certyfikowanie dokumentów przez Blockchain!

[Bit-els]

http://www.proofofexistence.com/

genialne rozwiązanie. może zastąpić podpis elektroniczny (drogi) czy potwierdzenia notarialne, jeszcze droższe

[Chancellor]

http://www.proofofexistence.com/ genialne rozwiązanie. może zastąpić podpis elektroniczny (drogi) czy potwierdzenia notarialne, jeszcze droższe

Rozwiązanie w istocie ciekawe, ale jak rozwiązano problem opłaty transakcyjnej? Wiadomo, że transakcja wysłana bez opłaty może czekać na blok bardzo długo, a nawet zostać odrzucona z głównego forka blockchaina. Druga wątpliwość to zapychanie bloków "śmieciami", słyszałem, że narastająca liczba transakcji może spowodować problem związany z ograniczeniem długości bloku. Używanie blockchaina do poświadczania dokumentów może ten problem nasilić.

Z drugiej strony nowe powiedzonko nam powstanie "blockchain, or didn't happen!"

[Bit-els]

przetestuj sobie. opłata 0,005 btc
spamu za taką cenę nikt słać nie będzie

[minerek]

O ile tworzenie sygnatur md5 czy sha plikow nie jest jakims epokowym odkryciem to sama implementacja lancucha jako repozytorium danych juz tak. Tak naprawde lancuch moze przechowywac rozne dane - wazna jest jego forma blokowa z sygnaturami wywodzacymi sie z poprzednich oczek lancucha. Mozna wiec stworzyc nienaruszalna wszechswiatowa baze danych - jest juz baza zapisow ksiegowych znana nam wszystkim. Ale pomyslow moze byc nieskonczonosc: sygnatury plikow , walidacje dokumentow biometrycznych - a wiec poswiadczanie cech czlowieka w kazdym punkcie majacym dostep do lancucha , ksiazeczki zdrowia z zapisem cech pacjenta. O ile pewne rzeczy moga byc cechami wrazliwymi , inne moga byc zmieniane przez odpowiednie sluzby w celach "legalizacyjnych" a wiec nie wszystkim na reke jest tworzenie niezafalszowalnej dokumentacji - cos jak dodrukowywanie pieniadza . O tyle to prawda - sama forma legalizacji oficjalnych panstwowych dokumentow poswiadczajacych pewne wlasnosci w postaci lancucha jest rewelacyjna - nie trzeba relacyjnych baz danych. Nie trzeba replikujacych sie repozytoriow - wystarczy lancuch p2p. Moze on byc calkowicie certyfikowany przez panstwo niezalezny od blockchaina - wystarczy sciagnac repo i mamy niezafalszowywalna baze danych.

[Bajtcoin]

Pamietam jak kiedyś spotkałem się tu na forum z wypowiedzią że btc miał służyć początkowo do czegoś innego. Co to mogło być?

[lenny]

Pamietam jak kiedyś spotkałem się tu na forum z wypowiedzią że btc miał służyć początkowo do czegoś innego. Co to mogło być?

Bitcoin i jego blockchain mają dziesiątki zastosowań. Większość z nich czeka nadal na implementację. Podpisywanie dokumentów to jedno z wielu zastosowań.

[Bit-els]

a nie skończy się to tak, że "źli ludzie" postanowią, że kto nie jest odnotowany w Blockchainie, ten nie ma prawa żyć?

[minerek]

Jezeli BTC stanie sie wszechswiatowa waluta to pewnie moze tak byc - czyli zostanie bez srodkow do zycia

[Bit-els]

nawet nie o funkcji waluty teraz myślę, tylko o rodzaju poświadczenia legalności istnienia. Oczywiście żartuję, (Grochowskiej) czy państwa nie mogłyby bitcoina do swych totalitarnych celów zastosować.
Są jakieś środki zaradcze..

[Bit-els]

tu jest dokładniejsze wytłumaczenie, jak to działa:
http://empoweredlaw.wordpress.com/2014/ ... -document/

ale... muszę przyznać, że nie łapie do końca. Bo jak powiązać dokument z uwierzytelnienem przez Blockchain?
tu jest link do mojego dokumentu wczoraj znotyfikowanego:

https://blockchain.info/tx/d337d46aa23b ... 437c54678e

to jest zdjęcie, ale chyba nie ma to znaczenia.
I co dalej, macie jakiś pomysł?
dzięki

[Chancellor]

I co dalej, macie jakiś pomysł?

