Adam Cohen ekonomista nie zostawia na BTC suchej nitki !

[smok]

http://www.quora.com/Bitcoin/Is-the-cry ... am-Cohen-2

[uncaer9]

Artykuł rodem z faktu pisany mocno pod publikę.

[toy]

strasznie ten artykuł pod publiczke... poczekamy, zobaczymy...

[magnus]

Oczywiście bitcoin to MOŻE być scam, tego nikt z nas nie może w tej chwili stwierdzić z całą pewnością. Może też być tak, że założenia są słuszne i dobre, ale ktoś (jakaś zorganizowana grupa lub na przykład jakiś rząd) zrobi z tego scam lub skompromituje cały ten system, np. wykonując jakieś duże ruchy spekulacyjne.
A może idea jest dobra, ale jeszcze nie czas na nią i się nie przebije.

Natomiast to, co mówią ekonomiści i przedstawiciele rządów należy brać z dużym dystansem. Polecam obejrzeć sobie ten film: o przyczynach ostatniego kryzysu finansowego na świecie. To był dopiero scam a wielu wybitnych ekonomistów, profesorów renomowanych uczelni i polityków pomagało dmuchać tą bańkę tylko żeby zarobić, chociaż wiedzieli dokładnie, że to pierdolnie z hukiem

[pr0myk]

Dług jest odpowiedzią na większość pytań. Pytanie dlaczego ekonomiści nie starają się interweniować w tej sprawie. Ja obstawiam, że w pewnej części sami są beneficjentem długów, które zaciągnęły państwa, dlatego absolutnie nie można im ufać, gdyż nie są obiektywni.

[MacDada]

Zgodzę się tylko z jednym punktem - Bitcoin BARDZO faworyzuje early adopters...

[phoebe]

Oczywiście bitcoin to MOŻE być scam

Nawet ten co sprzedał pizzę za 10 000 btc

[Bincode]

Ktoś już wspomniał na forum że pieniądz jest tyle warty, ile wiary w niego pokładają ludzie.
Z mojego punktu widzenia, osoby która wchodzi dopiero w system Bitcoin, było tak.

Papierowy pieniążek ma tą moc, że jest fizycznie namacalny, widzisz go więc istnieje. Wiesz że każdy go chce mieć bo może go wymienić na co mu się podoba.

Boisz się wydać pieniądze na BTC bo z doświadczenia wiesz, że niczego w życiu za darmo nie ma, a jeżeli jest to kiedyś przyjdzie za to zapłacić inną cenę (polityczną, moralną, społeczną...).

Obecnie Bitcoin jest ogromnym ryzykiem z punktu widzenia możliwości i miejsc ich wymiany na dobra fizyczne.

Moja ukochana spytała się mnie, czy jak kupiła by BTC to czy za rok można było by za nie pojechać na wakacje. Pytała nie pod kątem zarobku, ale możliwości wypłacenia BTC i kupienia np za złotówki wycieczki.

Miałem spory problem żeby jej wytłumaczyć, że ta krtypto-waluta jest jak złoto. Na początku masz duże szanse znalezienia go bo nikt nie szuka, ale jak wzrasta ilość kopaczy to jeden drugiemu wyrobisko zasypuje i jest coraz trudniej coś znaleźć. Jak trudniej znaleźć to rośnie cena..

Sęk w tym, że żeby się opłacało dalej kopać, to trzeba mieć też kupca na to złoto. I tu jest wspomniana w artykule faworyzacja pionierów, dla których okres popytu (w sumie to nadpopytu) będzie poprostu dniem wypłaty.. Najwięcej ponoszą ryzyka więc najwięcej zarobią! Żadna faworyzacja tylko wymierne kożyści do poniesionego ryzyka! Więc ten argument na minus dla Bitcoina jest totalnie debilny, bo jest to jedno z praw ekonomii.

Skoro chcemy sprzedać złoto to najpierw musimy wiedzieć komu je możemy sprzedać.. jubiler, bank, labolatorium. Jubiler przerobi je na świecidełka które tylko wyglądają, bank schowa je i będzie trzymał wykupując je powoli przez wypłacanie nam emerytury, labolatorium będzie próbowało wmontować złoto w elektronikę, nowe technologie lub różne badania.

W sumie to jedynie labolatoria pozwalają na dalszy jego obieg. Złoto użyte do produkcji czegoś elektronicznego / mechanicznego zaczyna na siebie pracować. Chodzi o to, że jedynie właściwości złota pozwalają na pracę tego urządzenia.

A co z Bitcoinem... jaką ma wartość oprócz kosztów prądu? Co powoduje, że jest wartościowy dla kogoś.. do czego Bitcoin się najlepiej nadaje?

Największą wartością jest ANONIMOWOŚĆ, którą coraz szybciej tracimy przez portale typu "klaster facjat" i "nasza banda". Firmy dążą do chomikowania danych o użytkownikach. Wartość Bitcoina jest więc tak wysoka, jak cena za którą trzeba wykupić profile konsumenckie każdego jej użytkownika...

