coś nowego?

[bitomat_pl]

UPDATE 2011-08-04:

Rozwiązanie sytuacji jest w toku.
Konkretne informacje będę mógł najprawdopodobniej podać już w najbliższy wtorek.
pozdr
bartek

[Eraw]

Do wtorku do ja nie moge czekac potrzebuje gotowki, adwokaci beda sie zajmowac ta sprawa.

[delfin7777]

washuu:
nie chce się wdawać w niepotrzebne dyskusja bo ten wątek jest pełen takich ale

wiem że przy tak dużych i złożonych projektach czasem drobne detale uciekają

jeśli plik portfela jest drobnym detalem to ja wymiękam

[Trzeciak]

...A nie że gość marnuje nie swoje 0.5 mln pln i "coś robi" ale nie zobowiązuje się oddać i nawet nie napisał wszystkim potwierdzenia ile mają u niego zaległe.

1 sprawa to kto Ci powiedział o takiej kwocie ?
Z tego co mi wiadomo to każdy kto miał kasę w PLNach mógł i może wypłacić ją bez problemu tak jak ja, więc nikt nikomu nie ma do oddania żadnej kasy, a już na pewno nie 0,5 mln ew. jakąś kwotę w BTC.
2 sprawa to jakie Ty chcesz mieć potwierdzenie ? Nie pamiętasz ile miałeś BTC ?? Chcesz sprawdzić czy przypadkiem ktoś się nie pomyli i uda Ci na tym coś dodatkowo ugrać ??

Z tego co się orientuję to każdy wie ile BTC było, bo kwota ta jest zablokowana.
Może po prostu rozchodzi Ci się o pisemko w którym będzie napisane że jak kurs padnie na pysk to za twoje X BTC należy Ci się X*kurs z momentu awarii, albo na odwrót jak kurs poszybuje w górę to na leży Ci się X*aktualny kurs ?
Wydaje mi się że to niestety tak nie działa i nawet w sądzie tak przyjemnie jak sobie myślisz się to nie zakończy.

[mdtcorpo]

Ja się pytam jeszcze Panie Bartku co z BTC które spływały na bitomat po awarii a nie raczył Pan poinformować od razu żeby wstrzymać wpłaty i nie ma ich dopisanych do stanu konta, na email też nie raczył Pan odpisać, prosiłbym żeby przestać grać na czas i przedstawić jakieś konkretne informację a nie zbywać ludzi którzy Panu zaufali.

[Trzeciak]

Ja się pytam jeszcze Panie Bartku co z BTC które spływały na bitomat po awarii a nie raczył Pan poinformować od razu żeby wstrzymać wpłaty i nie ma ich dopisanych do stanu konta, na email też nie raczył Pan odpisać, prosiłbym żeby przestać grać na czas i przedstawić jakieś konkretne informację a nie zbywać ludzi którzy Panu zaufali.

No te BTC to już są stracone na 100%.
Sam jestem w takiej sytuacji :/

[tlewap]

Do wtorku do ja nie moge czekac potrzebuje gotowki, adwokaci beda sie zajmowac ta sprawa.

Myślisz, że jak adwokat zajmie się to sprawą to odzyskasz pieniądze przed wtorkiem?
Nie działaj pochopnie, poczekajmy jeszcze trochę. Wszystko się na pewno wyjaśni.

[mdtcorpo]

No te BTC to już są stracone na 100%.
Sam jestem w takiej sytuacji :/

Osobiście uważam że chyba nie do końca są stracone bo przecież mam historię na blockexplorer że spływały bitcoiny na ten adres a że Bartek grał na zwłokę i ukrywał całą sprawę to jak najbardziej on jest winien i chyba nie ma co do tego żadnych wątpliowści ich utraty bo wystarczyła jakaś informacja. Jestem ciekaw ile osób jest w podobnej sytuacji i czy może ktoś ma jakieś informacje na ten temat.

[Trzeciak]

No te BTC to już są stracone na 100%.
Sam jestem w takiej sytuacji :/

Osobiście uważam że chyba nie do końca są stracone bo przecież mam historię na blockexplorer że spływały bitcoiny na ten adres a że Bartek grał na zwłokę i ukrywał całą sprawę to jak najbardziej on jest winien i chyba nie ma co do tego żadnych wątpliowści ich utraty bo wystarczyła jakaś informacja. Jestem ciekaw ile osób jest w podobnej sytuacji i czy może ktoś ma jakieś informacje na ten temat.

No ja też mam historię, ale wina tu leży też po Twojej stronie, bo jak można wysyłać coś na niedziałający serwis.
Ja jak tylko zobaczyłem że serwis leży to odrazu adres do przesyłu zmieniłem niestety trochę za późno wstałem i część urobku z automatu poleciała, ale to według mnie jest wkalkulowane w ryzyko.
Co innego jeśli u Ciebie kasa przez powiedzmy 2 dni leciała automatem na Bitomat to w takim wypadku mógłbym Ci powiedzieć że nie pilnujesz swojej kasy, a oczekujesz że ktoś Ci będzie jej pilnował ?

