Od Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin:
LIST OTWARTY DO SPOŁECZNOŚCI WALUT CYFROWYCH
Szanowni Państwo!
KNF i NBP rozpoczęły w pośpiechu zapowiadaną wcześniej akcję pod nazwą „Uważaj na kryptowaluty”. Ma ona w założeniach słuszny cel ostrzegania przed pewnymi zagrożeniami występującymi przy inwestowaniu w waluty cyfrowe. Niniejszym, otwartym listem pragniemy uzupełnić część nieścisłości i sprostować nieprecyzyjne informacje, zawarte na stronie internetowej
www.uwazajnakryptowaluty.pl pilotującej akcję.
1. Akcja wymierzona jest w kryptowaluty, czyli w kod źródłowy oprogramowania i sieć komputerową. Prawidłowym podejściem powinno być natomiast: a) podjęcie walki z oszustami wykorzystującymi kryptowaluty,
b) edukowanie społeczeństwa w zakresie ryzyka związanego z alternatywnymi inwestycjami, do których zalicza się na razie kryptowaluty;
akcja jest zatem niewłaściwie adresowana.
2. Na wymienionej stronie podano m.in. informację, zgodnie z którą kryptowaluty nie są pieniądzem. Tymczasem, główne z kryptowalut można już określić tym mianem. Spełniają one wszystkie cechy pieniądza, o których uczą się studenci pierwszego roku studiów ekonomicznych. Z chęcią podejmiemy polemikę naukową, opartą na argumentach, ze
środowiskiem ekonomistów NBP i KNF które twierdzi, że jest inaczej. Mówimy o ekonomicznej definicji z punktu widzenia teorii ekonomii i polityki pieniężnej (nie zaś na gruncie prawa, które - mimo uznania możliwości istnienia pieniądza nie wydawanego przez banki centralne przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - tradycyjnie nie
nadąża za zmianami rzeczywistości gospodarczej). Ponadto warto zauważyć, że od 1 kwietnia br. Bitcoin jest prawnie usankcjonowanym środkiem płatniczym w Japonii, zaś w szwajcarskich miastach Zug i Chiasso można za jego pomocą opłacać usługi komunalne oraz podatki. Tak poważna instytucja jak Bank Anglii w swoim raporcie zauważa ogromny potencjał Bitcoina oraz technologii, na bazie której jest stworzony.
3. Zgadzamy się z listą ryzyk wiążących się z inwestycjami w kryptowaluty. Jednakże gdyby zamienić słowo “kryptowaluta” na “złoto” czy “akcja”, większość zagrożeń pozostałaby taka sama. Część z nich jest niezmienna, jak w przypadku inwestowania w dolara amerykańskiego, czy nawet w polskiego złotego. Jest to zatem straszenie społeczeństwa przed trwającą rewolucją technologiczną, a nie rzetelne edukowanie go w zakresie specyfiki nowego rodzaju pieniądza, który pojawił się kilka lat temu na świecie i znacząco zyskuje na popularności. W dodatku pieniądza lepszego, lepiej zabezpieczonego, niż stary pieniądz elektroniczny, którego funkcja ograniczona jest tylko do przekazywania wartości, bez możliwości programowania go (kontraktów programowalnych) czy natychmiastowego przekazania go - jak np. e-maila - na drugi koniec świata.
4. Obie instytucje słusznie wskazują, że inwestorzy kryptowalutowi narażeni są na ryzyko kursowe. Jest to ryzyko doskonale znane na rynkach forex. Przy czym rynki walut cyfrowych mają dopiero kilka lat, a nie kilkadziesiąt, więc podatne są na grzechy wieku niemowlęcego. Zapewne wraz z upływem czasu, kurs najważniejszych kryptowalut
ustabilizuje się.
5. Jednakże, do tego czasu kurs może podlegać znacznym wahaniom i część nieprofesjonalnych inwestorów może poddać się emocjom oraz w efekcie stracić nawet dużą część oszczędności. Jest to pogłębiający się problem i prosimy NBP i KNF kolejny raz o podjęcie współpracy dla rzetelnego informowania społeczeństwa o ryzykach. Chcielibyśmy poinformować, że nie czekając na działanie NBP i KNF przeprowadziliśmy wśród naszych członków biznesowych akcję mającą na celu promowanie rozważnego i przemyślanego kupowania walut cyfrowych. Ostrzeżenia te opublikowały główne serwisy
branżowe i giełdy walut cyfrowych w kraju, a pozostałe niebawem dołączą do tej akcji.
6. Czytelnik strony jest także ostrzegany przed bitcoinami w kontekście „nieświadomego finansowania terroryzmu”. Jest to albo wyraz ignorancji obu instytucji, albo przejaw celowego, nieprawdziwego informowania społeczeństwa o faktach. Z raportów Europolu wynika, że użycie kryptowalut do finansowania terroryzmu nie ma miejsca lub jest znikome. Terroryści, a także zwykli przestępcy, o wiele chętniej korzystają z gotówki, bo jej używanie nie pozostawia żadnych śladów. W przypadku większości walut cyfrowych wszystkie transakcje są jawne i publicznie dostępne. Jest to wymarzona baza danych dla władz i nic dziwnego, że prowadzone są rozważania w zakresie możliwości wykorzystania walut cyfrowych do śledzenia przebiegu podatków w gospodarce (vide VATcoin).
7. Chcemy też zwrócić uwagę na nieprofesjonalną, niemerytoryczną akcję informacyjną za pomocą filmików w serwisie YouTube, których popularność sztucznie podnoszono za pomocą głosów kupowanych m.in. w Chinach prawdopodobnie przez agencję reklamową obsługującą tę kampanię. Nie wpływa to pozytywnie na budowanie autorytetu głównych instytucji nadzorczych sektora finansowego w naszym kraju wśród młodszego pokolenia.
Jeszcze raz zachęcamy przedstawicieli KNF i NBP do dialogu. Widać bowiem braki wiedzy branżowej, którą z chęcią uzupełnimy. Prosimy o wykorzystanie naszej wiedzy i doświadczenia po to, by wspólnie w lepszym stopniu chronić Polaków przed zbyt pochopnymi decyzjami, a w szczególności przed oszustami wykorzystującymi popularność kryptowalut i organizującymi piramidy finansowe. Są one, nie zaś kod komputerowy, prawdziwą plagą naszego systemu.
Z poważaniem,
Filip Pawczyński
Prezes Stowarzyszenia
oficjalne wideo KNF