Ile wara jest baza danych profili konsumenckich Allegro? A ile Google? Więc taką potencjalną wartość ma Bitcoin gdyby był używany przez wszystkie osoby z profilu np. Allegro.

No dobra.. to mamy już rynek zbytu bo ludzie nie chcą pokazywać że kupili np. wibrator lub masturbator.

Jak teraz zapłacić za towar, albo wymienić BTC na papierki?

Wersja anonimowa:
Nasze Konto BTC -> Konto BTC Kupca
Nasza ręka <- Pieniądze lub towary Kupca BTC

Wersja nieanonimowa:
Nasze Konto BTC -> Konto BTC Giełdy
Nasze konto bankowe <- Pieniądze Giełdy BTC

W przypadku wersji anonimowej wartość BTC jest wyższa jak wartość na giełdzie (cena za anonimowość).

Jest pokrycie? Jest.. ale z czasem i proporcjonalnie do wzrostu ilości użytkowników oraz pazerności firm.

W sumie jedynym prawdziwym zagrożeniem dal Bitcoina jest.. nagła anonimowość wszystkich. Wtedy nikomu taka waluta nie jest potrzebna..

Niech teraz jakiś ekonomista mi powie, że Bitcoin to piana... To jest odpowiedź społeczenstwa na dojenie ich portfeli... dlatego wiara w niego będzie rosła, a razem z nią wartość tej waluty.

Problemem będą powstające sieci analogiczne. A zdrowo jest uzależnić świat od jednej waluty papierowej? I znów ekonomiści zaliczają epic fail...

Dla systemu ekonomicznego to zdrowe, nie uzależniać od jednej waluty tak zróżnicowanych regionów świata. Pewną prawidłowością można bybyło uznać powstanie krypto-walut dla każdej obecnie istniejącej waluty.

Kto będzie posiadał BTC ten będzie bankiem sam dla siebie. To Pionierzy BTC będą pierwszymi odpowiednikami banków w momencie ustania generowania monet. Wymagane jest jednak do działania sytemu ustanowienie opłat za transfer dla węzłów, tak jak wyregulowano ilość monet w obiegu.. bez tego wszystko stanie po czasie.

Bitcoin i papierowe pieniądze są jak ogień i woda.. Muszą się zbalansować, aby nie doprowadzić do kolejnego kryzysu.. Teraz gdy inflacja pieniądza ma narzędzie regulacji w postaci deflacji Bitcoina... mamy w końcu święty spokój.

Głowa do góry.. jesteśmy na prostej.

[Kimono]

Papierowy pieniążek ma tą moc, że jest fizycznie namacalny, widzisz go więc istnieje.

To niewątpliwie ciekawy pogląd :-).

Boisz się wydać pieniądze na BTC bo z doświadczenia wiesz, (...)

Kto się boi, ten się boi...

(...), że niczego w życiu za darmo nie ma,

To przesąd.

Obecnie Bitcoin jest ogromnym ryzykiem z punktu widzenia możliwości i miejsc ich wymiany na dobra fizyczne.

Oczywiście.

Moja ukochana spytała się mnie, czy jak kupiła by BTC to czy za rok można było by za nie pojechać na wakacje. Pytała nie pod kątem zarobku, ale możliwości wypłacenia BTC i kupienia np za złotówki wycieczki.

Spekulantka? :-)

W sumie to jedynie labolatoria pozwalają na dalszy jego obieg. Złoto użyte do produkcji czegoś elektronicznego / mechanicznego zaczyna na siebie pracować. Chodzi o to, że jedynie właściwości złota pozwalają na pracę tego urządzenia.

Ale to jest nieprawda. Od kiedy złoto jest używane w przemyśle? I od kiedy jest utożsamiane (przez ludy starego świata) z wartością?

W sumie jedynym prawdziwym zagrożeniem dal Bitcoina jest.. nagła anonimowość wszystkich. Wtedy nikomu taka waluta nie jest potrzebna..

Znaczy się, "czapka niewidka"? No, to ja jestem w stanie zdzierżyć takie zagrożenia :-).

Niech teraz jakiś ekonomista mi powie, że Bitcoin to piana... To jest odpowiedź społeczenstwa na dojenie ich portfeli... dlatego wiara w niego będzie rosła, a razem z nią wartość tej waluty.

Więc to taki głos ludu, powiadasz?

Dla systemu ekonomicznego to zdrowe, nie uzależniać od jednej waluty tak zróżnicowanych regionów świata.

Dlaczego?

A co z Bitcoinem... jaką ma wartość oprócz kosztów prądu? Co powoduje, że jest wartościowy dla kogoś..