[mjs85]

Serwis nie musi działać, żeby Bitcoiny wpływały. Tak samo jak nie musisz być cały czas online, aby otrzymać wpłaty. Jedyną możliwością nie dojścia wpłaty w takiej sytuacji jest utrata portfela, ale takie coś się w głowie nikomu nie mieściło, zwłaszcza że nie było żadnej informacji na ten temat.

W opisanej sytuacji jest pewnie mnóstwo ludzi, tyle że to w większości były grosze przesyłane wprost z poola, więc nie płaczą. Najwięcej stracili ludzie trzymający na Bitomacie BTC niejako w depozycie. A to, w przeciwieństwie do drobnych wpłat po padzie, na pewno rozsądne nigdy nie było.

[Trzeciak]

Serwis nie musi działać, żeby Bitcoiny wpływały. Tak samo jak nie musisz być cały czas online, aby otrzymać wpłaty. Jedyną możliwością nie dojścia wpłaty w takiej sytuacji jest utrata portfela, ale takie coś się w głowie nikomu nie mieściło, zwłaszcza że nie było żadnej informacji na ten temat.

W opisanej sytuacji jest pewnie mnóstwo ludzi, tyle że to w większości były grosze przesyłane wprost z poola, więc nie płaczą. Najwięcej stracili ludzie trzymający na Bitomacie BTC niejako w depozycie. A to, w przeciwieństwie do drobnych wpłat po padzie, na pewno rozsądne nigdy nie było.

To że kasa mi do portfela wpłynie nawet jak mam wyłączonego kompa to ja wiem.
Chodziło mi bardziej o to że tak jak i ja jest pewnie masa osób która jest w podobnej sytuacji, ale mi by nawet do głowy nie przyszło w zaistniałej sytuacji upominać się o jakieś drobne wiedząc że z mojej strony też nie było wszystko do końca ok. A sytuację kiedy ktoś przelewa spooorą ilość BTC w momencie gdy serwis nie działa każdy oczywiście oceni po swojemu i będzie to próbował zrobić zawsze na własną korzyść.
Ja osobiście większej kwoty nigdy bym nie wpłacił w momencie awarii i dziwi mnie trochę fakt że sporo osób tak łatwo kogoś ocenia krytycznie a nie potrafi się samemu przyznać do jednego z najprostszych błędów.
Tu z tego wątku można by przytoczyć całą masę cytatów po fakcie "..jak można być takim idiotą żeby tak prosty błąd popełnić.." itp. itd.

[mjs85]

Co do zasady się zgadzam. Jednak wg mnie właściciel Bitomatu miał obowiązek nawet w przypadku niepotwierdzonego podejrzenia utraty portfela poinformować wszystkich użytkowników, żeby nie dokonywali żadnych wpłat (i to nie tylko ogłoszeniem na stronie, ale i przez e-mail). To, że tego nie zrobił, tłumaczyć mogę tylko szokiem.

[mdtcorpo]

A nie uważacie że to idealnie wpasowuje się w punkt 11. Regulaminu?

"Odpowiedzialność Administratora Serwisu wobec użytkowników ograniczona jest do zdarzeń, które nastąpiły wyłącznie z winy umyślnej Administratora Serwisu. Odpowiedzialność Administratora Serwisu z tytułu utraty zgromadzonych na jego koncie środków ograniczona jest do wartości odpowiadającej wartości tych środków. Odpowiedzialność Administratora Serwisu za rozliczenie poszczególnych transakcji ograniczona jest do ich wartości."

Przecież Bartek miał świadomość od razu że stracił portfel a mimo to ukrywał ten fakt żeby zyskać na czasie, rozumiem że wierzył zapewne że uda mu się odzyskać portfel ale to wcale go nie usprawiedliwia.

[Trzeciak]

Co do zasady się zgadzam. Jednak wg mnie właściciel Bitomatu miał obowiązek nawet w przypadku niepotwierdzonego podejrzenia utraty portfela poinformować wszystkich użytkowników, żeby nie dokonywali żadnych wpłat (i to nie tylko ogłoszeniem na stronie, ale i przez e-mail). To, że tego nie zrobił, tłumaczyć mogę tylko szokiem.

Nie chciałbym tu wyjść na obrońce kogo kolwiek ale w 9 pkt regulaminu jest jasno napisane:
"W celu zabezpieczenia się przed ewentualnym ryzykiem utraty zgromadzonych środków zaleca się żeby użytkownik Serwisu po dokonaniu transakcji wypłacił ze swojego konta środki pieniężne i/lub BTC."
Każdy powinien ocenić to sobie sam ale z pewnej perspektywy, bo niestety niewiele osób na tym forum to zrobiło w odpowiedni sposób.

Jakby co możemy pogadać jutro na prv, bo niema sensu zaśmiecać topika i tak już wcześniej wypowiedzianymi kwestiami.

Edit:
up
Gdyby miał taką świadomość podejrzewam że by tak zrobił.
Podejrzewam że gdyby inni mieli świadomość że awaria może być z różnych przyczyn nigdy by nie przelewali kasy a jednak to się stało.
Pozdro dla wszystkich

[volv]

Regulamin nie usprawiedliwia popełnienia tak banalnego błędu.