[PLN] pln.bitcurex.com - Dyskusja Ogólna - ARCHIWUM

[jata]

5000 PLN to minimalny kapitał zakładowy dla spółek z o.o. więc nie ma się co spodziewać tu więcej - bardziej o kondycji firmy świadczą przychody i rozchody - ale o publikację będzie w tym wypadku raczej ciężko..

[konkor]

SkyValley - odpalenie w weekend? To by oznaczało, że szybka ucieczka (jeśli ktoś planuje) to tylko przez BTC. A to oznacza wystrzał kursu... O czym my w ogóle.... Nie uruchomią giełdy (jeśli taki jest zamiar na najbliższy czas) bez stosownych informacji kiedy to nastąpi. Mogli stracić powiedzmy 100-300 BTC, z czego połowę może pokryją na już (zakładając, że nadal widzą sens i możliwość działania w long term). Reszta BTC będzie musiała przyrastać z prowizji przez dość długi czas..... Tego szczegółu pewnie do wiadomości nie podadzą.

Gdyby się podnieśli i zabezpieczyli przed wszystkimi możliwymi atakami - to byłby fenomen. Ale czy są do tego zdolni?

No i najważniejsze - jeśli strata wynosi powiedzmy 10-20% w BTC, to jak to rozliczyć. Wszystkim po równo tyle odjąć? Bidextreme stracił wszystko, więc temat jasny - ale tutaj absolutnie nie można mówić o stracie całości, tylko części BTC. Oby to się teraz nie ciągnęło tygodniami...

[Radzio1234]

777 w poście z 5 grudnia 2013, 19:40 wspominałeś, że bitcurex nie miał cold walleta, co wydaje się niemożliwe (choć w sumie w świecie BTC już chyba nic nikogo nie zaskoczy). Bitcurex przystaje, że posiadał cold wallet co przemawia za Twoją totalną niewiarygodnością, ale po tym co mówił Gox nie ufam już giełdom i być może to oni blefują, a prawda jest czarna.

[Zywiec]

5000 PLN to minimalny kapitał zakładowy dla spółek z o.o. więc nie ma się co spodziewać tu więcej - bardziej o kondycji firmy świadczą przychody i rozchody - ale o publikację będzie w tym wypadku raczej ciężko..

Instytucja rocznych sprawozdań finansowych, do wglądu odpłatne w Centralnej Informacji Sądów Rejestrowych. Forma papierowa / elektroniczna.

Zapewniona ustawowo pełna jawność w sensie formalnym jak i materialnym.

[jata]

No tak.. To zrzuta??

--
Nabazgrane z telefonu!!

[SkyValley]

No i najważniejsze - jeśli strata wynosi powiedzmy 10-20% w BTC, to jak to rozliczyć. Wszystkim po równo tyle odjąć?

Czy Ty żartujesz?! STRATA JEST ICH, nie ludzi.

W tej sytuacji rozgrywa się bitcurexowe be or not to be.

Niestety wiem, że dużo ludzi nadal będzie grało, jeśli tylko serwis będzie chodził, obojętne jaki będzie przebieg sprawy.

W kilku miejscach czytałem "brawo bitcurex", niektórym niewiele trzeba chyba do szczęścia.

Odparli przecież atak hakierów i wyszli silniejsi... ...tylko, że z tego co tu ustaliliśmy, a myślę, że hipoteza z tego wątku jest mocno prawdopodobna, to nie był hack ale wykorzystanie błędu, który był zgłaszany a który SILNIEJSZE BITCUREXY olały..............

[Radzio1234]

@ShadowOfHarbringer
Stawiają je ludzie niepoważni dla zysków. Mało giełd jest prowadzonych przez poważnych ludzi, bo mało jest na tyle poważnych ludzi by uciągnąć i zabezpieczyć interes, który daje kilkadziesiąt-kilkaset kUSD przychodu miesięcznie.. Publicznie podawane są tylko informacje, że "mamy najnowocześniejsze zabezpieczenia", a potem są wpadki jak z niezatapialnym Titanic'iem...

Ekspertów w sumie nie zatrudnią, bo ekspert woli prowadzić własną giełdę, a nie zadać się z niepoważnymi osobami. Chodzi właśnie o to, by sama administracja potrafiła wszystko zabezpieczyć przy pomocy własnej ekipy technicznej.

Ogólnie smutno trochę

PS Lepiej być nastawionym, że to koniec, nie ma już nic i zostać ewentualnie miło zaskoczonym niż odwrotnie, pamiętajmy.