Jego głowa oczywiście. Ludzie np. z jakiegoś powodu uważają, że Audi 100 z napędem na cztery koła, skórą i klimatyzacją jest warte trzy tysiące złotych, a nowe Audi A6 też z napędem na cztery głowa, skórą i klimatyzacją jest warte 300 tys. złotych. Wyjść ze zdumienia nie mogę.

[Lokusta]

Powtórzę to, o czym już na innych wątkach pisałem. Wartością BTC jest to, że:
1. jak złoto nieinflacjonuje, więc jest zabezpieczeniem portfela na ciężkie czasy upadku walut systemu fiat money,
2.jest łatwo wymienialny na dobra (tak, tak- platformy, giełdy typu bitomat czy mtgox)
3.Do tego poza łapskami rządów, banków centralnych
4.przez swą "dzielność" jego cena nominalna nie ma znaczenia
Zapewne jeszcze jakies arg. by się znalazły. Czekam na podpowiedzi i pozdrawiam

[gacoperz]

Co do złota to jest wykorzystywane obecnie w elektronice, a i to na niewielką skalę, oraz w przemyśle chemicznym w śladowych ilościach, ale jego zastosowanie płatnicze jest o wiele starsze.

[phoebe]

http://dl.dropbox.com/u/831081/bitzlo.png

[Bincode]

Papierowy pieniążek ma tą moc, że jest fizycznie namacalny, widzisz go więc istnieje.

To niewątpliwie ciekawy pogląd .

Pardon.. nie dopowiedziałem, że chodzi o aspekt psychologiczny. Podejście ludzi do rzeczy materialnych jest bardziej ufne.

Boisz się wydać pieniądze na BTC bo z doświadczenia wiesz, (...)

Kto się boi, ten się boi...

Boi się ten, kto o niczym takim wcześniej nie słyszał.. nikt tu nie mówił o Tobie

(...), że niczego w życiu za darmo nie ma,

To przesąd.

Widać z tego, że mało przeżyłeś.. lub to Ty wykorzystujesz innych

Moja ukochana spytała się mnie, czy jak kupiła by BTC to czy za rok można było by za nie pojechać na wakacje. Pytała nie pod kątem zarobku, ale możliwości wypłacenia BTC i kupienia np za złotówki wycieczki.

Spekulantka?

Nie, każdy jeden potencjalny użytkownik, który usłyszał o Bitcoin, a nie posiada chęci zgłębiania wiedzy o ekonomii. Dla takich osób liczy się prosty rachunek zysk/strata.

W sumie to jedynie labolatoria pozwalają na dalszy jego obieg. Złoto użyte do produkcji czegoś elektronicznego / mechanicznego zaczyna na siebie pracować. Chodzi o to, że jedynie właściwości złota pozwalają na pracę tego urządzenia.

Ale to jest nieprawda. Od kiedy złoto jest używane w przemyśle? I od kiedy jest utożsamiane (przez ludy starego świata) z wartością?

No proszę cię.. włóż nieco wysiłku w argumentację.
http://www.e-numizmatyka.pl/portal/stro ... mysle.html

W sumie jedynym prawdziwym zagrożeniem dla Bitcoina jest.. nagła anonimowość wszystkich. Wtedy nikomu taka waluta nie jest potrzebna..

Znaczy się, "czapka niewidka"? No, to ja jestem w stanie zdzierżyć takie zagrożenia .

Ironizujesz? Pytasz retorycznie?

Niech teraz jakiś ekonomista mi powie, że Bitcoin to piana... To jest odpowiedź społeczenstwa na dojenie ich portfeli... dlatego wiara w niego będzie rosła, a razem z nią wartość tej waluty.

Więc to taki głos ludu, powiadasz?

A z czego zrodził się pomysł krypto-waluty? Bazową koncepcją było wsparcie przestępczości czy raczej stworzenie możliwości uniezależnienia się społeczeństwa od monopolu banksterów? Co chcesz uzyskać tym komentarzem, bo nie bardzo wiem czy potwierdzasz, czy negujesz moją wypowiedź.

Dla systemu ekonomicznego to zdrowe, nie uzależniać od jednej waluty tak zróżnicowanych regionów świata.

Dlaczego?

W innym poście wytłumaczyłem to dokładniej..
http://bitcoin.pl/forum/viewtopic.php?f ... 9&start=20

A co z Bitcoinem... jaką ma wartość oprócz kosztów prądu? Co powoduje, że jest wartościowy dla kogoś..

Jego głowa oczywiście. Ludzie np. z jakiegoś powodu uważają, że Audi 100 z napędem na cztery koła, skórą i klimatyzacją jest warte trzy tysiące złotych, a nowe Audi A6 też z napędem na cztery głowa, skórą i klimatyzacją jest warte 300 tys. złotych. Wyjść ze zdumienia nie mogę.

Normalnie tak fachowo selekcjonujesz treść cytowaną, że czuję się jakby mnie edytował ktoś z SuperEkspresu gdzie puszanie bąków urasta do rangi katastrofy ekologicznej.