Mamy. Najpierw uściślijmy to "poświadczanie" dokumentu. Ta technika pozwala stwierdzić jednoznacznie, że:

1. Dokument elektroniczny o danym hashu istnieje.
2. Dokument ten istniał (w niezmienionym stanie) od określonej daty w przeszłości.

Oparte jest to o dwa założenia:

1. Nie istnieją dwa dokumenty o takim samym hashu SHA-256.
2. Sfałszowanie transakcji w blockchainie jest niemożliwe (nie chodzi mi tu o słynne "transaction malleability", chodzi mi o całkowite sfałszowanie wcześniej potwierdzonej przez sieć transakcji).

Jak to działa. Bierzemy nasz dokument i liczymy jego hasha SHA-256. Następnie tego hasha umieszczamy w dwóch (bo w jednym się nie zmieści) spreparowanych adresach bitcoin. Kolejny krok to wygenerowanie transakcji z tymi adresami, do tego opłata transakcyjna, żeby kopacze to szybko wprowadzili w najbliższy blok. I mamy to. Hash naszego dokumentu został w nieodwracalny sposób (jak każda zwykła transakcja) wprowadzony do blockchaina wraz z czasem w którym to miało miejsce. Mamy więc stuprocentowy dowód na to, że w momencie timestampa transakcji dokument o danym hashu istniał.

Uważny czytelnik może zapytać, "no dobra dobra, ale jak można spreparować dwa kompletne adresy bitcoinowe? przecież vanity address generators potrafią ukręcić z biedą 4, 5 literek...". Zgadza się, ale jeżeli chcemy mieć vanity address, to jednocześnie chcemy mieć odpowiadający mu klucz prywatny, aby móc dysponować wpłaconą na ten adres kasą. Tu, przy poświadczaniu dokumentu natomiast, klucze prywatne do tych adresów nas w ogóle nie obchodzą, mogą nawet nie istnieć, ważna jest jedynie formalna poprawność adresów.

[Bit-els]

sory, jestem tępy;-)
ale w moim dokumencie, zdjęciu w tym przypadku, nie mam żadnej informacji "dopisanej przez blockchain"

czyli na zdrowy chłopski... teoretycznie każdy inny dokument mógłbym próbować przyporządkować do tej notyfikacji Blockchainowej. A jednak tak nie jest, tylko to zdjęcie pasuje.
Ale jak?

[qertoip]

czyli na zdrowy chłopski... teoretycznie każdy inny dokument mógłbym próbować przyporządkować do tej notyfikacji Blockchainowej. A jednak tak nie jest, tylko to zdjęcie pasuje.

To wynika z nieodwracalności funkcji skrótu.

Nieodwracalność to podstawowa właściwość matematyczna funkcji skracających.

Analitycznie nie da się stworzyć drugiego dokumentu, który dałby ten sam skrót.

[Chancellor]

sory, jestem tępy;-) ale w moim dokumencie, zdjęciu w tym przypadku, nie mam żadnej informacji "dopisanej przez blockchain"

Zgadza się. Ale hash Twojego zdjęcia jednoznacznie identyfikuje go. Jeżeli podam Ci prawidłowy hash Twojego pliku, to znaczy, że miałem ten plik na swoim komputerze. Szansa na zgadnięcie hasha do pliku bez posiadania go, albo na sporządzenie innego dokumentu o takim samym hashu jest praktycznie zerowa (coś jak zgadnięcie klucza prywatnego portfela mając tylko jego adres). Hash Twojego zdjęcia został zapisany w blockchainie jako fikcyjna (ale poprawna z punktu widzenia systemu) transakcja wraz z czasem wykonania tej transakcji. To dowód na to, że w czasie wykonania transakcji to zdjęcie musiało istnieć (jako plik).

Dam inny przykład. Jest 1 stycznia 2015. Na forum postuję rysunek "jak rok temu przewidziałem kurs bitcoina na cały 2014 rok z dokładnością do 5 dolarów", na którym istotnie moja kreska pokrywa się z wykresem z bitcoinwisdom i nawet jest data dopisana. Oczywiście reakcją będzie gromkie "hahaha". Chyba że... powiem, że hash tego obrazka został wprowadzony w blockchaina 1 stycznia 2014. Ściągacie rysunek z forum, liczycie jego hasha, a potem w blokach z 1 stycznia odszukujecie transakcję, gdzie w dwóch adresach zakodowany jest hash tego rysunku. Jeżeli taka transakcja istnieje, to tym samym przepowiednia musiała (w postaci dokładnie tego pliku PNG z dokładnością do jednego piksela) istnieć 1 stycznia 2014. Czyli w tym momencie udowadniam, że jestem nowym Nostradamusem.