[konkor]

Radzio1234 gdyby nie było cold walleta, to nie kłamali by aż tak bezczelnie w oficjalnych info. Przecież tutaj będzie dochodzenie na policji (wariant optymistyczny - działają dalej i zgłaszają kradzież) lub ewentualne pozwy zbiorowe w najgorszym scenariuszu. Ci ludzie - wiadomo kim są, mają życie prywatne i to nie oni ukradli te BTC - więc wyspy Bahama odpadają To nie BTC-e. Gdyby ich okradziono do zera, to najlepszym wyjściem byłoby przyznanie się do tego od razu, a nie pogarszanie sytuacji kłamstwami... Poza tym po co by to było? Żeby kupić kilka dni? Bez sensu.

Myślę, że ruszą - ale odbudowanie zaufania i pozycji zajmie długie miesiące ciężkiej (w końcu) pracy i zaciskania pasa... I jeśli jest trochę prawdy w tym co pisał 777 - to muszą dokonać jakiegoś cudu, żeby się zabezpieczyć

SkyValley - oczywiście masz rację. Strata jest ich, ale wątpię żeby mieli w tym momencie BTC na jej pokrycie. W razie ponownego uruchomienia - myślę, że mało prawdopodobna jest wypłata 100% BTC przez użytkowników, więc może się jakoś im uda powoli wstać. Ale następnego ciosu mogą już nie przeżyć...

A z tym rozliczaniem straty - chodzi mi o ewentualną niewypłacalność i bankructwo. Wtedy tak by to musiało chyba wyglądać...

[autovaluta]

777 w poście z 5 grudnia 2013, 19:40 wspominałeś, że bitcurex nie miał cold walleta, co wydaje się niemożliwe (choć w sumie w świecie BTC już chyba nic nikogo nie zaskoczy). Bitcurex przystaje, że posiadał cold wallet co przemawia za Twoją totalną niewiarygodnością, ale po tym co mówił Gox nie ufam już giełdom i być może to oni blefują, a prawda jest czarna.

Zastanawiam się...

- Czemu giełdy stawiają ludzie niepoważni i gimbo-programiści ?
- Czemu nie mówią publicznie o swoich systemach zabezpieczeń aby uspokoić ludzi ? Nie wiedzą, że jeżeli nie wyjaśnią dokładnie o co chodzi, ludzie będą plotkować i będzie jeszcze gorzej ?
- Czemu jest tak mało giełd prowadzonych przez poważnych ludzi ?
- Czemu z tej sporej kasy, którą zarabiają, nie zatrudniają ekspertów za 20000PLN / miesiąc aby ich zabezpieczyli należycie i nie przeprowadzą 10 drogich audytów ?

Czemu aktualnymi giełdami kierują takie paszojady ?

żeby nie było, ja nie bronię BCX, bo nas też okradizono kilka razy, ale zawsze straty były opłacane przez właścicieli spółki.

- Czemu giełdy stawiają ludzie niepoważni i gimbo-programiści ?
bo ludzie powazni maja inny biznes i nie maja pojecie co to jest btc... to tak jakbys zapytal w latach '90 dlatego strony internetowe zakladaja "ludzie niepoważni i gimbo-programiści", bo inni nie potrafili

- Czemu nie mówią publicznie o swoich systemach zabezpieczeń aby uspokoić ludzi ? Nie wiedzą, że jeżeli nie wyjaśnią dokładnie o co chodzi, ludzie będą plotkować i będzie jeszcze gorzej ?

My mówimy .

- Czemu jest tak mało giełd prowadzonych przez poważnych ludzi ?

Patrz odp. na pytanie nr 1.

- Czemu z tej sporej kasy, którą zarabiają, nie zatrudniają ekspertów za 20000PLN / miesiąc aby ich zabezpieczyli należycie i nie przeprowadzą 10 drogich audytów ?

Bo nie ma takich ekspertów... 2 pytania wyżej tych espertów nazwałeś "ludzie niepoważni i gimbo-programiści". Nas okradziono kiedyś miesiąc po audycie firmy, która audytuje m.in. BZ WBK. Takie audyty nie są niestety miarodajne i NIKT nie daje gwarancji. Zawsze ryzyko jest giełdy. Może nie jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto, ale dobry haker (czyli taki, który potrafi ukraść kilkaset tysięcy) i tak znajdzie dziure... Nas kiedyś okradziono przez poważne oprogramowanie do zarządzania serwerem (DirectAdmin), a korzystają z tego również "poważne firmy". To nas nauczyło, że nie ma oprogramowania bez dziur. Chodzi o metody postępowania z dziurami. System trzeba projektować tak, by nawet w wypadku włamania haker "mało mógł zrobić"... czyli np. Cold Wallety. Serwery za bramami etc. my to mamy, BCX zapewne też... dlatego jak pisałem wyżej... jeśli nie kłamią to się podniosą i to szybko. Po prostu zrobią jak my. Zdiagnozują problem. Wyeliminują go i odpalą giełdę na nowo.

A teraz trochę matematyki... Czysta kalkulacja... Jeśli mieliby speca za 20000 na miesiąc to kosztowałby ich 240000PLN rocznie + 10 drogich audytów po 20000 to 200000 czyli 480 000PLN w ciągu roku.

A haker ukradł np. 50 000. A audyty i spece nie gwarantują, że włamu nie będzie... Więc jak dobrze policzysz, to się okaże, że lepiej "zapłacić" hakerowi za dziurę 50 000 niż specjalistom 480 000 i dziury zapewne nie znajdą... bo kasę dostają niezależnie czy ją znajdą czy nie... a haker tylko jak ją znajdzie.

pozdrawiam,

k.

[szafir]

Wyznaję zasadę (może trochę staroświecką) że prowadząc jakikolwiek biznes muszę więcej o nim wiedzieć niż zatrudnieni pracownicy. Dlatego że jeśli szefostwo się w temacie nie orientuje , to jak ma nadzorować pracowników. I osobiście nie pcham się w takie rejony gdzie nie czuję się w stanie ogarnąć wszystkiego własnymi siłami, choćby nawet były tam miliony do zarobienia. Dlatego spokojnie śpię.

ps. dzisiaj wyjątkowo nie.

[mirekkk]

Jest jeszcze najgorszy scenariusz, że giełda została okradziona na większą ilość, nie opłaca się pokrycie strat i właściciele grają na czas, żeby do poniedziałku wypłacić pln'y, sprzedać pozostałe btc i się gdzieś ulotnić.

[SkyValley]

Nierealne z tą wypłatą pln i ucieczką.

[gebir]

PLN'y mogą sobie przelać gdzie chcą i kiedy chcą, nie mówiąc już o BTC.

[hanti]

Ogolnie nie jest zle. Jest oficjalne info, ze uzytkownicy nic nie stracili i ich srodki sa bezpieczne. Jedyne czego brakuje to informacji kiedy mniej wiecej gielda powroci do zycia i to stwarza najwieksze problemy.

[autovaluta]

Wyznaję zasadę (może trochę staroświecką) że prowadząc jakikolwiek biznes muszę więcej o nim wiedzieć niż zatrudnieni pracownicy. Dlatego że jeśli szefostwo się w temacie nie orientuje , to jak ma nadzorować pracowników. I osobiście nie pcham się w takie rejony gdzie nie czuję się w stanie ogarnąć wszystkiego własnymi siłami, choćby nawet były tam miliony do zarobienia. Dlatego spokojnie śpię.

ps. dzisiaj wyjątkowo nie.

Hmmm... moi pracownicy mogą wiedzieć więcej ode mnie, ale ja i tak muszę ogarniać "całość"... nie może być ani jednego elementu firmy, którego "nie rozumiem" jak działa .

k.

[Bit-els]

jeszcze raz zaapeluję- weźcie wyluzujcie.
Bitcurex jest najstarszą polską działającą giełdą. Prowadzoną przez fascynatów bitcoinowych. Pierwszy raz mają poważniejszy problem, ale raportują, że klienci nic nie stracą.
A Wy się nakręcacie.
Przemo stwierdził, że przy 500 btc straty leżą. Nie zgadzam się. Bitcurex zarabiał przez ostatnie dwie fale hossy masę pieniędzy. Do tego, bez zaglądania do czyjejkolwiek kieszeni, szefami jej są early adopters.
Na początku 2010 1000btc kopało się... w tydzień? a na bitcointalk paczki po 100 tysięcy bitów chodziły za 50$
W Polsce będą ludzie mający minimum 50 tysięcy btc.
A w najgorszym razie zginęło niecałe 2000 sztuk. Śmiech na sali.

Wiec mają poduszkę bezpieczeństwa, a uczciwi są na pewno. Nigdy nie dali podstaw sądzić, że jest inaczej.