[Bit-els]

czyli sprawdzenie polega na tym, że w jakimś momencie w przyszłości jeszcze raz dokunuję notyfikacji mego dokumentu i sprawdzam z tym poprzednim. To rozumiem, tylko o praktyczne działanie mi chodzi:
wchodzę np na stronę tego serwisu, wprowadzam dokument, i po chwili porównuję wyniki.
Tak?

[kactech]

@Bit-els zapisujesz ID transakcji a jej istnienie w określonym miejscu w łańcuchu świadczy o tym że zdjęcie zostało wykonane nie później niż data wydobycia bloku, można tak zabezpieczać swoje teksty( żeby np. w ktoś nie mógł twierdzić że to on wcześniej od Ciebie wpadł na jakiś pomysł) lub skany umów. Moim zdaniem powinny być tak zabezpieczane wszystkie dokumenty związane z zamówieniami publicznymi - przetarg na start otrzymuje wyjście z 0.1 BTC na "rozproszonego notariusza" i wszystkie dokumenty zaraz po utworzeniu mają zostać przy pomocy tej kasy niezwłocznie ostemplowane.

Aktualnie notariusz datę istnienia umowy potwierdzi za 10zł, jeżeli ostemplujemy umowę przy użyciu BTC to koszt będzie niższy lecz by wykorzystać prawnie taki dowód trzeba będzie doliczyć koszt biegłego czyli notariusz jest preferowany w przypadku gdy istnieje wysokie prawdopodobieństwo konieczności przedstawienia w przyszłości dowodu, jeśli prawdopodobieństwo jest niskie i koszt biegłego w stosunku do wartości chronionej stemplem jest nikły to można korzystać z BTC.

Oprócz kosztów istotna może być niejawność dokumentów, w sumie notariusz mógłby podpisać się pod sumą kontrolną ale i tak trzeba byłoby wykorzystać biegłego także jeżeli mamy coś tajnego to rozwiązanie z BTC bierze górę.

[minerek]

Tak samo zastosowanie timestampu ma szeroka przyszlosc - moze wiele danych tak standardowo modulowac aby uzyskac sume SHA - np imie , nazwisko ,pesel - publikujac np informacje z timestampem o waznosci wirtualnego dokumentu ktory wazny jest np 3 lata - mozna certyfikowac waznosc paszportow , legitymacji , dokumentow osobistych itd itd

[46and2]

Przepraszam że odgrzewam kotleta, ale nadrabiam zaległości ulubionych wątków na forum, a ten wydaje mi się jednym z najciekawszych.

Wydaje mi się, że podobny system potwierdzenia daty powstania i autentyczności dokumentu juz funkcjonuje i to na szczeblu rządowym.

Mianowicie, elektroniczne wydruki z KRS (które można pobrać na stronie ems.ms.gov.pl) mają obecnie moc dokumentów urzędowych bez potrzeby jakiegokolwiek podpisu. Dzieje się to za sprawą unikalnej sumy kontrolnej (hashu?) każdego elektronicznego egzemplarza, który można zweryfikować na stronie Ministerstwa co do daty jego powstania i zgodności treści.

W tym wypadku gwarantem zgodności dokumentów jest Ministerstwo Sprawiedliwości, ale nic nie stoi na przeszkodzie temu by była nią rozproszona sieć bitcoin.

Jestem ciekawy, jakie jest wasze zdanie na ten temat i jak trudno byłoby wdrożyć taką użyteczność do protokołu BTC, bo to jest moim zdaniem ogromna wartość dodana.

Pozdrawiam

[Chancellor]

Przecież taka użyteczność z sukcesem już została wdrożona...

[The Real McCoin]

Hash naszego dokumentu został w nieodwracalny sposób (jak każda zwykła transakcja) wprowadzony do blockchaina wraz z czasem w którym to miało miejsce. Mamy więc stuprocentowy dowód na to, że w momencie timestampa transakcji dokument o danym hashu istniał.

Skąd się bierze czas w protokole Bitcoin i czy coś go pilnuje?