[777]

No to musze skomentowac:

"Gdyby się podnieśli i zabezpieczyli przed wszystkimi możliwymi atakami"

Zeby raz na zawsze wyjasnic ze jest to calkowicie NIEMOZLIWE posluze sie slynnym przykladem 4 wierszowego programu:

Mamy za zadanie napisac BANALNY program ktory pobiera od uzytkownika 2 liczby i podaje wynik dzielenia

I pytanie: ile warunkow (co najmniej) musi byc sprawdzone zeby program byl "w miare" wiarygodny?

1. Musi sprawdzic czy 1, 2 lub obie podane liczby nie zawieraja liter, znakow specjalnych, kodu HTML itp. zamiast zakladanych liczb (uzytkownik moze sie pomylic swiadomie lub przez przypadek)

2. Trzeba koniecznie sprawdzic czy 1, 2 lub obie podane liczby nie sa BARDZO duze, BARDZO male bo wtedy "wyjdziemy" poza dokladnosc obliczen kazdego procesora

3. Oczywiscie trzeba sprawdzic czy 2-ga nie jest zerem lub wartoscia bardzo zblizona do zera

4. Trzeba sprawdzic czy podane liczby nie sa kodem wykonywalnym i nie nadpisza bufora przeznaczonego na dane i nie spowoduja wykonania NASZEGO kodu (slynne przepelnienie bufora)

O czym jeszcze zapomnialem?

Teraz prosze wziac kod gieldy i zrobic 100% audyt na wszystkie mozliwe w/w warianty i tysiace innych zwiazanych z samym serwerem, bazami danych, itp.

Da sie?

[777]

A wlamanie bylo oczywiscie udanym audytem zewnetrznym (czy zleconym czy nie to juz inna sprawa) i "audytor" pobral nalezne pieniadze (BTC) za dobrze wykonany audyt nie wystawiajac faktury VAT

[M4v3R]

Mamy za zadanie napisac BANALNY program ktory pobiera od uzytkownika 2 liczby i podaje wynik dzielenia

I pytanie: ile warunkow (co najmniej) musi byc sprawdzone zeby program byl "w miare" wiarygodny?

Nie zapominaj, że giełdy nie są pisane w C++, połowa problemów o których piszesz nie istnieje w językach takich jak Ruby, Python czy PHP, bo nie ma tam ręcznego zarządzania pamięcią. Taki program nie bylby wcale taki skomplikowany jak mówisz . Naprościej rzecz ujmując:

Kod: Zaznacz cały

define('PRECISION', 8); // precyzja (ilość mejsc po przecinku) obliczeń
$a = $_GET['a'];
$b = $_GET['b'];
If (!is_numeric($a) || !is_numeric($b)) { die('Invalid input'); }
If (bccomp($b, "0", PRECISION) == 0) { die('Cannot divide by zero!'); }
print "Result: " . bcdiv($a, $b, PRECISION);

To prawda, że każde oprogramowanie zawiera błędy i tego się nie uniknie. Ale przy odpowiednim planowaniu i procedurach można zminimalizować skutki tych błędów na tyle, że nie zabiją firmy. Czy w Bitcurex miało to miejsce? Czas pokaże, ale jestem dobrej myśli .

[osom]

@777 - Co widzisz niemożliwego w takim zabezpieczeniu raptem kilkunastu miejsc, gdzie giełda polega na danych od użytkownika? To przecież standard i nie potrzeba do tego mega-wykwalifikowanego specjalisty. Nie ma programów w 100% bezpiecznych, zwłaszcza, jeśli ich praca przebiega w środowisku, które może zawierać błędy i luki. Na to jednak też są sposoby, jak chociażby utrudnienie atakującemu życia poprzez drobne zmiany lub fałszowanie informacji o oprogramowaniu i jego wersjach, monitoring zachowań serwera i wszystkich dziwnych reqeustów. Zresztą, nia każdy błąd, czy lukę da się wykorzystać w każdym przypadku. Podatność silnika bazy danych na jakiś rodzaj ataku jest uzależniona od zainstalowanych komponentów, konfiguracji, czy konkretnego sposobu użycia konkretnej funkcji przez programistów.

Ponadto. System, który jest łatany na bieżąco, jest dużo lepszym systemem, niż napisany na nowo, którego autorzy i tak będą musieli przejść przez wszystkie błędy poprzedników i być może, a właściwie na pewno - wygenerują nowe, nieznane w starym systemie.

Zdaję sobie sprawę, że kod BitCurex jest słaby, a ekipa popełniła mnóstwo zaniedbań. Jednak im dłużej działa i im więcej podobnych "audytów" przejdzie, tym jest bardziej stabilny po naprawie.